Perspektywy krajowego rynku akcji uległy pogorszeniu, na co składają się zarówno niekorzystne czynniki globalne, jak i lokalne. Nie można jednak mówić o całkowitym zaskoczeniu, bo część analityków, z którymi rozmawialiśmy pod koniec 2022 roku, zakładała burzliwy I kwartał i korektę trwającego od jesieni odbicia indeksów. W ciągu zaledwie sześciu ostatnich sesji indeks największych spółek WIG20 poszedł w dół o ok. 10 proc., a WIG stracił nieco ponad 8 proc., wyznaczając w obu przypadkach nowe tegoroczne dołki notowań. Na celowniku sprzedających znalazły się przed wszystkim akcje banków, będąc pod mocną presją zagranicznych rynków. Indeks sektorowy WIG-banki zanotował w tym samym czasie prawie 12-proc. przecenę, ale w porównaniu z zachodnioeuropejskimi parkietami skala przeceny krajowych instytucji i tak była dużo łagodniejsza.
Sytuacja opanowana?
Szwajcarski Bank Narodowy zadeklarował gotowość zapewnienia w razie potrzeby płynności Credit Suisse, co w czwartek uspokoiło sytuację na europejskich rynkach akcji. W ramach zaproponowanej specjalnej linii kredytowej, SNB pożyczy Credit Suisse do 50 mld franków szwajcarskich. – Warto zaznaczyć, że przypadek Credit Suisse jest dość odosobniony – bank ten prowadził historycznie działalność skoncentrowaną stosunkowo mocno w segmencie inwestycyjnym. Jest to istotna różnica względem pozostałych banków europejskich, które przede wszystkim zarabiają na obsłudze klientów detalicznych, co w praktyce przekłada się na poprawę ich rentowności w środowisku wyższych stóp procentowych. Warto też zwrócić uwagę, że europejski sektor bankowy podlega znacznie większym wymogom regulacyjnym niż banki amerykańskie, nie mówiąc już o tym, jak duża przepaść regulacyjna dzieli je od amerykańskich banków regionalnych (SVB, Signature Bank itp.). Bardziej restrykcyjne wymogi regulacyjne sprawiają, że w europejskich bankach występują wyższe bufory kapitałowe, a także znacznie lepsze dopasowanie terminu zapadalności aktywów do pasywów – wyjaśnia Patryk Pyka, analityk Domu Inwestycyjnego Xelion.
Nie zmienia to jednak faktu, że zaufanie inwestorów do sektora bankowego w ostatnich dniach zostało nadszarpnięte. – Ostatnie drastyczne spadki na GPW spowodowane są paniką zaimportowaną z amerykańskiego parkietu, spowodowaną obawami o stabilność sektora bankowego po upadku banku SVB. Zdaje się jednak, że w przypadku polskiego rynku obawy są nieco przesadzone. Aktualnie trudno znaleźć podstawy do obaw o stabilność polskiego sektora finansowego, więc spadki, z którymi mamy do czynienia od kilku dni, należy traktować na korektę „dezinflacyjnej hossy”, z którą mieliśmy do czynienia od połowy października 2022 r. – uważa Maciej Kietliński, analityk rynku akcji XTB.
Równocześnie zaznacza, że w perspektywie kilku kolejnych sesji należy spodziewać się kontynuacji spadków, ponieważ obecnie nie widać czynników, które mogłyby odwrócić ten trend spadkowy – Czynnikami ryzyka, które mogą być rozgrywane w najbliższym czasie, są m.in. kwestia podatku od nadmiarowych zysków, który na razie jest „na etapie analiz”, szczegóły przedłużenia rządowego programu wakacji kredytowych oraz wyrok TSUE ws. kredytów frankowych – wskazuje.
Rynki weszły w okres podwyższonej zmienności
Czy obawy inwestorów wyrażone solidną wyprzedażą akcji w ostatnich dniach są uzasadnione? – Moim zdaniem obawy inwestorów są zasadne, lecz równocześnie widać determinację szefów banków centralnych, aby nie dopuścić do kryzysu – niewykluczony jest kolejny program druku pieniądza, mniej lub bardziej otwarty i jawny, co przywróciłoby spokój na rynkach. Oczywiście polski rynek będzie podążał w ślad za rynkami zagranicznymi, pamiętajmy jednak, że czeka nas kampania wyborcza i oczekiwane są kolejne – jedne z hojniejszych w historii prezentów dla elektoratu, co nie pozostanie bez wpływu na opinię o krótkoterminowej koniunkturze w Polsce i optymizm co do cen akcji. Także RPP entuzjastycznie podchodzące do prognoz spadku inflacji daje nadzieję inwestorom na obniżki stóp, choć akurat tutaj mogą się oni po wyborach przeliczyć – zauważa Marcin Materna, dyrektor departamentu analiz w BM Banku Millennium. Dlatego w najbliższym czasie spodziewa się podwyższonej zmienności na rynkach akcji i kolejne przereagowania zarówno negatywnych, jak i pozytywnych informacji czy komentarzy płynących z banków centralnych.