W grudniu średnie oprocentowanie depozytów terminowych w bankach wyraźnie wzrosło – do 6,3 proc., z 5,8 proc. w listopadzie – wynika z danych przedstawionych kilka dni temu przez NBP. Zresztą to oprocentowanie rosło z miesiąca na miesiąc praktycznie przez cały rok, co pokazuje, że w minionym roku Polacy mogli lokować swoje oszczędności na coraz to bardziej atrakcyjnych warunkach.
– Ale początek 2023 r. już nie rozpieszcza oszczędzających – zaznacza Bartosz Turek, analityk HRE Investments. – Analiza najlepszych ofert promocyjnych za styczeń pokazuje, że banki pogorszyły swoją ofertę – podkreśla.
Mniej „ósemek” z przodu
Jak wylicza Turek, zmniejszyła się przykładowo liczba ofert, które kusiły stopą zwrotu na poziomie 8 proc. lub więcej (do 15 z 17 miesiąc wcześniej). Za to przybywa produktów z niższym oprocentowaniem, poniżej 8 proc., i stanowią one już ponad połowę analizowanych ofert.
– Już od pewnego czasu widzimy też, że skraca się okres atrakcyjnego oszczędzania w promocjach, przykładowo lokaty z wysoką stopą zwrotu można zakładać nie na 12 miesięcy, ale na sześć miesięcy. A wedle danych NBP średnie oprocentowanie depozytów na okres 6–12 miesięcy spadło w grudniu do 6,5 proc., z 6,7 proc. w listopadzie – analizuje Turek.
Takie przykłady wskazują, że banki przestały już tak ostro walczyć o depozyty klientów jak dotychczas. I trudno spodziewać się pozytywnych zmian w kolejnych miesiącach.