Lato pod znakiem rekordów dolara

U progu września dolar jest królem, a finansiści nie widzą w tej kwestii przełomu. Jak co miesiąc pokazujemy kluczowe tendencje walutowe.

Publikacja: 28.08.2022 21:00

Lato pod znakiem rekordów dolara

Foto: Adobestock

Obserwowana w drugiej połowie sierpnia fala osłabienia złotego wywindowała kurs dolara tuż pod historyczny rekord sprzed półtora miesiąca. W ubiegłym tygodniu za amerykańską walutę znów płacono powyżej 4,80 zł, co w największej mierze miało związek z sytuacją na globalnych rynkach.

Złoty i inne waluty regionu pod presją

Indeks dolara znalazł się najwyżej od 20 lat (ramka 2), a nastawienie do walut europejskich pogorszyło się – co nie ominęło reprezentantów naszego regionu – za sprawą powrotu cen gazu w okolice rekordu. Złotemu ciążą odpływy kapitału zagranicznego związane z wojną rosyjsko-ukraińską i groźbą dalszego znaczącego hamowania gospodarki. Odcięcie dostaw rosyjskiego gazu w sezonie grzewczym oznaczałoby głęboką recesję w będących kluczowym partnerem gospodarczym Polski Niemczech, a do tego dochodzi brak perspektyw uruchomienia wypłat z KPO.

Węgierskiemu forintowi, który po korekcie o różnice w stopach procentowych od początku roku osłabił się do dolara najbardziej wśród ważniejszych walut, bo aż o 17 proc., udało się uchronić przed pogłębieniem lipcowego rekordu słabości wobec euro.

Jednak zdaniem banków UniCredit oraz ING nawet pomimo przekraczających 10 proc. stóp procentowych i szans na mogące odblokować unijne fundusze porozumienie z KE końca osłabienia forinta wciąż nie widać. Instytucje wskazują na niesprzyjające naszemu regionowi nastroje inwestorów, co jest niekorzystnym sygnałem również dla złotego.

Uzależnienie od gazu mści się na walutach

Obawy o perspektywy gospodarek europejskich ciążą także euro (ramka 1), którego kurs spadał poniżej parytetu z dolarem m.in. za sprawą aktywności spekulacyjnej inwestorów indywidualnych (ramka 3). Jednak w skali miesiąca wspólna waluta znalazła się poza ścisłą czołówką najmocniej tracących środków płatniczych.

Z uwzględnieniem różnic w oprocentowaniu największe straty traderzy mogli ponieść na szwedzkiej koronie, brytyjskim funcie i japońskim jenie. Wszystkie trzy są walutami gospodarek mocno tracących na wysokich cenach gazu ziemnego. Jednak koronie szkodzi do tego niespójna polityka banku w Sztokholmie (ramka 4), a funtowi obawy przed dalszym wzrostem inflacji w warunkach recesji (ramka 5). Tymczasem do umocnienia wrócił rubel (ramka 6), a siłę pokazały waluty gospodarek latynoamerykańskich, które w większości są eksporterami surowców.

Euro pogłębia przecenę. Jest już najsłabsze od 2002 r.

fot. DANIEL ROLAND/afp

fot. DANIEL ROLAND/afp

DANIEL ROLAND

W ubiegłym tygodniu notowania wspólnej waluty do dolara ponownie spadły poniżej parytetu, pogłębiając 20-letni dołek. Przyczyna to narastające obawy o perspektywy gospodarcze strefy euro. Konsekwencje rosyjskiej inwazji na Ukrainę podbijają koszty energii i żywności, a prawdopodobnie najgorsza susza w historii tylko pogłębia związane z tym problemy.

Notowania kontraktów na gaz skoczyły, po tym jak pod pretekstem konserwacji Gazprom zapowiedział kolejne zamknięcie – i tak wykorzystującego ledwie 20 proc. mocy – Nord Streamu. Ich ceny znalazły się powyżej 300 euro za MWh, zbliżając się do szczytu z marcowej paniki, bo inwestorzy uznali to za sygnał, że w zimą Rosja może całkowicie zakręcić kurek.

Nasilają się oczekiwania, że EBC, któremu szefuje Christine Lagarde (na zdjęciu), do października w celu walki z inflacją podniesie stopy o 100 punktów. Wobec groźby recesji w Europie i zdecydowanego zaostrzania polityki także przez Fed inwestorzy nie wierzą jednak, że istotnie wzmocni to euro. MWIE

Dolar na 20-letnim szczycie. Dalsze umocnienie niewykluczone

Drugą stroną medalu, jakim jest wyprzedaż euro, jest umacnianie się dolara, tradycyjnego bezpiecznego schronienia na czas kryzysu. Obok obaw o perspektywy gospodarki strefy euro amerykańską walutę wspierała nasilająca się przed sympozjum w Jackson Hole spekulacja pod większą skalę podwyżek stóp procentowych w USA. Choć tendencja umacniania się dolara wobec innych głównych walut trwa już 14 lat, to szereg instytucji finansowych ocenia, że może zajść jeszcze dalej.

Zdaniem JPMorgana przed końcem roku notowania euro spadną do 95 centów, RBC Capital Markets zapowiada 5-proc. przecenę funta, a Commonwealth Bank of Australia – jeszcze silniejszą wyprzedaż dolara australijskiego. Tymczasem zdaniem specjalistów biura maklerskiego TD Securities na dalszym umacnianiu się dolara wyraźnie tracić mogą waluty z rynków wschodzących. Wśród najbardziej zagrożonych przeceną wymieniają m.in. koreańskiego wona, węgierskiego forinta, brazylijskiego reala i meksykańskie peso. MWIE

Drobni inwestorzy ruszyli do gry przeciwko wspólnej walucie

Na słabości euro chcą zarabiać amerykańscy konsumenci. Jak jednak donosi agencja Bloomberg, zamiast poprzestać na wycieczkach i zakupach w Europie, pod pogłębienie przeceny wspólnej waluty coraz częściej próbują grać na foreksie. Za oceanem popularność takich inwestycji może już śmiało rywalizować z zainteresowaniem, jakim w czasie hossy po wybuchu pandemii cieszyły się spółki z memów.

Po podobne strategie sięgają także drobni inwestorzy z innych części świata. W sytuacji, kiedy bessa na innych rynkach ogranicza dostępność okazji inwestycyjnych, ich uwagę przyciąga przełamanie parytetu w notowaniach obu walut.

Jednak specjaliści, z którymi rozmawiał Bloomberg, ostrzegają, że mało doświadczeni inwestorzy mogą nie brać pod uwagę wysokiej zmienności, która jest charakterystyczna dla rynków walutowych. Mogą też kierować się obawą, że „nie zdążą wsiąść do odjeżdżającego pociągu”, co może zwiększać ich skłonność do podejmowania emocjonalnych decyzji.MWIE

Szwedzka korona czerwoną latarnią rynków walutowych

Pogłębienie globalnego kryzysu energetycznego sprawiło, że w kończącym się miesiącu listę najsłabszych walut wypełniają środki płatnicze z Europy i innych gospodarek importujących gaz. Pod względem stóp zwrotu skorygowanych o różnice w oprocentowaniu w sierpniu najsłabszą z ważniejszych walut była korona szwedzka (od początku roku znajduje się ona wśród trzech najsłabszych środków płatniczych).

Koronie, która należy do walut wrażliwych na pogarszanie globalnej koniunktury, ciąży – podobnie jak większości pozostałych walut europejskich – ryzyko odcięcia dostaw rosyjskiego gazu. Jak jednak zauważają SEB i Danske Banku, jej osłabianie nasila skup walut obcych przez Riksbank. Aby walczyć z inflacją, szwedzki bank centralny podniósł główną stopę procentową do 0,75 proc., co jest bardziej zdecydowanym działaniem niż w przypadku EBC. Jednak skuteczność tej polityki ogranicza słabość korony, do której przyczynia się właśnie aktywność Riksbanku na rynku walutowym. MWIE

Inflacja i groźba recesji biją w brytyjskiego funta

Funt, który od początku roku stracił do dolara 12 proc., także w sierpniu znalazł się wśród najsłabszych walut. Jak w rozmowie z Bloombergiem oceniał Sam Zief z JPMorgan Private Banku, przecena funta wynika z obaw, że wyższe ceny gazu będą podbijać inflację, która uderza w siłę nabywczą konsumentów, a jednocześnie ciążyć wzrostowi PKB. Zdaniem specjalisty, jeśli zimą kryzys gazowy wepchnie Wielką Brytanię w recesję, kurs funta sięgnie nawet 1,14 USD. To oznaczałoby osłabienie jeszcze o prawie 4 proc. i wyrównanie minimum z krachu po wybuchu pandemii. Dyskontowanie negatywnego scenariusza widać na rynku stopy procentowej. Jak wynika z wycen na nim, Bank Anglii może być zmuszony podnieść koszt pieniądza do 4 proc., co oznaczałoby nawet poważniejsze zaostrzenie polityki niż w przypadku Fedu, jednak wątpliwe, by przy perspektywie recesji mogło to wesprzeć funta. Brytyjska inflacja wyszła pierwszy raz od 40 lat powyżej 10 proc., a zdaniem Citigroup w 2023 r. może sięgnąć 18 proc.MWIE

Siła rubla ogranicza inflację w Rosji, Ukraina restrukturyzuje zadłużenie

Rosnące ceny surowców energetycznych pomogły rublowi znowu się umocnić. Po korekcie o stopy procentowe rosyjska waluta zyskała w sierpniu do dolara prawie 7 proc., co było najlepszym wynikiem wśród ważniejszych środków płatniczych. Jednak za większą część tej teoretycznej stopy zwrotu odpowiadało utrzymywanie przez Bank Rosji wysokiego kosztu pieniądza. Silny rubel pomógł zepchnąć inflację do 15 proc., najniżej od inwazji na Ukrainę, jednak napędzany przez programy antykryzysowe deficyt budżetu może ją znowu podbić.

Tymczasem Kijów uzgodnił z wierzycielami odłożenie terminu spłaty zobowiązań o dwa lata, dzięki czemu ma oszczędzić 5,8 mld dol. Agencje ratingowe zareagowały obniżeniem oceny wiarygodności kredytowej Ukrainy do „selektywnej niewypłacalności”, jednak po zakończeniu restrukturyzacji nieco ją podniosły. Obecnie S&P Global Ratings ocenia ją na CCC+, czyli na równi z zagrożonymi niewypłacalnością Argentyną i Salwadorem. MWIE

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?