W połowie maja pisaliśmy o strategii polegającej na kupowaniu akcji spełniających dwa kryteria (artykuł z 11 maja „Inwestowanie w wartość wygrywa z rynkiem”). Pierwszym jest niska wycena rynkowa, a konkretnie – wskaźnik cena/wartość księgowa poniżej 0,66 (ale jednocześnie powyżej 0). Drugie kryterium to relatywnie niskie zadłużenie przedsiębiorstw – według naszych założeń stopa długu nie powinna przekraczać 33 proc. (czyli stosunek zobowiązań i rezerw nie powinien stanowić więcej niż 1/3 sumy bilansowej).
[srodtytul]Kapitał podwojony[/srodtytul]
Na razie strategia taka, mimo że jest stosunkowo nieskomplikowana, przynosi bardzo dobre wyniki. Obrazujący je obliczany przez nas Indeks Tanich Stabilnych Spółek (ITSS) od początku roku zyskał aż 113 proc., a od lutowego dołka 140 proc. Indeks WIG wzrósł w tym czasie odpowiednio o 39 i 78 proc. W konsekwencji, podczas gdy wskaźnik szerokiego rynku akcji powrócił dopiero do poziomu z początku października 2008 r., to ITSS bije historyczne rekordy (jego obliczanie rozpoczęliśmy w sierpniu 2008 roku, czyli jeszcze przed najostrzejszą fazą kryzysu finansowego), a w skali 12 miesięcy jego zwyżka sięga 80 proc. (WIG dopiero wychodzi na plus w skali roku).
Czy tak wysokie stopy zwrotu to jedynie przypadek? Już w maju wskazywaliśmy, że w przeciwieństwie do wielu innych strategii ponadprzeciętne wyniki z inwestowania w akcje o niskich wskaźnikach C/WK są potwierdzone przez liczne badania naukowe (głównie w USA). Wskazują one na to, że nisko wyceniane akcje przynoszą w dłuższym czasie stopy zwrotu przewyższające wzrost indeksów giełdowych.
Na ogromnych zyskach z „wartościowych” akcji zaważyła w tym roku zmiana warunków makroekonomicznych. Podczas gdy w 2008 r. kryzys finansowy stworzył warunki do tego, by akcje wielu spółek stały się skrajnie niedowartościowane, to wraz z poprawą czynników fundamentalnych (wygasanie załamania w gospodarce polskiej i światowej i pojawienie się perspektywy ożywienia pod koniec tego roku) niedowartościowanie to ulega stopniowemu, często bardzo szybkiemu, zniwelowaniu.