Giełdy poradziły sobie z niepewnością wojenną

Rosyjska agresja przeciw Ukrainie zwiększyła zmienność na światowych parkietach, ale z czasem inwestorzy zaczęli przykładać coraz mniejszą wagę do ryzyka geopolitycznego. Wpływ konfliktu na notowania surowców był też bardziej krótkotrwały niż się obawiano.

Publikacja: 22.02.2023 21:00

Giełdy poradziły sobie z niepewnością wojenną

Foto: Fotorzepa/ Grzegorz Psujek

12 miesięcy rosyjskiej pełnoskalowej inwazji na Ukrainę było dla rynków z pewnością okresem bardzo burzliwym. Nie tylko z powodu wojny. To był przecież też czas bardzo agresywnego zacieśniania polityki pieniężnej w USA (które było w planach Fedu już na wiele miesięcy przed inwazją) i okres, w którym Chiny przechodziły od duszenia swojej gospodarki restrykcjami pandemicznymi do jej uwolnienia. Wojna toczona w Ukrainie podsycała jednak zmienność na globalnych rynkach, prowokowała wzrost cen wielu surowców, podsycała globalną inflację i przyczyniała się do utrzymywania przez banki centralne „jastrzębich” kursów. Nic dziwnego więc, że ostatnie 12 miesięcy było dla światowych rynków akcji dosyć słabe. Globalny indeks MSCI ACWI stracił w tym czasie 8,5 proc. Można jednak było znaleźć rynki, które przez ostatnie 12 miesięcy dały inwestorom solidnie zarobić.

parkiet.com

Zwyżki mimo strachu

Największe straty ponieśli, ci inwestorzy, którzy w porę nie zdołali wycofać pieniędzy z giełdy rosyjskiej. Moskiewski indeks Moex stracił bowiem w ciągu 12 miesięcy prawie 29 proc. (licząc od 22 lutego 2022 r., czyli od ostatniej sesji na giełdzie moskiewskiej przed inwazją.) Spośród wszystkich indeksów giełdowych z całego świata gorzej od niego w tym okresie wypadł tylko główny indeks giełdy w wietnamskim Ho Chi Minh City, który spadł o prawie 30 proc. Nawet indeks giełdy z pogrążonej w bankructwie Sri Lanki radził sobie lepiej od niego – stracił tylko 18 proc.

Indeksem, który najmocniej zyskał przez ostatnie 12 miesięcy, był argentyński Merval, który urósł o prawie 180 proc. Na drugim miejscu znalazł się turecki BIST 100 ze wzrostem o ponad 150 proc. Te rynki to jednak przypadki szczególne, a silne zwyżki, do których na nich doszło, są zwykle tłumaczone tym, że klasa średnia szuka na giełdzie ratunku przed hiperinflacją. Przyzwoicie radziły sobie jednak też w tym okresie giełdy zachodnioeuropejskie. Hiszpański Ibex 35 zyskał prawie 8 proc., francuski CAC 40 wzrósł o ponad 7 proc., brytyjski FTSE 100 o prawie 6 proc., a niemiecki DAX o blisko 5 proc. FTSE 100 był w zeszłym roku odporny na wstrząsy polityczno-gospodarcze głównie ze względu na swoją strukturę (dużo w nim ważą spółki surowcowe, a mało technologiczne) i niedawno ustanowił rekord. CAC 40 i DAX przebiły natomiast w tym roku szczyty ze stycznia 2022 r. Przyczynił się do tego spadek obaw przed recesją w Europie. Okazało się bowiem, że kryzys energetyczny (będący jednym ze skutków wojny) nie zaszkodził gospodarkom europejskimi tak mocno, jak się spodziewano.

Nastrojom na giełdach na pewno pomogło to, że wstrząsy na rynkach surowcowych trwały krócej niż się obawiano. Cena ropy gatunku WTI dochodziła co prawda w marcu do 130 USD za baryłkę, ale od czerwca wyraźnie zniżkowała. W środę płacono za nią 75,9 USD, czyli o 17 proc. mniej niż rok wcześniej. O ile w sierpniu gaz w kontraktach TTF kosztował nawet 340 euro za 1 MWh, o tyle w czwartek jego cena wynosiła 48,5 euro za 1 MWh i była niższa o 38 proc. niż przed inwazją. Nikiel, którego cena dochodziła w trakcie marcowej paniki nawet do 101 tys. USD za tonę, kosztował w środę blisko 27 tys. USD, tylko o 9 proc. więcej niż rok wcześniej.

Giełdy amerykańskie i chińskie radziły sobie wyraźnie gorzej. S&P 500 stracił ponad 7 proc., Nasdaq Composite i Hang Seng zniżkowały po około 14 proc., czyli niewiele mniej niż polski WIG20. Wojna miała jednak raczej niewielki wpływ na te rynki. Nastroje w USA wyznaczała głównie polityka Fedu, a w Chinach zwroty w walce z pandemią. Ogólnie można odnieść wrażenie, że inwestorzy na świecie w ostatnich miesiącach przykładali małą wagę do ryzyka geopolitycznego.

– Rynki akcji zawsze reagowały negatywnie na rosnące ryzyko geopolityczne, jednak po początkowym szoku wykazywały znaczną siłę i w pełni powracały do formy. Było to widoczne w przypadku wielu wojen, w tym II wojny światowej, a wojna koreańska w latach 1950–1953 nie wiązała się nawet ze znaczącym ryzykiem dla akcji. Wnioski te mogą być wygodne, należy jednak wziąć pod uwagę, że gospodarka światowa jest znacznie bardziej powiązana niż we wcześniejszych okresach ze względu na trwającą od 50 lat globalizację – wskazuje Peter Garnry, dyrektor ds. rynków akcji w Saxo Banku.

Zaskoczenia walutowe

Na rynku walutowym przez ostatni rok zaskakiwała przede wszystkim siła rubla – od 22 lutego 2022 r. zyskał on 6 proc. wobec dolara. Jego umocnienie było spowodowane jednak głównie załamaniem importu do Rosji i ograniczeniami w przepływie kapitału. Ze względu na politykę Fedu przez ostatnie 12 miesięcy na rynkach królował jednak dolar, wobec którego traciły niemal wszystkie waluty świata. Wśród tych nielicznych, które zyskały, były też jednak waluty krajów byłego ZSRR. Najbardziej umocnił się ormiański dram, który zyskał wobec dolara aż 22,7 proc.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Materiał Promocyjny
Jak zbudować efektywny HR i skutecznie zarządzać kapitałem ludzkim?
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty