¶ Fajki mające formę tygodnia wewnętrznego (prawy szpikulec ma niższe maksimum i wyższe minimum niż szpikulec lewy) sygnalizują wzrosty przeciętnie większe (47 proc. w porównaniu z 43) niż fajki mające postać tygodnia zewnętrznego.
Jeśli kurs zamyka się poniżej najniższego minimum fajki, należy zamknąć pozycję. Jeśli jednak sytuacja rozwija się dobrze, podnoś linie stopu do poziomu znajdującego się tuż poniżej ostatniego dołka (stop kroczący).
Pomiar zasięgu
Na wykresie nr 2 widać, że kurs zatrzymuje się (a czasem zawraca) na wysokości wierzchołka poprzedzającego dno fajki. Dlatego taki szczyt wyznacza?cenowy poziom docelowy ruchu mierzonego. Kurs może oczywiście rosnąć, tak jak się stało po fajce z czerwca 2000 roku (po krótkim zatrzymaniu w punkcie 3), ale nie stawiaj na szali zbyt dużo, zakładając się, że tak będzie. Rozważ sprzedaż, kiedy cena zbliży się do poziomu wcześniejszego szczytu. Jak widać na przykładzie punktów oznaczonych jako 2, 3 i 4, często jest tak, że nie osiąga ona tego poziomu.
Fajki zdarzają się także na GPW
Całą sekwencję przykładowych fajek można było znaleźć na wykresie indeksu WIG-Budownictwo w latach 2007–2008. Chociaż nie były one, niestety, zapowiedzią końca bessy, to jednak niektóre z nich pozwoliłyby załapać się inwestorom na całkiem pokaźne kilkutygodniowe korekty wzrostowe. Pierwsza wyraźna fajka powstała na wykresie w układzie tygodniowym w sierpniu 2007 r. Po wspięciu się powyżej najwyższego z dwóch słupków tworzących formacje indeks branży budowlanej urósł maksymalnie jeszcze o prawie 10 proc., wypełniając niemal cały teoretyczny potencjał wynikający z formacji (11?proc.). Niezbyt udana okazała się natomiast druga fajka, powstała w listopadzie 2007 r., przynosząc ruch w górę maksymalnie o niespełna 5 proc., podczas gdy teoretycznie powinno to być ponownie 11 proc. Formacja załamała się w styczniu 2008 r., a sygnałem do ucięcia strat był spadek indeksu poniżej listopadowego minimum. Zaraz potem ukształtowała się jednak trzecia fajka, która pozwoliłaby zarobić maksymalnie prawie 16 proc., tym razem przekraczając teoretyczny potencjał wynoszący 12 proc. (co ciekawe, wszystkie trzy fajki miały potencjał rzędu 11–12 proc., co jest spójne z medianą podaną przez Bulkowskiego równą 11,6 proc.). Owa trzecia fajka miała dwie cechy, które zdaniem Bulkowskiego zwiększają szanse na sukces – lewy szpikulec był niższy, a towarzyszące mu obroty były wyraźnie wyższe niż te cechujące prawy szpikulec.
Bulkowski – ekspert od formacji
Książka „Analiza formacji na wykresach giełdowych. Wprowadzenie", której polskie tłumaczenie właśnie ukazało się nakładem wydawnictwa Linia, pod patronatem medialnym „Parkietu", wyróżnia się m.in. obszernymi wynikami badań statystycznych na temat skuteczności poszczególnych formacji technicznych. Bulkowski prezentuje nie tylko popularne układy na wykresach, ale także oryginalne, wypatrzone przez siebie formacje, takie jak „fajki" czy „muszle", podpowiada też, jak zarabiać na formacjach „spalonych".