Banki deklarują dalsze finansowanie firm

Potrzeba zmian w podejściu do oceny zdolności kredytowej, kowenantów i zabezpieczeń. – Zrobimy wszystko, co potrzeba – zapewnia Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP.

Publikacja: 17.03.2020 05:07

Banki deklarują dalsze finansowanie firm

Foto: Adobestock

– Każda firma ma bank, w którym ma swój podstawowy rachunek i z którym została zbudowana relacja. Ona powinna zostać utrzymana, różnymi środkami – mówił w poniedziałek Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP.

Wesprzeć firmy

Przywołał słowa Mario Draghiego, szefa Europejskiego Banku Centralnego, który w połowie 2012 r. mówił, że zrobi „whatever it takes" (wszystko, co będzie potrzebne), aby walczyć z kryzysem i uratować strefę euro.

– Zrobimy wszystko co potrzebne w zakresie m.in. traktowania zabezpieczeń czy kowenantów i badania zdolności kredytowej. Musimy wznieść się ponad bieżące ograniczenia. Jeśli trzeba zmienić prawo w tym zakresie, trzeba to zrobić. Jako banki deklarujemy, że jesteśmy gotowi. Chcemy przedłużyć naszym klientom dotychczasowe finansowanie, aby byli z nami także w przyszłości. Prosimy instytucje, które mogą zmienić przepisy, aby nam pomogły – mówił Jagiełło.

– Spotykamy się z dużą otwartością władz i regulatorów w tym zakresie, co nas cieszy. Najbliższe dni będą przebiegać pod znakiem intensywnych rozmów – dodał Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich.

ZBP zadeklarował wprowadzenie wakacji kredytowych dla klientów indywidualnych oraz przedsiębiorców na trzy miesiące. Dotyczy to tych, których sytuacja finansowa ucierpiała ze względu na koronawirusa. Jednak zapowiedziano też dodatkową, bardzo ważną dla firm, pomoc. Przedsiębiorcom, którzy mieli na koniec 2019 r. zdolność kredytową, a zostali dotknięci wirusem i którym w najbliższych miesiącach upływa termin odnowienia istniejącego finansowania, banki mają odnowić je na kolejne sześć miesięcy (na wniosek klienta).

– Zadaniem każdego z banków, który zna swoich klientów, opiekował się nimi, jest to, aby każdy solidarnie zadbał, aby jego firmy mogły nadal korzystać z kredytów obrotowych i w rachunkach bieżących, aby nadal mogły funkcjonować – mówił Jagiełło. – Potrzebujemy wspólnego działania banków, aby firmy miały przedłużone dotychczasowe finansowanie. Problem w tym, że z mocy prawa banki są zobowiązane do analizy sytuacji ekonomicznej klienta. Taka analiza teraz na pewno wypadłaby źle. Dlatego chcemy, aby wsparły nas instytucje takie jak Ministerstwo Finansów czy Komisja Nadzoru Finansowego, aby bank w tej nadzwyczajnej sytuacji mógł odstąpić od bieżącej oceny kredytowej klienta i skorzystał z tej ostatniej, aby móc przedłużyć mu finansowanie. Jako sektor proponujemy przedłużenie czynnych kredytów obrotowych dla małych i średnich firm. Inne formy wsparcia są przygotowywane przez rząd. Jestem przekonany, że w porozumieniu z rządem, Komisją Nadzoru Finansowego, NBP, Bankiem Gospodarstwa Krajowego i innymi interesariuszami utrzymamy stabilność gospodarki i bezpieczeństwo finansowe Polaków – dodał Jagiełło.

Co dadzą niższe stopy?

Pojawiają się głosy, że banki już wypowiadają niektórym klientom umowy, ale prawdopodobnie jest na to za wcześnie i są to tylko plotki.

– Nie jest jednak wykluczone, że banki ostrożniej będą podchodzić do finansowania branż, które najsilniej ucierpią – takie jak turystyka, handel detaliczny nieżywnościowy itp. Banki w ogóle będą ostrożnie podchodzić do kredytowania, bo zawieszenie spłaty rat jest równoznaczne ze zwiększaniem portfela nawet bez nowej sprzedaży, bo niespłacona rata powiększa kapitał – mówi Marcin Materna, dyrektor działu analiz Millennium DM.

Ocenia, że wyśrubowane wymogi kapitałowe i słabość banków po wprowadzeniu podatku bankowego sprawiły, że sektor nie ma dużych możliwości absorpcji potencjalnych strat. – Być może warto zawiesić podatek bankowy. Teraz liczy się, aby jak najwięcej kapitału zostało w bankach. O ile silniejsze kapitałowo byłyby dziś banki, gdyby nie ten podatek, przed skutkami którego w czasie kryzysu ostrzegała większość niepowiązanych z państwowymi instytucjami ekonomistów? – pyta Materna.

To byłoby jeszcze bardziej konieczne, gdyby doszło do obniżenia stóp procentowych, co negatywnie wpłynęłoby na już i tak potencjalnie osłabione instytucje. Obniżka staje się teraz bardzo prawdopodobna.

– To jednak nic nie da, bo nie wpłynie na koszt kredytu rozumiany dziś nie jako wysokość odsetek, ale jako całość. Kredyt należy spłacić, a nie ma z czego ze względu na spadek przychodów. Problemem nie jest też brak popytu na towary, więc obniżka stóp nic nie zmieni. Ważniejsze jest wprowadzenie karencji w spłacie rat czy nawet części odsetek, wprowadzenie programu pomocy firmom, nawet w postaci odroczenia płatności podatku dochodowego, czy umożliwienie jego skompensowania z przyszłymi stratami, gdyby wystąpiły w postaci zwrotu wcześniej wpłaconego podatku z ostatnich dwóch–trzech lat, wstrzymanie składek do PPK czy nawet ZUS kosztem deficytu. Zgadzam się z niektórymi ekonomistami, że obniżka poza sprowadzeniem poważnych kłopotów na sektor bankowy, już i tak w niektórych segmentach niezbyt zdrowy, nic pozytywnego nie przyniesie. Większe możliwości widzę np. w skupie obligacji – także korporacyjnych – przez NBP. Najważniejsze jest niedopuszczenie do bankructwa firm z powodu braku płynności spowodowanej przejściowym spadkiem przychodów – zaznacza Marcin Materna.

Banki
KNF: 100 proc. zysku banków na dywidendę jeszcze nie teraz
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Banki
Prezes PKO BP: Wychodzimy daleko poza naszą strefę komfortu
Banki
Citi Handlowy: co dalej z segmentem detalicznym?
Banki
Prezes Banku Millennium: nasz bank zdejmuje ciasny krawat, ale nadal jest i będzie w garniturze
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Banki
Czy dojdzie do fuzji Pekao i Aliora? Bardzo możliwe
Banki
Rozważają nabycie akcji Alior Banku przez Pekao od PZU. Jest list intencyjny