Balticon
Zwyżka kursu z 0,9 do 2 zł za akcję, a potem niemal nieprzerwany jego spadek – tak w skrócie można opisać niespełna dziewięciomiesięczną przygodę logistycznej spółki Balticon z NewConnect. Od dnia debiutu rynkowa wycena spółki skurczyła się o ponad 90 proc. W międzyczasie głos w sprawie spadku kursu akcji Balticonu zabrał jego prezes Tomasz Szmid, oświadczając w komunikacie EBI, że nie ma przesłanek dla przeceny spółki. Apel nie wpłynął na zachowanie inwestorów, którzy zapewne uznali, że faktyczna wartość Balticonu bliższa jest wycen sprzed debiutu. Główny udziałowiec firmy z NC, Balticon sp. z. o.o., nabył 90 proc. jej akcji w zamian za aport o wartości niewiele ponad 0,1 zł w przeliczeniu na walor. Płacąc 0,1 zł za papier, 4 proc. akcji Balticonu nabył doradca spółki, Nova Consult. Po cenie 0,3 zł sprzedano 1 proc. akcji, a resztę zbyto po 0,9 zł za walor. W rezultacie dzisiejsza cena rynkowa odpowiada średniej cenie, po jakiej akcje dystrybuowano przed wejściem na giełdę. bad
Infinity
Debiut Infinity stał się jednym z najważniejszych wydarzeń na NewConnect w 2010 r. O spółce, której prezesem i jednym z założycieli był Piotr Tymochowicz, stało się głośno dzięki innowacyjnemu projektowi Solaris Gate, czyli portalowi społecznościowemu, platformie dla usług e-learningowych oraz centrum DNA w jednym, mającemu gwarantować „cyfrową nieśmiertelność". Innowacji nie zabrakło też w innych obszarach. Po dwóch tygodniach bytności na NC mostek kapitański spółki opuścił Tymochowicz, wcześniej sprzedając część posiadanych akcji, przyczyniając się do 80-proc. w ciągu dziesięciu sesji spadku ich kursu. Podczas gdy insajderzy zbywali akcje, prezes spółki w swoim blogu zapewniał, że nic mu o takowej sprzedaży nie wiadomo. Kupujący nie mieli szans, by wyjść z inwestycji bez straty. Kolejne miesiące przyniosły walkę o władzę w firmie, wizyty komorników, fiasko projektu Solaris Gate i zmianę profilu działalności na motoryzacyjny, a nazwy na Green Technology. bad
IPO
Niemal o 2600 proc. zdrożały od 28 grudnia 2010 r. do maja 2011 r. akcje spółki IPO, zajmującej się m.in. prowadzeniem portali internetowych o profilu biznesowym. Z kolei 1300-proc. wzrostem wypracowanym w ciągu miesiąca od debiutu mogła się pochwalić siostrzana spółka IPO, IPO Doradcy Inwestycyjni, świadcząca usługi autoryzowanego doradcy dla rynku NewConnect, która również rozpoczęła swoją przygodę z małą giełdą pod koniec ubiegłego roku.
Co sprawiło, że papiery obu firm cieszyły się tak dużym powodzeniem na rynku? Być może giełdowych graczy skusiła renoma Investcon Group, jednego z najbardziej rozpoznawalnych podmiotów wprowadzających spółki na NC, wiodącego akcjonariusza obu firm.
Inwestorzy niezbyt długo cieszyli się z wyśrubowanych wycen obu spółek. Spadek kursów był równie gwałtowny jak ich wzrost, a dziś są one notowane po cenach zbliżonych do kursów odniesienia z dnia debiutu. bad
Mobile Partner
1500-proc. wzrost kursu w ciągu miesiąca, a następnie jego spadek do poziomu sprzed debiutu, któremu towarzyszyły komunikaty zarządu mówiące o tym, że przecena nie ma uzasadnienia. I wszystko to przy ponad 8 mln zł średnich obrotów miesięcznie, co jest jednym z lepszych wyników ostatnich miesięcy na NewConnect. W taki oto sposób w świadomości inwestorów z NC zaistniała informatyczna spółka Mobile Partner (MBP).
Czteromiesięczna historia bytności kontrolowanej przez fundusz IQ?Partners spółki na NC pokazuje, że nie zawsze przyciągnięcie do firmy znanych inwestorów przekłada się na wzrost wyceny akcji. Reakcja kursu MBP na pojawienie się w akcjonariacie IQ?Partners Mariusza Patrowicza była prawie żadna, z umiarkowaną odpowiedzią jak na realia NC spotkała się podana przez „Parkiet" informacja o mariażu kapitałowym MBP z kontrolowaną przez rodzinę Karkosików firmą Advanced Telecommunications Technology Research. bad
MW Tenis
Nawet na 20 mln zł, przy 0,8 mln zł wartości księgowej, rynek wyceniał szkołę tenisa ziemnego MW Tenis, która zadebiutowała na NewConnect 10 czerwca 2011 r. W ciągu trzech pierwszych sesji kurs akcji wzrósł o 400 proc. przy obrotach sięgających 0,4 mln zł dziennie. Co lub kto stał za tym nadzwyczajnym wzrostem kursu? Być może rynek zauroczył Wojciech Fibak kontrolujący niespełna 7,9 proc. kapitału sportowej firmy, swoje zrobiła zapewne obecność w akcjonariacie Investcon Group. O eksplozji kursu spółki najpewniej przesądziły jednak niezweryfikowane do dziś plotki o zaangażowaniu w firmę tzw. grupy Mariusza Patrowicza.
Inwestorzy, którzy kupowali akcje MW Tenis na szczycie i w porę nie zareagowali, musieli się pogodzić ze stratą sporej części kapitału. Podgrzany do 4 zł kurs akcji spadł w ciągu trzech miesięcy o 80 proc. Trudno ocenić, czy na tym przecena się zakończy – kapitalizacja MW Tenis wciąż jest siedem razy wyższa niż wartość jej aktywów netto. bad
Smoke Shop
W grudniu 2010 r., gdy Smoke Shop debiutował na NewConnect, nic nie wskazywało, że spółka prowadząca saloniki z wyrobami tytoniowymi stanie się, choć przez krótki czas, czołową „grzanką" małej giełdy. Zaledwie 15-proc. wzrost kursu na otwarciu, niewielka jak na warunki NC zmienność ceny praw do akcji w pierwszych miesiącach obrotów. Sytuacja zmieniła się w kwietniu, kilka tygodni przed wprowadzeniem do obrotu akcji spółki i zakończeniem handlu PDA, odpowiadającymi za niespełna 10 proc. kapitału akcyjnego. W ciągu dwóch tygodni kurs poszybował z niespełna 1,1 zł do ponad 24,8 zł pod koniec kwietnia, by w maju spaść do poziomów zbliżonych do tych sprzed zwyżki. Analizując kondycję spółki, trudno znaleźć chociażby pretekst do podbijania kursu. Fundamentalnych powodów zwyżki o ponad 2000 proc., a następnie głębokiego spadku kursu nie zna też Maciej Król, prezes spółki. – W firmie nie zachodzą zdarzenia, które uzasadniałyby taką zmienność – komentuje. bad
Teliani Polska
Ponad 1700 proc. zainwestowanego kapitału mogli zarobić w grudniu 2010 r. inwestorzy, którzy nabyli w ofercie prywatnej walory Teliani Valey Polska (TLV), importera gruzińskich win. Kurs praw do akcji wzrósł w ciągu 17 dni sesyjnych z 0,7 do 13,5 zł (kurs śródsesyjny z 31 grudnia 2010), by już w połowie stycznia spaść do niewiele ponad 2 zł. W szczytowym momencie wycena TLV była 66 razy wyższa od wartości księgowej spółki.
W grudniu 2010 i w styczniu 2011 miesięczne obroty na PDA Teliani Valey Polska wynosiły kilkanaście milionów złotych, co dawało spółce drugie miejsce w rankingu firm z małej giełdy pod względem obrotów. Zainteresowanie inwestorów walorami TLV widocznie zmalało po zamianie PDA, odpowiadających 12 proc. kapitału spółki na akcje serii C przy równoczesnym wprowadzeniu do obrotu akcji serii B stanowiących 59 proc. ogółu walorów. W sierpniu wartość obrotów na akcjach spółki wyniosła niewiele ponad 0,5 mln zł. bad
Veno
Veno, znane przede wszystkim z realizowanego przez spółkę zależną projektu samochodu Arrinera, w ciągu swej trzyipółletniej bytności na NC przeżywało zarówno okresy wzmożonego zainteresowania inwestorów, kiedy kurs akcji rósł nawet o kilkaset procent tygodniowo przy liczonych w milionach złotych dziennych obrotach, jak i okresy zapomnienia, gdy akcjami spółki praktycznie nie handlowano, a jej kurs osuwał się na dno. Założona przez grupę inwestorów z Markiem Tomkiewiczem na czele spółka na otwarciu notowań debiutanckiej sesji drożała nawet o 1900 proc., by zakończyć dzień z 630 proc. na plusie. Kolejna skokowa zwyżka miała miejsce wiosną 2009 r., gdy w ciągu niewiele ponad dwóch miesięcy kurs akcji wzrósł o 800 proc. 300-proc. skok, któremu towarzyszyły nawet 4 mln zł obrotu, miał miejsce dwa lata później. Inwestorzy grają z reguły pod informacje o projekcie Arrinera, takie jak pojawienie się w nadzorze spółki zależnej Lee Noble, brytyjskiego konstruktora aut. bad
11 bit studios
95-proc. zwyżka kursu w dniu debiutu, 1200-proc. wzrost kapitalizacji w ciągu pół roku od pojawienia się na NewConnect, wartość obrotu w pierwszym miesiącu notowań przekraczająca 12 mln zł. 11 bit studios, które na NC zadebiutowało w październiku 2010 r., jest kolejnym przykładem mody na inwestowanie w firmy zajmujące się tworzeniem gier komputerowych. Przykład CD Projekt, który zarobił miliony na pierwszej części gry „Wiedźmin", mocno rozbudził nadzieje inwestorów wierzących lub korzystających z wiary w to, że również inni producenci gier mają w swoim portfelu produkty, z którymi mogą podbić świat.
Wiara w sowity zarobek na przygotowywanych przez 11 bit studios grach nie wystarczyła, by utrzymać kurs na poziomach z pierwszych tygodni bytności na NC. Od szczytu boomu kurs akcji spółki spadł o 70 proc. Dzisiejsza kapitalizacja 11 bit studios jest jednak i tak o 300 proc. wyższa niż wycena wg kursu odniesienia z debiutu. bad
[email protected]