Gospodarka odrabia straty, ale zagrożeń nie brakuje

Priorytetem polskiej gospodarki w najbliższych latach będzie przełamanie tendencji stagnacyjnych oraz zahamowanie wzrostu deficytu budżetowego i narastania długu publicznego

Publikacja: 05.12.2009 11:08

Gospodarka odrabia straty, ale zagrożeń nie brakuje

Foto: GG Parkiet

Jednym z podstawowych zagrożeń ożywienia gospodarczego naszego kraju pozostaje rozwój sytuacji w skali globalnej. Utrzymuje się bowiem wiele rodzajów ryzyka, które zagrażają trwałemu, przyspieszonemu wzrostowi na świecie. Dużo będzie zależeć od efektywności wprowadzania pakietów stymulacyjnych, zmniejszania istniejącej w wielu krajach nierównowagi makroekonomicznej oraz działań ograniczających presję inflacyjną wywołaną jednoczesnym poluzowaniem polityki fiskalnej i monetarnej na niespotykaną dotychczas skalę.

[srodtytul]Wzrost będzie umiarkowany[/srodtytul]

Wiele czynników wskazuje, że w latach 2010-2011 ożywienie koniunktury w gospodarce światowej, w tym w krajach Unii Europejskiej, będzie umiarkowane. Realna jest obawa, że wzrost gospodarczy w państwach najsilniej dotkniętych kryzysem może być w kolejnych latach znacząco niższy od notowanego przed jego wybuchem. Popyt wewnętrzny hamować tam będą niekorzystne perspektywy działalności inwestycyjnej przedsiębiorstw, związane m.in. z wysokim poziomem wolnych mocy wytwórczych, spadkiem zyskowności funkcjonowania i utrudnionym dostępem do finansowania zewnętrznego, oraz rosnące bezrobocie i obniżenie wynagrodzeń realnych, a w rezultacie niska dynamika dochodów dyspozycyjnych i wydatków ludności. Zaostrzenie polityki pieniężnej przyniesie negatywne skutki w sferze realnej oraz potęgujące się koszty finansowania długu publicznego, którego wzrost dotknie większości krajów.

Konsekwencją bardzo powolnej odbudowy popytu wewnętrznego największych partnerów handlowych Polski oraz umacniania się kursu złotego, a więc pogorszenia cenowej konkurencyjności dóbr krajowych, będzie kontynuacja trendów spadkowych naszego eksportu. Rosnący jednocześnie szybciej import przyczyni się do ujemnej kontrybucji eksportu netto do wzrostu PKB, co znajdzie wyraz w pogorszeniu relacji deficytu na rachunku obrotów bieżących do PKB z około 2 proc. w 2009 r. do ponad 3 proc. w 2010 r. - z wyraźną tendencją dalszego wzrostu w latach następnych.

Wzrost gospodarczy będzie podtrzymywany przez konsumpcję sektora prywatnego i publicznego oraz inwestycje publiczne. W 2010 r. nastąpi jednak dalsze ograniczenie dynamiki spożycia, które przekroczy poziom 2009 r. tylko o około 1 proc. Czynnikiem decydującym o kształtowaniu się popytu konsumpcyjnego pozostanie sytuacja na rynku pracy, wyrażająca się zarówno spadkiem zatrudnienia, jak i stagnacją realnych wynagrodzeń w gospodarce narodowej. Istotne znaczenie mieć też może mniejsza dostępność do kredytu konsumpcyjnego. Dopiero następne lata, mimo zwiększającej się inflacji, mogą przynieść wzrost realnych dochodów ludności i zaufania konsumentów.

Podstawowym uwarunkowaniem negatywnie oddziałującym na aktywność inwestycyjną będzie duża ostrożność przedsiębiorców w ocenie perspektyw zbytu produkcji na rynku krajowym i zagranicznym, a w rezultacie dalszy spadek inwestycji prywatnych. W kierunku spowolnienia działalności prorozwojowej oddziaływać będzie również zaostrzenie warunków kredytowych przez banki. W przeciwieństwie do inwestycji prywatnych oczekuje się wysokiej dynamiki inwestycji publicznych, szczególnie związanych z budową infrastruktury drogowej, finansowanej napływem funduszy strukturalnych z UE. Biorąc pod uwagę powyższe uwarunkowania, można przewidywać, że tempo zmian nakładów brutto na środki trwałe kolejny rok będzie ujemne i w 2010 r. wyniesie minus 2 proc. (w 2009 r. spadek sięgnie także około 2 proc.).

[srodtytul]Wyprzedzimy Słowację[/srodtytul]

Mimo przewagi negatywnych sprzężeń tłumiących popyt oczekuje się, że w 2010 r. wzrost PKB przekroczy wyraźnie 2 proc. i będzie wyższy od uzyskanego w 2009 r. (około 1,5 proc.), a Polska pozostanie jednym z nielicznych krajów, w których osłabienie aktywności gospodarczej, w wyniku ogólnoświatowego kryzysu, będzie najmniejsze. Pozwoli to na dalsze zmniejszenie dystansu dzielącego nas od krajów Unii Europejskiej.

W tym miejscu warto podkreślić, że lata 2008-2009 przyniosły nienotowany dotychczas postęp w zmniejszaniu różnic w tym zakresie. O ile w 2007 r. PKB Polski przypadający na 1 mieszkańca, liczony siłą nabywczą walut, stanowił 53,8 proc. średniego poziomu unijnego, o tyle w 2008 r. wyniósł 57,6 proc., a w 2009 r. przekroczył 61 proc. Pod względem rozwoju gospodarczego i zamożności społeczeństwa wyprzedzamy już nie tylko, jak dwa lata temu, Rumunię i Bułgarię, ale również Litwę, Łotwę, Estonię i Węgry, a bardzo niewiele brakuje nam do Słowacji.

[srodtytul]Inflacja pod kontrolą[/srodtytul]

W 2010 r. można oczekiwać obniżenia inflacji do mniej niż 2,5 proc. (w relacji grudzień do grudnia), do czego się przyczyni niska presja popytu, umacnianie się złotego oraz wysoka podaż produktów rolnych związana z dobrymi tegorocznym zbiorami. Obniżenie to może być jednak krótkotrwale w związku z dużym ryzykiem wzrostu cen regulowanych i podatków pośrednich, a także z ograniczeniem możliwości dalszej redukcji kosztów pracy przez przedsiębiorstwa.

Wobec przewidywanego spadku dynamiki cen poniżej celu inflacyjnego oraz powolnego ożywienia gospodarczego Rada Polityki Pieniężnej może w ciągu roku nie podejmować decyzji o zmianie podstawowych stóp procentowych.Po znacznym osłabieniu złotego (z 3,5 EUR/PLN średniorocznie w 2008 r. do około 4,3 EUR/PLN w 2009 r.), polska waluta w 2010 r. będzie się stopniowo umacniać, osiągając średnio w roku poziom 4 EUR/PLN, a jej aprecjację wesprą: stabilny wzrost gospodarczy, wzrastający napływ inwestycji zagranicznych, bezpieczne wskaźniki równowagi zewnętrznej (m. in. nadal korzystne kształtowanie się deficytu obrotów bieżących w relacji do PKB i rezerw dewizowych do importu oraz niski stopień zadłużenia krótkoterminowego, a w nim duży udział kredytów handlowych i zobowiązań wobec partnerów powiązanych kapitałowo, co ogranicza ryzyko związane z finansowaniem zobowiązań zagranicznych rezydentów).

[srodtytul]Bezrobocie w górę[/srodtytul]

Na skutek niewielkiego ożywienia aktywności gospodarczej popyt na pracę pozostanie niski, a jednocześnie wzrośnie liczba osób aktywnych zawodowo, co w tych warunkach może być zaskoczeniem. Będzie to wynikać głównie z dużej liczby ludności w wieku produkcyjnym oraz ograniczenia skali emigracji zarobkowej w związku z relatywnie korzystniejszą sytuacją gospodarczą w Polsce niż w innych krajach UE i w Stanach Zjednoczonych.

Dodatkowo na wzrost aktywności ekonomicznej osób starszych przełożą się wprowadzone w 2009 r. ograniczenie liczby zawodów uprawniających do wcześniejszych emerytur oraz ułatwienia w łączeniu pracy zawodowej z jednoczesnym pobieraniem świadczeń emerytalnych. Szacuje się, że pod koniec 2010 r. stopa bezrobocia rejestrowanego osiągnie 12,5 proc., wobec 11,8 proc. w grudniu 2009 r., a wskaźnik aktywności zawodowej osób od 15 do 64 lat wzrośnie do 66 proc. (w III kwartale 2009 r. - 65,2 proc.).

[srodtytul]Zagrożone progi[/srodtytul]

Ważnym czynnikiem wpływającym na przebieg procesów makroekonomicznych pozostanie bardzo trudna sytuacja sektora finansów publicznych. Spowolnienie gospodarcze i załamanie na rynku pracy istotnie obniżają dynamikę wpływów podatkowych i parapodatkowych, podwyższając jednocześnie wydatki socjalne. Towarzyszą temu konsekwencje zmian o charakterze systemowym dotyczące nieprzemyślanej redukcji progów i stawek podatkowych.

Prognozy Komisji Europejskiej wskazują, że deficyt sektora finansów publicznych, w ujęciu systemu rachunków narodowych obowiązującym w UE, wzrośnie z 6,4 proc. PKB w 2009 r. do 7,5 proc. w 2010 r., natomiast relacja długu publicznego do PKB, która już w 2009 r. przekroczyła pierwszy próg ostrożnościowy ustalony przepisami ustawy o finansach publicznych (50 proc.), w 2010 r. przewyższy próg drugi (55 proc.), a w 2011 r. - trzeci (60 proc.), czego zabrania nasza konstytucja. Wysoki, a przy tym szybko rosnący, deficyt finansów publicznych, a także skala zadłużenia wewnętrznego i zagranicznego kraju mogą się przyczynić do obniżenia międzynarodowej wiarygodności Polski i odsunąć na trudny do określenia termin wejście naszego kraju do strefy euro.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?