Rada Bankowego Funduszu Gwarancyjnego określiła na 2020 rok stawkę funduszy ochrony środków gwarantowanych banków na 0,4 proc. W tym roku było to 0,45 proc.
W lutym BFG powinien podać wartość składek na przyszły rok. W ostatnich latach opłaty te zwiększały się: na 2019 r. składka urosła do 2,79 mld zł, czyli o 27 proc. Głównie odpowiadał za to fundusz restrukturyzacji, na który opłata wzrosła o 110 proc., do 2 mld zł (na depozytowy zmalała o 36 proc., do 0,79 mld zł).
Kilka dni temu pisaliśmy, że PKO BP spodziewa się, że składki na BFG wzrosną w przyszłym roku dla całego sektora o kilkanaście procent i mogą sięgnąć 3,3 mld zł. W niedawnym raporcie analitycy Santander Biura Maklerskiego napisali, że oczekują wzrostu składek na BFG szczególnie w kontekście ewentualnego ratowania banków mających problemy. Ich zdaniem wzrost może sięgnąć 11 proc., do 3,1 mld zł. Kłopoty z wymogami KNF mają Idea i Getin Noble Bank, których luka kapitałowa łącznie sięga 2,8 mld zł, oraz m.in. Plus Bank czy PBS Sanok.
Mirosław Panek, prezes BFG, mówił w lipcu „Parkietowi", że wielkość składek będzie co najmniej utrzymana ze względu na konieczność osiągnięcia docelowych poziomów funduszy. Ustawa zobowiązuje BFG do osiągnięcia w 2030 r. funduszu gwarancyjnego na poziomie 2,6 proc. ogółu środków gwarantowanych, a funduszu przymusowej restrukturyzacji na 1,2 proc. Na koniec 2018 r. środki tego pierwszego wynosiły 1,8 proc., a drugiego 0,59 proc. MR