Z informacji „Parkietu" wynika, że oddala się stworzenie przez kilku mniejszych kredytodawców wspólnego banku hipotecznego. Powodów spowolnienia prac jest kilka.
Rozmowy ugrzęzły
Powstanie banku hipotecznego umożliwiłoby mniejszym kredytodawcom emitowanie listów zastawnych przez jedną instytucję (mogą to robić tylko banki hipoteczne). Zmniejszyłoby to koszty plasowania emisji, ale przede wszystkim budowy samego banku hipotecznego. Nie służy on rozwojowi biznesu, ale jest konieczny do emisji listów zastawnych, czyli względnie taniego, ale przede wszystkim długotermiowego finansowania (to bolączka polskiego sektora bankowego finansującego wieloletnie kredyty mieszkaniowe krótkoterminowymi depozytami).
Dla małych graczy, szczególnie po wprowadzeniu podatku od aktywów, samodzielne tworzenie banku hipotecznego byłoby kosztowne. Koszt utworzenia banku hipotecznego to 30–50 mln zł (rozłożony na dwa lata). Do tego konieczny jest kapitał. Dla małych i mniej rentownych banków może być to bariera nie do pokonania. Poza tym mały bank z emisją rzędu nawet kilkuset milionów złotych nie przyciągnie inwestorów zagranicznych i nie osiągnie niskich cen długu, a za granicą benchmarkowa emisja to min. 500 mln euro.
O planie budowy wspólnego banku hipotecznego, który można określić mianem „apeksowy" (czyli zajmującego się tylko spełnianiem wymogów regulacyjnych), pisaliśmy pod koniec czerwca. Wtedy projekt rozważały takie banki jak BGŻ BNP Paribas, Millennium, Alior, Raiffeisen Polbank, Credit Agricole i Eurobank. Zainteresowany mógłby być też Getin Noble Bank, który ma w grupie licencję bankową i chce ją przekształcić w licencję banku hipotecznego, problem w tym, że być może nie będzie w stanie zrobić tego samodzielnie ze względu na własne problemy z rentownością i kapitałami. Zainteresowany miał być również Deutsche Bank Polska, ale jego udział w projekcie wstrzymała ogłoszona zmiana właścicielska (przejmuje go BZ WBK).