#WykresDnia: Japońska inflacja może rosnąć

Gdy inflacja osiąga najwyższy poziom od 41 lat, Bank Japonii obiecuje, że pozwoli jej rosnąć.

Publikacja: 24.02.2023 09:34

Kazuo Ueda, kandydat na nowego prezesa Banku Japonii

Kazuo Ueda, kandydat na nowego prezesa Banku Japonii

Foto: KIMIMASA MAYAMA

parkiet.com

Odchodzący szef Banku Japonii, Haruhiko Kuroda, i nowy szef, Kazuo Ueda, mówili zgodnie, kiedy w piątek wyszły na jaw najgorsze dane dotyczące inflacji od 1981 roku: „Ta inflacja zniknie sama, a my” zamierzamy utrzymać lekkomyślną politykę ujemnych stóp procentowych i drukowania pieniędzy - pisze Wolf Richter.

Kuroda całą swoją kadencję w BoJ stawia na tę politykę i nie może się teraz wycofać, bez względu na to, co robi inflacja, a inflacja to robi; a Ueda nie może przeciwstawić się Kurodzie. Szefem zostanie w kwietniu i do tego czasu będzie śpiewał na tę sama nutę. W końcu nastąpi przegląd polityki pieniężnej, który okaże się, że te zasady działały świetnie, ale może nadszedł czas, aby je trochę dostosować. Wszystko to potrwa do drugiej połowy tego roku i do tego czasu BoJ będzie z całych sił napędzał tę inflację.

Japoński bazowy indeks cen konsumpcyjnych dla wszystkich pozycji bez świeżej żywności, którego BoJ używa do celu inflacyjnego na poziomie 2 proc., wzrósł w styczniu o 4,2 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym, co jest najgorszym wskaźnikiem od 1981 r., wynika z danych japońskiego biura statystycznego. Indeks jest teraz ponad dwukrotnie wyższy od celu wyznaczonego przez BoJ, po przekroczeniu wszystkich poprzednich czterech wzrostów, z których trzy były napędzane podwyżkami podatków konsumpcyjnych. Inflacja przekroczyła cel inflacyjny Banku Japonii w kwietniu 2022 r.

Tym razem nie doszło do podwyżki podatku konsumpcyjnego, ale powszechne i pogarszające są podwyżki cen szerokiej gamy towarów i usług, w miarę jak inflacja wciska się głębiej w gospodarkę.

CPI dla wszystkich pozycji wzrósł o 4,3 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym, co jest również najgorszą inflacją od 1981 roku.

W ujęciu miesięcznym CPI wzrósł o 0,5 proc., co było największym skokiem od października. W całym tym epizodzie inflacji są tylko trzy skoki z miesiąca na miesiąc o 0,5 proc. lub więcej (styczeń 2023 r., październik 2022 r. i lipiec 2022 r.). Nie ma nic spowalniającego w tej inflacji.

Dzieje się tak pomimo rządowego programu asystentów ds. energii, który hamuje inflację; i pomimo dużych części gospodarki, w których prawie wszystkie aspekty cen dla konsumentów są ustalane lub kontrolowane przez rząd, w tym duży powszechny system opieki zdrowotnej, system transportu publicznego i edukacja.

A tak to wygląda:

Jedzenie: +7,3 proc., najgorszy wynik od 1980 r. W tym: świeże ryby i owoce morza +17,2 proc.; mięso +7,6 proc.; produkty mleczne i jaja +9,5 proc.; warzywa i wodorosty (+3,4 proc.); owoce (+2,7 proc.); napoje (+6,3 proc.).

Posiłki poza domem: +5,9 proc.

Mieszkanie pomniejszone o czynsz kalkulacyjny: +4,7 proc.

Naprawy i konserwacja: +8,2 proc.

Energia elektryczna, gaz, woda, ścieki dla gospodarstw domowych: +14,9 proc.

Dobra trwałego użytku gospodarstwa domowego: +11,1 proc.

Komunikacja: +7,1 proc.

Odzież i obuwie: +3,1 proc.

Usługi związane z odzieżą: 5,0 proc.

Między około 1993 a 2021 rokiem indeks cen towarów i usług konsumpcyjnych dla wszystkich pozycji pozostawał w tym samym wąskim przedziale, z pewnymi wahaniami pomiędzy nimi, z krótkimi jednorazowymi skokami spowodowanymi podwyżkami podatków konsumpcyjnych. Była to epoka, w której łagodna inflacja i łagodna deflacja następowały po sobie, era mniej lub bardziej prawdziwej stabilności cen, rzadkie zjawisko we współczesnym świecie. I to już koniec.

Kuroda, przemawiając na spotkaniu G20 w Indiach, powiedział, że spodziewa się inflacji poniżej 2 proc. w roku podatkowym 2023, który rozpoczyna się 1 kwietnia, oraz w roku podatkowym 2024. Nie będzie go na początku roku podatkowego 2023, więc nie jest to jego zadaniem jest już obniżenie inflacji do 2 proc. w latach fiskalnych 2023 i 2024. Pozornie trzyma się fikcji, że ta inflacja jest „przejściowa”, ale może mówić, co chce. Załatwienie tego będzie zadaniem jego następcy.

Jego następcą zostanie Kazuo Ueda. Ale nadal nie jest w tej pracy, a jego potwierdzenie wciąż czeka, więc nie zamierza kołysać łodzią, zanim nawet nie wejdzie w to obiema stopami. Powiedział dzisiaj, że polityka negatywnych stóp procentowych BoJ i drukowanie pieniędzy są właściwe. I podobnie jak Kuroda, nadal winił za inflację kwestie podaży, co jest strategią, którą nawet Fed porzucił rok temu po tym, jak został przez nią rozszerzony.

Jedno jest pewne, nawet pod nowym przywództwem BOJ zajmie miesiące, aby zrobić cokolwiek, nawet tylko przegląd polityki pieniężnej, a inflacja będzie dalej napędzać, aby mogła szaleć w całej okazałości.

Podczas gdy inflacja zwalnia japońskie gospodarstwa domowe, jest to również sposób na zmniejszenie gigantycznego i niemożliwego do udźwignięcia długu fiskalnego Japonii.

Teraz jest jasne, że podjęto polityczną decyzję, aby uporać się z tym bałaganem fiskalnym, pozwalając szaleć inflacji i faktycznie podsycając tę szalejącą inflację – i zapomnij o celu 2 proc..

W całej rzeczywistości, co innego mogli zrobić? Tak zawsze kończy się tego rodzaju szalona rozrzutność fiskalna i drukowanie pieniędzy: szalejąca inflacja, która podstępnie, kosztem gospodarstw domowych, rozwiązuje ten problem fiskalny – ale rozwiązuje ten problem.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty