Przejściowo za walory technologicznej firmy płacono 1,47 zł. Na koniec dnia były wyceniane na 1,29 zł, czyli o 1,57 proc. więcej niż w czwartek. Obroty przekroczyły 4,2 mln zł.

Inwestorem, który zdecydował się nabyć akcje upadłej spółki (czeka na zatwierdzenie układu z wierzycielami) okazał się Wiesław Kowalczyk, członek rady nadzorczej Centrozapu. Pronox Technology i Centrozap są powiązane unią personalną (prezesem obu jest Ireneusz Król). Centrozap jest również największym akcjonariuszem Pronoksu (ma ponad 30 procent kapitału). Kowalczyk kupił 10 mln akcji serii J giełdowej spółki emitowanych na podstawie uchwał walnego zgromadzenia z czerwca tego roku. Pakiet stanowi 9,72 proc. kapitału i daje 9,48 proc. głosów na WZA.

Inwestor obejmował papiery po nominale, czyli po 0,1 zł. To oznacza, że już na początku inwestycji w Pronox (nie miał wcześniej jego akcji) może wykazać blisko 12 mln zł zysku. Jest on czysto papierowy, bo akcje serii J nie są wprowadzone do obrotu giełdowego.

– Bardzo chętnie sprzedawalibyśmy nowe akcje po znacznie wyższej cenie emisyjnej, ale nie ma na nie chętnych – mówi prezes Pronoksu. Przypomina, że kierowana przez niego firma wciąż jest w złej kondycji finansowej i restrukturyzuje się. – Inwestorzy, nabywając nasze akcje, biorą na siebie ryzyko, że spółki nie uda się postawić na nogi – oświadcza.

Król zwraca również uwagę, że papiery serii J nie są płynne. Nie ma zatem żadnego ryzyka podaży ze strony ich posiadaczy. – Walory trafią do obrotu dopiero, gdy uda nam się zawrzeć układ z wierzycielami, co może zająć jeszcze sporo czasu – podsumowuje.