W środę Polska i Rumunia uruchomiły Fundusz Trójmorza. Inicjatorem i liderem tego przedsięwzięcia jest Bank Gospodarstwa Krajowego.
Będą kolejne kraje
– Od podpisania listu intencyjnego podczas ubiegłorocznego szczytu w Bukareszcie intensywnie pracowaliśmy z partnerami z instytucji rozwoju państw Trójmorza nad strategią i strukturą funduszu. Wynegocjowanie strategii i ram prawnych tego typu funduszu zajmuje zazwyczaj 20–30 miesięcy. My dokonaliśmy tego w zaledwie kilka miesięcy. To duże osiągnięcie na skalę europejską, a nawet światową – mówi Beata Daszyńska-Muzyczka, prezes BGK.
Fundusz jest otwarty na kolejne kraje Trójmorza. Po uzyskaniu niezbędnych zgód będą do niego sukcesywnie dołączać. Każdy kraj będzie miał zapewniony status tzw. general partner (komplementariusz). We władzach funduszu są przedstawiciele instytucji rozwoju z Polski, Rumunii i Czech.
Fundusz ma charakter komercyjny i będzie działał na zasadach rynkowych. – Zgodnie z zasadami powoływania funduszy inwestycyjnych wybraliśmy już niezależnego zarządzającego i depozytariusza, ale ze względu na kwestie proceduralne będziemy mogli powiedzieć, jakie to instytucje, dopiero za kilka dni. Będzie to jedna z największych grup kapitałowych na świecie – dodaje szefowa BGK.
Środki funduszu będą pochodziły z różnych źródeł. Instytucje tworzące fundusz złożyły zobowiązania inwestycyjne na różnych poziomach, a łączna kwota przekracza 500 mln euro. – Zależało nam, by jak najszybciej uruchomić fundusz, by pozyskiwać dodatkowych inwestorów i kapitał. Inwestorów będziemy szukać wśród np. zagranicznych funduszy emerytalnych, private equity, inwestorów prywatnych. Jesteśmy na początku drogi, zakładana wielkość funduszu to między 3–5 mld euro – mówi Daszyńska-Muzyczka.