#WykresDnia: O ile spadnie PKB Rosji?

Niemieckie embargo na rosyjską energię oczywiście zaszkodziłoby Niemcom, ale Rosji zaszkodziłoby dużo bardziej, utrudniając Putinowi prowadzenie wojny. Instytut Finansów Międzynarodowych (IIF) przewiduje spadek PKB Rosji o 30 proc. do końca 2022 roku. Embargo spowodowałoby jeszcze większy spadek, być może przekraczający 40 proc.

Publikacja: 28.03.2022 09:52

#WykresDnia: O ile spadnie PKB Rosji?

Foto: Bloomberg

Parkiet

Rosyjska inwazja na Ukrainę wywołała rozległe sankcje, które wyrwały kraj z globalnej sieci finansowej i wpędziły w kłopoty jego gospodarkę. Miesiąc później rosyjska waluta straciła znaczną część swojej wartości, a jej obligacje i akcje zostały wyrzucone z indeksów. Jej mieszkańcy doświadczają ekonomicznego bólu, który prawdopodobnie będzie trwał przez wiele lat.

Według Banku Światowego w 2020 roku Rosja była 11. co do wielkości gospodarką świata. Ale Według Jima O'Neilla, byłego ekonomisty Goldman Sachs, który ukuł akronim BRIC, aby opisać cztery wielkie gospodarki wschodzące Brazylia, Rosja, Indie i Chiny, do końca tego roku może zajmować nie wyższą pozycję niż 15, w oparciu o kurs rubla z końca lutego.

Recesja wygląda na nieuniknioną. Ekonomiści ankietowani przez bank centralny przewidywali w tym roku spadek o 8 proc., a inflację do 20 proc. Prognozy ekonomistów spoza Rosji są bardziej ponure. Instytut Finansów Międzynarodowych przewiduje, że w 2022 r. nastąpi spadek o 30 proc. – W sumie nasze prognozy oznaczają, że obecne wydarzenia zniweczą korzyści gospodarcze z około piętnastu lat – napisał IIF.

Od czasu objęcia urzędu w 2013 roku największym triumfem prezes banku centralnego Elviry Nabiulliny było ograniczenie inflacji z 17 proc. w 2015 roku do nieco powyżej 2 proc. na początku 2018 roku. Gdy presja cenowa rosła w miesiącach po pandemii, przeciwstawiła się przedsiębiorcom, podnosząc stopy procentowe przez osiem miesięcy z rzędu.

Czytaj więcej

Jak Rosja walczy z sankcjami?

Nabiullina sprzeciwiała się również wezwaniom w latach 2014-2015 do kontroli kapitału w celu powstrzymania odpływów po aneksji Krymu. Ale te osiągnięcia legły w gruzach w niecały miesiąc. Roczny wzrost cen przyspieszył do 14,5 proc. i powinien przekroczyć 20 proc., pięciokrotnie w stosunku do celu. Oczekiwania inflacyjne gospodarstw domowych na nadchodzący rok przekraczają 18 proc., co jest najwyższą wartością od 11 lat. Chociaż za niektóre z nich odpowiada panika zakupów, słabość rubla może powodować wzrost presji cenowej.

Gdy rosyjskie rezerwy zostały zamrożone za granicą, Nabiullina została zmuszona do ponad dwukrotnego podwojenia stóp procentowych 28 lutego i wprowadzenia kontroli kapitału. Bank centralny spodziewa się, że inflacja wróci do celu dopiero w 2024 roku.

Sankcje zmusiły dostawców indeksów do wykluczenia Rosji z benchmarków wykorzystywanych przez inwestorów do kierowania miliardów dolarów na rynki wschodzące. JPMorgan i MSCI ogłosiły, że wycofują Rosję ze swoich indeksów obligacji i akcji. Pozycja Rosji w tych indeksach ucierpiała już po pierwszych zachodnich sankcjach w 2014 r., a następnie w 2018 r., po otruciu byłego rosyjskiego szpiega w Wielkiej Brytanii i śledztwach w sprawie rzekomej rosyjskiej ingerencji w amerykańskie wybory w 2016 r. 31 marca waga Rosji zostanie wyzerowana przez prawie wszystkich głównych dostawców indeksów.

Czytaj więcej

Rosja reanimuje swoją giełdę, a rynki światowe odrabiają straty

Kiedy wojska rosyjskie wdarły się na Ukrainę, kraj miał upragniony „stopień inwestycyjny” trzech głównych agencji: S&P Global, Moody's i Fitch. Dzięki temu Rosja mogła pożyczać stosunkowo tanio, a niewypłacalność państwa wydawała się odległą perspektywą. W ciągu ostatnich czterech tygodni Rosja doświadczyła największych cięć w historii kredytów państwowych. Znajduje się teraz na dole drabiny ratingowej, sygnalizując nieuchronne ryzyko niewypłacalności.

Wszystko to się zmieniło. Ponieważ bank centralny został pozbawiony dużej części rezerw dewizowych, rubel spadł do rekordowo niskiego poziomu ponad 120 za dolara lokalnie. W handlu zagranicznym spadł do 160 do dolara.

Gdy płynność zniknęła, a spready bid/ask rozszerzyły się, wycena rubla stała się przypadkowa. Kurs wymiany musi jeszcze znaleźć równowagę w kraju i zagranicą.

Jednak inwazja na Ukrainę spowodowała gwałtowny wzrost cen energii, co daje Rosji najmocniejszą pozycję handlowe od czasu „szczytu ropy” w 2008 r. Więc nawet jeśli Rosja wysyła teraz mniej ropy z powodu zachodnich sankcji, Putin i tak dostaje dużo pieniędzy w twardej walucie - podkreśla Robin Brooks, główny ekonomista IIF. - Czy sankcje działają wystarczająco szybko? - pyta. Liczba tankowców w rosyjskich portach spadła w porównaniu z poprzednimi latami. Jednak przy wysokich cenach ropy wartość przesyłanej ropy jest bliska historycznie wysokim poziomom. - Putin wciąż otrzymuje mnóstwo wpływów twardej waluty. Tylko embargo to rozwiązuje - mówi Robin Brooks. Według niego zwiększyłoby to spadek PKB Rosji do 40 proc. - Jest prosty powód, dla którego embargo byłoby tak skuteczne. W przypadkach takich jak Rosja, gdzie kurs walutowy spada o 20 proc. lub więcej, import gwałtownie spada, podczas gdy eksport hamuje gospodarkę. Tak więc eksport netto jest motorem wzrostu. Embargo uderzyłoby w jedyny motor wzrostu, jaki ma Rosja - podkreśla.

Dobrze to ujął nieżyjący już senator John McCain: „Rosja to stacja benzynowa udająca kraj”. Gospodarka Rosji jest całkowicie uzależniona od eksportu energii i towarów. Bez nich nie ma importu, nie ma towarów konsumpcyjnych, nie ma nic. Rosja jest „one-trick-pony” - krajem jednego tricku.

Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?
Analizy rynkowe
Czy Święty Mikołaj zawita w tym roku na giełdę?