#WykresDnia: Inflacja a dług

Pozornie rząd USA wydaje się czerpać korzyści z inflacji, która zmniejsza realną wartość jego długu.

Publikacja: 04.08.2022 09:48

#WykresDnia: Inflacja a dług

Foto: Bloomberg

twitter.com

Stosunek długu USA do PKB jest na bezprecedensowym poziomie, a stopa inflacji w USA jest wyższa niż w ostatnich dziesięcioleciach.

Podczas gdy zaskakujący gwałtowny wzrost inflacji natychmiast zmniejsza realną wartość zadłużenia kredytobiorcy – transfer majątku od kredytobiorców do kredytobiorców – prawdopodobnie podniesie również przyszłe koszty kredytu, ponieważ inwestorzy będą wtedy oczekiwać wyższej inflacji i zażądają wyższej nominalnej stopy zwrotu z długu, aby zrekompensować przewidywaną utratę siły nabywczej i związaną z tym niepewność – analizuje Christopher J. Neely, wiceprezes St. Louis Fed.

Nominalny dług rządu to skumulowana suma wydatków z tytułu deficytu w przeszłości. Realna wartość długu publicznego to jego wartość wyrażona w koszyku towarów i usług; oblicza się go dzieląc nominalną wartość zadłużenia przez poziom cen. Ponieważ zdolność rządu do obsługi długu jest ściśle powiązana z jego podstawą opodatkowania, która zależy od wielkości gospodarki narodowej, ekonomiści często biorą pod uwagę stosunek długu publicznego do produktu krajowego brutto (PKB). Pozwala to również porównywać poziomy zadłużenia w czasie i w różnych krajach.

Dług publiczny można mierzyć na wiele sposobów. Na przykład dług brutto obejmuje tylko dług emitowany przez rządy, podczas gdy dług netto odlicza wartość aktywów posiadanych przez rządy od długu brutto.

Wzrost poziomu cen bezpośrednio zmniejsza realną wartość długu publicznego, a także stosunek długu do PKB, ponieważ – utrzymując inne czynniki na stałym poziomie – wyższe ceny zwiększają nominalny PKB. W ten sposób niespodziewana inflacja przenosi bogactwo posiadaczy amerykańskiego długu rządowego – do których należą zarówno Amerykanie, jak i nie-Amerykanie – do amerykańskich podatników.

Ten transfer nie jest jednak czystym dobrem nawet dla amerykańskich podatników, ponieważ nieoczekiwana inflacja będzie miała tendencję do podnoszenia kosztów obsługi przyszłego długu USA – tj. nominalnej rentowności – poprzez zwiększenie oczekiwanej stopy inflacji i premii za ryzyko związanej z inflacją. Jeśli wzrost nominalnej rentowności przekracza wzrost inflacji, realna stopa procentowa ex post — nominalna rentowność skorygowana o zrealizowaną inflację — wzrośnie, a pożyczkobiorcy będą musieli spłacić pożyczkodawcom więcej pod względem siły nabywczej.

Stany Zjednoczone wcześniej doświadczyły nieoczekiwanie wysokich stóp inflacji, które obniżyły realną wartość długu publicznego. Być może przede wszystkim miały bardzo wysokie stopy inflacji, wynoszące odpowiednio 12,9proc. i 11proc., odpowiednio w 1946 i 1947 r., kiedy kraj podnosił się po II wojnie światowej, a rząd niedawno zniósł kontrole cen w czasie wojny. Ten gwałtowny wzrost inflacji pomógł zmniejszyć stosunek długu USA do PKB z 119proc. w 1946 r. do 92proc. w 1948 r.

Później inflacja w USA rosła stopniowo, od 1,1proc. w 1963 do szczytów 9,3proc. w 1975 i 9,5proc. w 1981. Oczekiwania rynkowe jednak tylko stopniowo dostosowały się do tej rosnącej inflacji. Oznacza to, że rentowność 10-letniego Skarbu Państwa dotrzymywała kroku inflacji deflatora PKB. W związku z tym na początku lat 70. realna rentowność ex post dziesięciu lat była przez pewien czas ujemna, co oznaczało, że rząd pożyczał długoterminowe pożyczki po ujemnych realnych stopach procentowych, które powoli spadały.

Zauważmy, że po tym, jak rentowność 10-letnich obligacji skarbowych osiągnęła szczyt w 1981 r., do połowy lat 2000. spadała powoli, pozostając znacznie powyżej stopy inflacji. Realna rentowność ex post 10-letnich obligacji skarbowych — różnica między rentownością 10-letnich obligacji a inflacją w okresie obowiązywania obligacji — gwałtownie wzrosła pod koniec lat 70., osiągając szczyt w 1981 r. i tylko powoli spadała. Te wysokie realne stopy procentowe oznaczały, że rząd Stanów Zjednoczonych przez wiele lat musiał zaciągać pożyczki o wysokich realnych stopach procentowych, ponieważ inflacja lat 60. i 70. podniosła oczekiwania inflacyjne i niepewność co do inflacji, co zwiększyło dochody, których żądaliby inwestorzy.

Podsumowując, niedawny gwałtowny wzrost inflacji w USA i reszcie rozwiniętego świata będzie miał dwa skutki: natychmiast zmniejszy realną wartość istniejących długów, ale będzie też miał tendencję do podniesienia oczekiwanej inflacji – a zatem rentowności – być może dla w nadchodzących latach, co w przyszłości zwiększy koszt kredytu. Wiarygodność Rezerwy Federalnej na rynku określi stopień, w jakim koszt kredytu wzrośnie i pozostanie wysoki. Jeśli rynki wierzą, że Fed szybko obniży inflację, to stopy długoterminowe nie wzrosną zbyt mocno i wkrótce powrócą do poziomów zgodnych z celem inflacyjnym Fed wynoszącym 2proc. we wskaźniku cen konsumpcyjnych (PCE).

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?