Sprzedaż mieszkań i wyceny firm deweloperskich w górę

W I kwartale zdecydowana większość spółek skorzystała z rynkowego trendu i podpisała z klientami więcej umów niż w ostatnich kwartałach zeszłego roku. Sprzedaż jest jednak wciąż prawie o jedną piątą niższa niż przed końcem ery taniego pieniądza.

Publikacja: 17.04.2023 21:00

Sprzedaż mieszkań i wyceny firm deweloperskich w górę

Foto: Adobestock

17 spółek deweloperskich związanych (w tym historycznie) z rynkiem kapitałowym w I kwartale sprzedało łącznie 5,2 tys. mieszkań inwestorom detalicznym. W tym czasie transakcji z inwestorami PRS nie odnotowano.

Biorąc pod uwagę sprzedaż lokali Kowalskim, za nami II kwartał zdecydowanego odbicia od dna zanotowanego w ubiegłoroczne wakacje: wobec IV kwartału ub.r. wzrost sięgnął 15 proc., a III kwartału ub.r. ponad 43 proc. To również o 3,3 proc. mniej rok do roku.

Uwzględniając transakcje z nabywcami instytucjonalnymi we wszystkich okresach porównawczych deweloperzy zanotowali 4,3-proc. spadek sprzedaży mieszkań rok do roku, porównywalny wynik kwartał do kwartału oraz 14-proc. wzrost wobec III kwartału ub.r.

Uzyskanie porównywalnego wyniku sprzedaży detalicznej rok do roku na pewno cieszy, jednak warto mieć na uwadze, że I kwartał 2022 r. był pierwszym okresem mocnego schłodzenia koniunktury wywołanego głównie podwyżkami stóp procentowych. Jeśli odniesiemy sprzedaż analizowanej przez nas siedemnastki z I kwartału br. do IV kwartału 2020 r. mamy do czynienia z wynikiem słabszym o 18 proc.

Rezultaty poszczególnych spółek i zmiany wobec porównawczych okresów są tradycyjnie mocno zindywidualizowane – to m.in. pochodna skali czy posiadanej oferty.

Trzeba również podkreślić, że firmy stosują dwie metody liczenia sprzedaży, dlatego zestawienia nie powinno się traktować jako rankingu, tylko informację o tendencjach. Na szerokim rynku również nie ma ujednoliconej definicji sprzedaży – odmienne metodologie stosują chociażby Otodom Analytics i JLL (ta druga firma w naszej tabeli opatrzona byłaby gwiazdką).

Skorzystają duzi

Wybrani deweloperzy mieszkaniowi już od kilku miesięcy są na celowniku giełdowych inwestorów. Dom Development, Atal, Develia, Echo Investment i Archicom, notowane są obecnie na wieloletnich lub wręcz historycznych maksimach lub bardzo blisko tego pułapu (pomijając korekty kursu o wypłacane dywidendy).

Ruch indeksu WIG–nieruchomości w górę zaczął się pod koniec października, kiedy ruszyło odbicie w górę na parkietach. Deweloperów wpierały także mocne wyniki finansowe za 2022 r., decyzje o dywidendach, dane o odradzającej się sprzedaży płynące z szerokiego rynku – a w końcu raporty samych spółek, złagodzenie stanowiska Komisji Nadzoru Finansowego wobec badania przez banki zdolności kredytowej, czy postępy prac nad rządowym programem dopłat do zakupu pierwszego mieszkania „Bezpieczny kredyt”.

„Od rozpoczęcia cyklu podwyżek stóp procentowych sentyment do notowanych deweloperów mieszkaniowych uległ znaczącemu pogorszeniu, a w oczy całej branży zaczęło spoglądać widmo kryzysu. Ostatecznie jednak pesymistyczne scenariusze nie zmaterializowały się, a najwięksi gracze wykorzystali chwilowe zawahanie rynku do skonsolidowania swojej pozycji i zwiększenia udziałów. Jesteśmy zdania, że II połowa bieżącego może przynieść gwałtowne odbudowanie popytu na rynku pierwotnym. Program »Bezpieczny kredyt« naszym zdaniem nie poprawi w zauważalny sposób dostępności mieszkań, natomiast może przełożyć się na większą aktywność kupujących i w rezultacie na przyspieszenie wzrostu cen na rynku pierwotnym” – napisali analitycy Trigon DM w raporcie.

Dalej rządy gotówki

Eksperci JLL oszacowali, że w sześciu największych aglomeracjach sprzedaż (umowy rezerwacyjne i deweloperskie, jeżeli nie były poprzedzone rezerwacjami) wyniosła w I kwartale 11,4 tys., o 35 proc. więcej kwartał do kwartału i prawie 10 proc. więcej niż rok wcześniej. To jednocześnie o prawie jedną czwartą mniej niż w IV kwartale 2020 r. Dodajmy, że w latach przed pandemią normą była sprzedaż średnio 17 tys. lokali kwartalnie.

– Na rynek powrócił optymizm, deweloperzy mówią o bardzo wyraźnym ruchu w biurach sprzedaży na wszystkich sześciu rynkach, szczególnie w Warszawie i Krakowie – skomentowała Aleksandra Gawrońska, szefowa działu badań rynku mieszkaniowego w JLL. – Przyczyn jest kilka. Słysząc o „Bezpiecznym kredycie”, część klientów dokonywała wcześniejszej rezerwacji. Po drugie, w lutym KNF obniżyła bufor ostrożnościowy przy badaniu zdolności kredytowej, czego efekt widzimy we wzroście wniosków kredytowych. To jednak czynniki, które będą miały większe przełożenie w kolejnych okresach. Największa grupa kupujących w I kwartale to ta, która miała największą obawę, że przy ograniczonej ofercie i ograniczonej liczbie rozpoczynanych inwestycji przez deweloperów ceny mieszkań mogą iść w górę. Po części już widzieliśmy to w I kwartale: na większości rynków ceny lokali w ofercie były o 2–3 proc. wyższe niż w II kwartale. Była więc taka grupa osób, kupująca głównie za gotówkę, która decydowała się na nabycie mieszkań na własne potrzeby lub inwestycyjnie – dodała.

W komentarzach do wyników deweloperzy sygnalizują rosnący udział klientów wspierających się kredytem, jednak wciąż to „gotówkowcy” kupują najwięcej. Obawy nie są do końca na wyrost, bo choć oferta deweloperska w sześciu głównych aglomeracjach była znacznie wyższa rok do roku, to jednak w poszczególnych miastach sytuacja jest zróżnicowana. Ponadto dane GUS z całego kraju świadczą o tym, że o ile „Bezpieczny kredyt” podziałał stymulująco na sprzedaż, to nie na podaż – deweloperzy wcale nie spieszą się z uruchamianiem nowych projektów.

GG Parkiet

– Z jednej strony deweloperzy widzą rosnącą sprzedaż w lutym i marcu, ale z drugiej cały czas są dość ostrożni. Pamiętajmy, że rozpoczęcie inwestycji jest czasochłonnym procesem, poza tym jest jeszcze jedna bariera: o ile część klientów może liczyć na program rządowy i preferencyjne dopłaty, o tyle dla deweloperów finansowanie jest wciąż dość drogie – wskazała Gawrońska.

Ekspert portalu Rynekpierwotny.pl Jarosław Jędrzyński zaznacza, że sprzedaż rok do roku i wobec słabszego II półrocza 2022 r. może sugerować, że dołek za nami, jednak nie należy ulegać euforii, porównując dane z wynikami uzyskiwanymi przez spółki przed pandemią.

Zdaniem analityka mocno zróżnicowane wyniki poszczególnych firm są efektem podejścia do kształtowania oferty. – Wszystko wskazuje na to, że przy powoli odradzającym się popycie na nowe mieszkania, lepiej radzą sobie te spółki, które w ostatnich miesiącach koniunkturalnego spowolnienia łagodniej ograniczały uruchamianie nowych inwestycji. Pytanie, czy odradzanie się popytu mieszkaniowego rynku pierwotnego ma już charakter trwały. W dalszym ciągu deweloperzy komunikują wysoki udział transakcji gotówkowych, widzimy też wyraźną absencję nabywców PRS. O ile osiągnięcie okolic koniunkturalnego dna przez statystyki sprzedaży wydaje się dość prawdopodobne, o tyle spektakularne odbicie do poziomów z czasów niedawnej prosperity jest już zdecydowanie bardziej problematyczne. Chyba że pomoże rok wyborczy: w trakcie poprzedniej kampanii rynek mieszkaniowy został ożywiony zapowiedziami programu 500+ i windowania płacy minimalnej – wskazał Jędrzyński.

PRS w innej formule

Choć w I kwartale nie doszło do żadnych transakcji z inwestorami PRS, to rynek najmu instytucjonalnego jest dla wielu spółek istotny, jednak niekoniecznie musi to znaleźć odzwierciedlenie w statystykach sprzedaży. Część firm sprzedaje lub chce sprzedawać projekty funduszom na dużą (Murapol) lub mniejszą skalę (Victoria Dom), ale część inwestuje w platformy. Grupa Echo jest współudziałowcem największej i stale rosnącej platformy Resi 4 Rent, ale nie wykazuje budowanych na te potrzeby lokali w bieżącej sprzedaży. Robyg również nie zalicza do sprzedaży działalności dla spółki siostry na potrzeby platformy Vantage Rent. Pytanie, jak do raportowania będą podchodzić Ronson czy Develia, które również pracują nad własnymi zasobami.

– Jest duże prawdopodobieństwo, że typowych transakcji na rynku PRS będzie mniej w momencie, kiedy popyt nabywców indywidualnych będzie dalej rosnąć. Skłonność deweloperów do sprzedaży całych budynków może być zdecydowanie mniejsza.

Rynek najmu instytucjonalnego cały czas będzie się jednak rozwijać, tylko w trochę innej formule, będziemy obserwować bardziej rozwój inwestycji joint venture – powiedziała Gawrońska.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?