Dziś przed południem akcje Idea Banku drożeją o prawie 21 proc., do 3,62 zł, najwyższego poziomu od połowy października ubiegłego roku. Oznacza to, że za akcje tego banku płaci się więcej niż przed kryzysem medialnym, który zaszkodził notowaniom w połowie listopada, gdy ujawniono treść nagranej potajemnie rozmowy Leszka Czarneckiego z Markiem Chrzanowskim, byłym szefem KNF, oraz gdy KNF wpisała ten bank na listę ostrzeżeń publicznych (za działalność maklerską bez zezwolenia).
Czytaj także: Jak przebiegnie fuzja Getin Noble i Idea Banku
Z kolei akcje Getin Noble Banku drożeją o blisko 12 proc., do 0,47 zł. W przypadku Getinu kurs nie przebił jeszcze poziomów sprzed listopadowej zawieruchy, ale brakuje niewiele (wtedy wynosił 0,55 zł). Wzrostowi kursów obu banków towarzyszą wzmożone obroty – tylko do godz. 11 właścicieli zmieniło tyle papierów, ile średnio przez całą sesję (średnia z ostatnich trzech miesięcy).
To kolejny dzień zwyżek notowań banków Czarneckiego – Getin Noble w poprzednich dwóch sesjach podrożał po 5 proc., a Idea Bank wczoraj zyskał ponad 15 proc. Warto jednak pamiętać, że wcześniej obie instytucje zanotowały ogromną przecenę – głównie ze względu na ich problemy biznesowe, a nie aferę taśmową KNF. Przed zwyżkami z ostatnich dni akcje Idei w ostatnich 12 miesiącach straciły 90 proc. a Getinu – 80 proc.
Być może inwestorzy spodziewają się, że Czarneckiemu uda się pozyskać inwestora finansowego, którego szuka od grudnia. Miałby wesprzeć kapitałowo jego banki, a właściwie bank, bo kilka dni temu zapadła decyzja o ich połączeniu, co ma przynieść spore oszczędności i przyczynić się do odzyskania rentowności i poprawy sytuacji kapitałowej. Teraz oba banki są pod kreską i nie spełniają wymaganych przez KNF współczynników wypłacalności.