Liberalizacja rynku gazu może potrwać dużej, niż sądzono

W ocenie specjalistów giełda gazu może ruszyć dopiero pod koniec roku. Są też małe szanse, aby od 1 stycznia 2013 r. doszło do zniesienia taryf na gaz dla firm

Aktualizacja: 13.02.2017 02:52 Publikacja: 07.08.2012 14:00

Liberalizacja rynku gazu może potrwać dużej, niż sądzono

Foto: AFP

Prezesi Urzędu Regulacji Energetyki i Towarowej Giełdy Energii informują, że uruchomienie giełdy gazu jest możliwe jeszcze we wrześniu. To jednak tylko teoria. Aby do tego doszło, musi być spełnionych wiele warunków. Przede wszystkim Komisja Nadzoru Finansowego musi w miarę szybko zatwierdzić regulamin obrotu na giełdzie gazu, dokument, który będzie określał zasady handlu na tym rynku. Niezbędne są też dwustronne porozumienia pomiędzy TGE i Gaz-Systemem oraz TGE i Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem dotyczące prowadzenia obrotu.

Sejm powinien też zmienić zapisy ustawowe mówiące o tym, że na towarowej giełdzie można zawierać transakcje jedynie za pośrednictwem maklera. Niemal wszyscy są przekonani o potrzebie zmiany tego stanu. Domagają się wprowadzenia regulacji umożliwiających bezpośredni udział w handlu zarówno firmom sprzedającym, jak i kupującym gaz. W ocenie analityków i potencjalnych uczestników rynku wymienione bariery praktycznie wykluczają rozpoczęcie handlu na giełdzie gazu w trzecim kwartale. W ich ocenie bardziej prawdopodobna jest końcówka roku.

Giełdowe obligo

Z wcześniejszych deklaracji składanych przez PGNiG wynika, że spółka na giełdę może skierować około 100 mln m sześc. gazu. To niewiele, zważywszy że w Polsce sprzedaje się go ponad 14 mld m sześc. Uruchomienie giełdy to według koncepcji URE tylko pierwszy etap liberalizacji rynku.

W drugim etapie planowane jest wprowadzenie tzw. obliga giełdowego, czyli obowiązku sprzedawania błękitnego paliwa za pośrednictwem giełdy, tak jak ma to teraz miejsce w przypadku energii elektrycznej. Projekt poselski mówi o tym, aby 15 proc. wprowadzanego do sieci przesyłowej gazu trafiało na giełdę. Prezes URE przekonuje z kolei, że na rynek powinno go trafić około 70 proc., tj. tyle, ile zużywają odbiorcy przemysłowi. Nie wyklucza jednak stopniowego uwalniania rynku. Niezbędne minimum określa na 30 proc. Prezes URE nie informuje, czy określenie obliga giełdowego na niższym poziomie również będzie stanowiło podstawę do likwidacji taryf na sprzedaż gazu dla odbiorców przemysłowych, począwszy od 1 stycznia 2013 r. W jego ocenie dotrzymanie tego terminu cały czas jest jednak realne.

Brak konkurencji

W zniesienie taryf od nowego roku nie wierzą za to analitycy. Ich zdaniem bez pojawienia się konkurencji na rynku gazu wszelkie działania skazane są na porażkę. Do tego potrzebna jest z kolei rozbudowa sieci przesyłowych, dzięki którym będzie możliwe sprowadzanie do Polski surowca z rynków zagranicznych, zwłaszcza z kierunków innych niż Rosja.

W ocenie specjalistów brak konkurencji powoduje, że tak naprawdę ani kupujący, ani mający monopolistyczną pozycję na rynku sprzedaży gazu PGNiG nie są zainteresowani zmianą obecnego stanu.

Z tego powodu liberalizacja będzie przebiegać stopniowo?i powoli, a URE taryfy na błękitne paliwo może być zmuszony zatwierdzać jeszcze przez kilka lat.

[email protected]

Opinie:

Monika Kalwasińska, analityk DM PKO BP

W mojej ocenie giełda gazu najwcześniej ruszy w czwartym kwartale. Początkowo obrót na niej będzie jednak niewielki. Ze względu na liczne niewiadome związane z zasadami obrotu, a zwłaszcza z poziomem ceny, jaka będzie kształtowała się na rynku, uważam, że kształtowanie wolnego rynku gazu będzie procesem stopniowym i raczej w 2013?r. nie zapadnie decyzja o całkowitej likwidacji taryfy gazowej. Obecnie nikt nie jest w stanie określić, co będzie się kryło pod pojęciem „cena rynkowa" na polskiej giełdzie gazu i jaki wpływ będzie ona miała na sytuację sprzedawców, jak również odbiorców.

Arkadiusz Chojnacki, analityk, Ipopema Securities

W przyszłym roku raczej nie dojdzie do liberalizacji rynku gazu w Polsce. Podstawowym problemem jest brak sieci przesyłowej, którą mógłby trafiać do nas surowiec inny niż zakupiony przez PGNiG. Brak konkurencji powoduje, że nawet jeśli ruszy giełda gazu, PGNiG nie będzie zainteresowany sprzedawaniem na niej błękitnego paliwa po cenach niższych niż obowiązujące w taryfie czy w kontraktach. Z kolei jeśli ceny na giełdzie będą wyższe, to zakupem na niej nie będą zainteresowani potencjalni odbiorcy.

Ireneusz Łazor, prezes Towarowej Giełdy Energii

Teoretycznie z giełdą gazu moglibyśmy ruszyć już dziś, gdyż mamy gotowy system niezbędny do przeprowadzania notowań i rozliczeń tego typu transakcji. Czekamy jeszcze na zatwierdzenie przez KNF regulaminu obrotu oraz podpisanie umów z Gaz-Systemem oraz PGNiG, które są niezbędne do rozpoczęcia handlu. Sądzę jednak, że do połowy września wszystkie te wymogi będą już spełnione. Dobrze byłoby też, gdyby do tego czasu umożliwiono sprzedawcom i odbiorcom gazu prowadzenie bezpośredniego handlu na giełdzie. Zgodnie z dziś obowiązującym prawem będą mogli to robić tylko za pośrednictwem domów maklerskich.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?