Miara poziomu zapasów w branży detalicznej – wskaźnik zapasów do sprzedaży – wzrosła do 1,21 miesiąca podaży pod koniec czerwca, zgodnie z danymi Biura Spisu Ludności z zeszłego tygodnia. To pochodzi z ery pustych półek, ale i tak było niższe o 18 proc. od średniej podaży w 2019 roku. I są ogromne różnice w poszczególnych segmentach detalistów, od ogromnych niedoborów w niektórych, do nieco poniżej normy w innych, aż po przepełnionych innych - podkreśla Wolf Richter, założyciel i wydawca Wolf Street.
Dealerzy nowych pojazdów wciąż mają żałośnie niski stan magazynowy i zasadniczo brakuje im pojazdów oszczędnych pod względem zużycia paliwa. Liczba nowych pojazdów w magazynach spadła o 70 proc. w porównaniu z 2019 r. W innych segmentach detalicznych, takich jak sklepy spożywcze, braki się skończyły, ale podaż pozostaje niższa niż przed pandemią. Ale niektórzy sprzedawcy detaliczni towarów ogólnych, tacy jak Walmart i Target, zamawiali za dużo niektórych produktów i zanim w końcu do nich trafiły, wydatki konsumentów przesunęły się na inne.
Wskaźniki zapasów do sprzedaży pokazują relację wartości zapasów na koniec miesiąca do miesięcznej sprzedaży. Wskaźniki te można traktować jako wskaźniki liczby miesięcy zapasów, które są pod ręką w stosunku do sprzedaży przez miesiąc. Na przykład wskaźnik 2,5 oznaczałby, że sklepy detaliczne mają pod ręką wystarczającą ilość towarów, aby pokryć dwuipółmiesięczną sprzedaż. Ta miara zapasów obejmuje to, co znajduje się w sklepach tego sprzedawcy, oraz to, co znajduje się w jego magazynach.