Gdzie ta recesja? 13 wykresów na luty

Oczekiwania co do perspektyw gospodarek na najbliższe trudne miesiące dominują debatę wśród finansistów. Przedstawiamy zestawienie danych, zjawisk i tendencji, które w lutym będą miały kluczowe znaczenie dla rynków i gospodarek. Wszystko w 13 wykresach.

Publikacja: 08.02.2023 21:00

Gdzie ta recesja? 13 wykresów na luty

Foto: AdobeStock

Najbardziej wyczekiwana w historii recesja na razie nie nadchodzi – zauważał w noworocznej edycji naszego cyklu Piotr Żółkiewicz, zarządzający funduszem Zolkiewicz & Partners. Po miesiącu ta sytuacja niewiele się zmieniła, a jak komentuje ekonomista mBanku Arkadiusz Balcerowski, mimo ostrzeżeń wysyłanych przez szereg wskaźników wyprzedzających recesji na świecie wciąż nie dyskontują inwestorzy (wykres 1).

Zdaniem Jarosława Jamki z firmy WealthSeed oczekiwania, czy dojdzie do miękkiego, czy twardego lądowania, najłatwiej odczytać z kontraktów opartych na stopach procentowych Fedu (wykres 2). Dla polityki banku decydujące będą jednak także obecne tendencje inflacyjne, a tu kluczowe okazać się może zachowanie w USA cen usług (wykres 3).

Choć fundamenty konsumpcji za oceanem wcale nie są tak solidne, jak się to wydaje (wykres 4), to na razie dane makro windują rentowności amerykańskich obligacji, a to powinno wspierać dolara (wykres 5). Sygnałów wskazujących, że umocnienie euro do głównej waluty światowych rezerw może dobiegać końca, jest więcej (wykres 6).

Dodać do nich należy też wyczerpywanie się potencjału spadku cen gazu ziemnego w Europie (wykres 7), choć trzeba przyznać, że z taką przeceną gazu jak ostatnia świat do czynienia jeszcze nie miał (wykres 8). Wyhamowanie inflacji oraz spowolnienie gospodarcze są oczekiwane także w Polsce, a przyczynią się do tego zatrzymanie wzrostu cen w budownictwie (wykres 9) oraz pogorszenie kondycji konsumenta (wykres 10).

Na szczęście podkopać zewnętrznej konkurencyjności polskiej gospodarki wcale nie muszą ostatnie podwyżki płacy minimalnej (wykres 11). Na koniec warto jeszcze wrócić do spraw globalnych. Słabszy w ostatnich latach wzrost w Chinach może być przejawem strukturalnych tendencji (wykres 12), a – jak się okazuje – w inwestycjach czasem może pomóc… śledzenie tabel rozgrywek piłkarskich (wykres 13).

Czytaj więcej

Raport walutowy: Dolar traci, ale nie hegemonię

MAKROEKONOMIA / ŚWIAT

1. Inwestorzy lekceważą ryzyko recesji

Arkadiusz Balcerowski, ekonomista mBanku

Czy wyczekiwana przez inwestorów, przynajmniej jeszcze do niedawna, recesja nadejdzie czy odwrotnie – można ją już odwołać? Zdaniem Arkadiusza Balcerowskiego z mBanku taka groźba istnieje, choć rynki finansowe wyraźnie wydają się jej nie doceniać, przynajmniej jeśli chodzi o USA.

– Przed takim scenariuszem ostrzegają różnej maści wskaźniki wyprzedzające, ale w wycenach aktywów tych obaw już nie widać – zauważa ekonomista.

Przykładem jest największa na świecie giełda nowojorska, gdzie indeks S&P 500 wzrósł od październikowego dołka o 18 proc., a prognozy zysków spółek na 2023 r. są dość optymistyczne. Podobnie jest na rynku kredytowym, gdzie wzrost premii za ryzyko inwestowania w papiery najmniej solidnych emitentów był historycznie bardzo trafnym sygnałem zbliżania się recesji.

– Spread między rentownościami amerykańskich obligacji korporacyjnych high yield (czyli dysponującymi ratingami poniżej inwestycyjnego) a stopą wolną od ryzyka nie przekracza 4,5 pkt proc. Tymczasem w czasie trzech okresów recesyjnych od początku wieku notował on istotne zwyżki, za każdym razem przekraczając 10 pkt proc. – zauważa Balcerowski.

POLITYKA GOSPODARCZA / ŚWIAT

2. Twarde lądowanie? Fed ostrzeże

Jarosław Jamka, dyrektor inwestycyjny w WealthSeed

Na razie wyraźniejszego pogorszenia koniunktury nie widać także na rynku stopy procentowej. Jak wynika z notowań kontraktów terminowych, jeszcze w marcu Fed podniesie stopy o 25 pkt bazowych, później nastąpi pauza, a już w listopadzie i w grudniu koszt pieniądza będzie szedł w dół. Na podstawie wycen tych instrumentów Jarosław Jamka z firmy inwestycyjnej WealthSeed przygotował wykres rozkładu prawdopodobieństwa kształtowania się stóp po kolejnych posiedzeniach Fedu.

– Historycznie pauza banku centralnego trwała około ośmiu miesięcy, czyli niemal dokładnie tyle, ile rynek oczekuje w obecnym cyklu. Czy tym razem może ona być dłuższa? Tak, ale jedynie w scenariuszu miękkiego lądowania gospodarki – ocenia ekspert. Jak tłumaczy finansista, w takiej sytuacji Fed nie będzie musiał się spieszyć z obniżkami stóp. Jednak w scenariuszu twardego lądowania historycznie stopy były obniżane do zera, i to szybko. Według niego obecnie ani rynek akcji, ani obligacji nie wyceniają takiego scenariusza jako bazowego. Z drugiej strony już teraz w twardych danych widać, że najbardziej cykliczne sektory największej gospodarki świata – inwestycji mieszkaniowych i dóbr konsumpcyjnych trwałego użytku – praktycznie balansują na krawędzi recesji.

– Te dwa sektory mogą w czasie recesji odpowiadać nawet za 70–80 proc. spadku PKB. Również one są najbardziej czułe na wysokość stóp procentowych – tak mieszkania, jak i samochody w USA kupuje się głównie na kredyt – komentuje Jamka.

POLITYKA GOSPODARCZA / ŚWIAT

3. Niepokojące zachowanie cen usług

Andrzej Nowak, dyrektor ds. akcji w UNIQA TFI

Nie tylko ryzykiem nadejścia recesji będzie się jednak kierował Fed, bo kluczem dla niego wciąż jest inflacja. Ta w USA ostatnio dynamicznie spadała, ale według Andrzeja Nowaka z UNIQA TFI w największej mierze było to związane ze zniżkami cen towarów, które zdaniem ekonomistów są przejściowe.

– Kluczem do dalszego spadku inflacji będą ceny usług z wyłączeniem czynszów – ocenia zarządzający aktywami.

O ile czynsze powinny spadać w ślad za niższymi cenami nieruchomości, o tyle w centrum zainteresowania Fedu, a także inwestorów, znajdą się w najbliższym czasie pozostałe sektory usług. Jak zauważa Nowak, spadku inflacji nie widać w dalszym ciągu w przypadku ponad połowy z nich.

MAKROEKONOMIA / ŚWIAT

4. Quo vadis, amerykański konsumencie?

Krzysztof Cesarz, zarządzający funduszami w Skarbcu TFI

Na być może najważniejszy aspekt makroekonomicznej układanki za oceanem, a mianowicie na odpowiadającą za około 68 proc. amerykańskiego PKB konsumpcję prywatną, zwraca uwagę Krzysztof Cesarz ze Skarbca TFI. Aby ocenić kondycję finansową przeciętnego Amerykanina, warto przypomnieć, że historycznie na jego decyzje zakupowe oddziaływały głównie trzy czynniki.

– Chodzi o sytuację na amerykańskim rynku pracy, koniunkturę na tamtejszym rynku akcji oraz tendencje w wycenach nieruchomości – wylicza zarządzający.

W ostatnich miesiącach odporność konsumenta za oceanem wręcz zadziwiała, bo niskiej stopie bezrobocia towarzyszył wzrost wynagrodzeń. Jednak ten obraz przestaje wydawać się tak korzystny, gdy spojrzymy na sporządzony przez specjalistę Skarbca TFI wykres. Otóż przez ostatnie miesiące Amerykanie przejadali oszczędności (spadał udział oszczędności prywatnych w dochodzie rozporządzalnym), a jednocześnie szybko narastało ich zadłużenie w bankach (co widać po wzroście wartości kredytu obrotowego wśród klientów indywidualnych).

– W kolejnych miesiącach związany z podwyżkami stóp Fedu wzrost kosztów obsługi zadłużenia oraz konieczność jego spłacania będą negatywnie wpływać na możliwości zakupowe konsumentów. Jedynym ratunkiem przed tym może być scenariusz, w którym efekt ten zrekompensują zyski wynikające ze wzrostu cen nieruchomości i akcji – podsumowuje Cesarz.

RYNKI / ŚWIAT

5. Amerykański dług wesprze dolara

Piotr Matys, analityk InTouch Capital Markets

Na razie jednak dane z amerykańskiego rynku pracy wciąż są co najmniej solidne, a to nie pozostaje bez wpływu na rynki obligacji oraz walut. Opublikowane w ubiegłym tygodniu styczniowe dane o zatrudnieniu poza rolnictwem, gdzie przybyło prawie trzy razy więcej etatów od oczekiwań, wywołały mocne zwyżki rentowności obligacji rządu w Waszyngtonie.

– Na wykresie rentowności dziesięciolatek pojawiła się formacja podwójnego dna na wysokości 3,32–3,33 proc. – zauważa Piotr Matys z firmy doradczej InTouch Capital Markets.

Według analityka ich przebicie się powyżej strefy oporu w okolicy 3,55 proc. może być zapowiedzią dalszych zwyżek rentowności. To sprawia, że rynkowe stopy procentowe w USA znów wydają się bardziej atrakcyjne na tle innych krajów, a skutkiem powinna być presja na umacnianie się dolara wobec głównych walut, w tym polskiego złotego.

RYNKI / EUROPA

6. Świetna passa euro może dobiegać końca

Sobiesław Kozłowski, szef działu analiz i doradztwa w Noble Securities

Na możliwość odwracania się tendencji umacniania się euro do dolara wskazuje pojawienie się na wykresie tej pary walutowej świecowej formacji spadającej gwiazdy. Jak zauważa Sobiesław Kozłowski z biura maklerskiego Noble Securities, euro traciło jeszcze przed piątkowymi świetnymi danymi z amerykańskiego rynku pracy.

– Czwartkowa podwyżka stóp w strefie euro nie zdołała wesprzeć wspólnej waluty, a dane zza oceanu każą podnieść oczekiwania co do ścieżki Fedu, wspierając w ten sposób dolara – komentuje specjalista.

Jego zdaniem ostatecznie odczyt inflacji konsumenckiej w USA (CPI), planowany na 14 lutego, potwierdzi lub zaprzeczy pogarszaniu się nastawienia do euro. Języczkiem u wagi mogą być publikacje wyników amerykańskich spółek – w szczególności warto obserwować wrażliwość inwestorów na negatywne zaskoczenia i ostrzeżenia przed niższymi zyskami.

– Po okresie osłabiania się dolara wobec euro obserwujemy zaskakująco dynamiczną zmianę sytuacji, a to nie pozostanie bez wpływu na rynki kapitałowe – ocenia Kozłowski.

RYNKI / EUROPA

7. Potencjał spadku cen gazu jest na wyczerpaniu

Michał Stajniak, zastępca szefa działu analiz XTB

Kurs euro do dolara, który w porównaniu z wrześniowym dołkiem wciąż jest na 13-proc. plusie, może stracić jeden z motorów do zwyżek. Zdaniem Michała Stajniaka z firmy brokerskiej XTB łagodzenie kryzysu energetycznego w Europie wyczerpało już swój potencjał. Na Starym Kontynencie ceny gazu ziemnego spadły poniżej pułapów obserwowanych w Azji.

– Aby Europa utrzymała konkurencyjność w oczach dostawców i miała pewność, że na przyszłą zimę gazu wystarczy, tutejsze ceny nie mogą spadać poniżej wskaźników azjatyckich, w szczególności japońsko-koreańskiego JKM. Dlatego w Europie twarde dno stanowić powinny okolice 50–60 EUR/MWh (czyli nieco poniżej 20 USD/MMBTU) – przekonuje analityk.

RYNKI / ŚWIAT

8. Takiego spadku cen gazu nie było jeszcze nigdy

Wojciech Białek, analityk TMS Brokers

Choć obserwowana w ostatnich miesiącach przecena gazu w Europie była absolutnie spektakularna, to imponować mogły też zniżki notowań błękitnego paliwa w USA. Na giełdzie NYMEX ceny surowca dostarczonego do Henry Hub spadły od sierpnia – gdy były najwyższe od 2008 r. – o trzy czwarte.

– To oznaczało największy w takim okresie spadek ceny tego kontraktu przynajmniej od 1990 r., za który to okres są dostępne dane. W rezultacie notowania tego strategicznego w warunkach agresji militarnej Rosji na Ukrainę surowca spadły najniżej od grudnia 2020 r. – wylicza analityk firmy brokerskiej TMS Brokers Wojciech Białek.

MAKROEKONOMIA / POLSKA

9. Inflacja w budowlance mocno wyhamuje

Krzysztof Pado, zastępca dyrektora wydziału analiz i informacji w Domu Maklerskim BDM

Na horyzoncie widać kres nie tylko podwyżek cen energii. W kraju pojawia się szansa na wyhamowanie wzrostu kosztów budowy, do czego przyczynia się pogorszenie koniunktury na rynku budowlanym. Jak zauważa Krzysztof Pado z DM BDM, w grudniu produkcja budowlana spadła w ujęciu realnym rok do roku po raz pierwszy od kwietnia 2021 r., ale tendencje w jej cenach dopiero zaczynają się odwracać.

– Po ustanowieniu szczytu w listopadzie 2022 r. roczna dynamika cen produkcji zaczęła powoli spadać, choć nadal jest dwucyfrowa – przypomina specjalista.

Według jego zespołu w kolejnych miesiącach wyhamowanie wzrostu cen może przyspieszyć. Nawet utrzymanie dzisiejszych cen stali czy asfaltu wystarczyłoby, by w marcu były one już niższe niż rok temu. Jednak zdaniem analityków DM BDM na zupełne zatrzymanie inflacji w budownictwie nie pozwoli wzrost wynagrodzeń, nawet mimo tego, że ostatnio jest on już wolniejszy niż w przemyśle.

MAKROEKONOMIA / POLSKA

10. Krajowy konsument na skraju depresji

Adrian Apanel, zarządzający portfelami w DM BOŚ

Do segmentów gospodarki, w których widać wyraźne wyhamowanie, należy konsumpcja indywidualna. Według wstępnych danych GUS o PKB w całym 2022 r. wzrosła ona jedynie o 3 proc., podczas gdy rok wcześniej było to 6,3 proc. (dla porównania – wzrost PKB spowolnił z 6,8 proc. jedynie do 4,9 proc.).

– Jeśli tylko nie liczyć okresu pandemii, to pomiędzy trzecim i czwartym kwartałem ubiegłego roku konsumpcja skurczyła się najbardziej od lat 90.

Te dane okazały się tym większym zaskoczeniem, że wcześniejsze odczyty sprzedaży detalicznej były dodatnie – zauważa Adrian Apanel z DM BOŚ.

Jak komentuje zarządzający aktywami, do spadku konsumpcji przyczyniły się podwyżki cen w sklepach skutkujące spadkiem realnych dochodów, a więc i siły nabywczej konsumentów. Ten odczyt nie napawa optymizmem i jest kontynuacją groźnej tendencji – w czwartym kwartale dynamikę PKB ratowały inwestycje, ale w perspektywie braku środków z KPO również w tej kategorii może się pojawić problem.

– Negatywny wpływ podwyżek stóp procentowych zaczyna być widać i kluczowym zagadnieniem staje się to, w którym z kolejnych kwartałów negatywna tendencja ulegnie odwróceniu – ocenia Apanel.

POLITYKA GOSPODARCZA / POLSKA

11. Jak podwyżka płacy minimalnej wpłynie na konkurencyjność Polski?

Anna Wojtyniak, ekonomistka PKO BP

Ulgą dla konsumentów mogą być podwyżki płacy minimalnej – od stycznia skoczyła ona o prawie 16 proc., a w lipcu pójdzie do góry o kolejne 3 proc. W 2023 r. płaca minimalna wzrośnie powyżej 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej, co nie pomoże w walce z inflacją, ale przynajmniej nie powinno zasadniczo pogorszyć konkurencyjności polskiej gospodarki.

– Podwyżkom płacy minimalnej towarzyszył wzrost produktywności – tłumaczy Anna Wojtyniak z PKO BP.

Jak wynika ze sporządzonego przez ekonomistkę wykresu, w Polsce podwyżki płacy minimalnej wyprzedzały wzrost produktywności tylko nieznacznie bardziej niż przeciętnie w krajach UE. Różnica między oboma wielkościami sięgnęła nad Wisłą 5 pkt proc. i była bez porównania niższa niż w Hiszpanii (29 pkt proc.) czy na Litwie (41 pkt proc.). Zdaniem ekspertki PKO BP z pełną oceną efektów tegorocznych podwyżek płacy minimalnej trzeba będzie poczekać, jednak można się spodziewać, że jej wpływ będzie zróżnicowany pomiędzy regionami Polski.

– Relatywnie większe obciążenie kosztowe może stanowić dla podmiotów ze wschodniej Polski oraz małych firm, gdzie średnie płace są niższe – zaznacza Wojtyniak i przypomina, że silny wzrost płacy minimalnej w 2023 r. jest częściowo rekompensatą za to, że w 2022 r. rosła ona wolniej od inflacji (za sprawą niedoszacowania prognozy inflacji w ustawie budżetowej).

MAKROEKONOMIA / ŚWIAT

12. Chiny gospodarczym maruderem

Prof. Jacek Tomkiewicz, dziekan Kolegium Finansów i Ekonomii Akademii Leona Koźmińskiego

Wychodząc na koniec z krajowego podwórka, przyjrzyjmy się temu, co dzieje się w Azji. Zdaniem prof. Jacka Tomkiewicza z Akademii Leona Koźmińskiego warto odnotować, że w 2022 r. po raz pierwszy od 30 lat Chiny rosły wolniej od regionu, do którego się zaliczają. W Chinach wzrost PKB sięgnął 3,2 proc. – choć we wszystkich azjatyckich gospodarkach rozwijających się było to 4,4 proc. – co zdaniem ekonomisty tylko potwierdza, jak znaczący rok 2022 był dla światowej gospodarki. Wolniej niż Indie, Malezja, Indonezja czy Wietnam Chiny rozwijały się na skutek tzw. polityki zero covid.

– Pytanie, czy mamy do czynienia z początkiem nowej tendencji i Chiny zwolnią na dobre, czy to tylko jednorazowy zbieg okoliczności – zastanawia się prof. Tomkiewicz.

RYNKI / EUROPA

13. Czerwone Diabły wychodzą na prostą

Wojciech Szymon Kowalski, ekonomista

Tymczasem w inwestowaniu równie istotne jak znajomość globalnej gospodarki może czasem okazać się bycie na bieżąco, jeśli chodzi o wiadomości z aren sportowych. Jak zauważa ekonomista Wojciech Szymon Kowalski, w lidze angielskiej Manchester United ma szanse odrabiać straty do liderującego jej Arsenalu. Akcjom futbolowej firmy z Old Trafford mogą pomóc nie tylko względy sportowe, ale też biznesowe.

– Pojawiają się informacje pozwalające przypuszczać, że wkrótce końca może dobiec okres trwających w tym klubie od 2003 r. rządów rodziny Glazerów – zauważa finansista.

Wynikami sportowymi klub przestał zachwycać po tym, jak w 2013 r. na emeryturę przeszedł sir Alex Ferguson, a brak środków na ekspansję i zadłużenie mogą zmusić Glazerów do odsprzedania go. To jednak też szansa, bo zainteresowani są zarówno bogacze znad Zatoki Perskiej, amerykańscy giganci technologiczni, jak i najzamożniejsi Europejczycy, w tym właściciel m.in. Zary, Hiszpan Amancio Ortega.

Zdaniem Kowalskiego impulsów do zwyżek cen akcji Manchesteru United upatrywać można nie tylko w perspektywie zmiany właściciela. Po odejściu Cristiana Ronaldo podnosi się jakość sportowa drużyny, co daje nadzieje na grę w następnej edycji Ligi Mistrzów. Jednocześnie aktualna kapitalizacja futbolowej spółki jest zbliżona do rynkowej wyceny Arsenalu – klubu także wielce utytułowanego, ale mającego dużo skromniejsze dokonania w europejskich pucharach. – W tej sytuacji nie przywiązywałbym aż takiej wagi do aktualnych różnic w standingach finansowych obu piłkarskich firm – podsumowuje ekonomista.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty