Smutne święto maklerów w Bukowinie Tatrzańskiej

Pod Tatrami odbywa się spotkanie najważniejszych figur polskiego rynku finansowego. Po pierwszym dniu imprezy, w części oficjalnej, nastroje są minorowe. Rynek umiera – słychać głosy

Aktualizacja: 15.02.2017 05:35 Publikacja: 01.03.2013 20:07

Smutne święto maklerów w Bukowinie Tatrzańskiej

Foto: Bloomberg

Na imprezie Izby Domów Maklerskich („Parkiet" jest partnerem medialnym) są przedstawiciele TFI, OFE, resortu finansów, skarbu czy spraw zagranicznych. No i oczywiście giełdy, KNF i krajowych biur maklerskich. Nie mogło zabraknąć też partnera medialnego imprezy - „Parkietu".

Niestety, po pierwszym dniu uczestnicy spotkania mogą mieć minorowe nastroje. Kryzys odmienia się tu na wszystkie przypadki (i to pomimo rosnących indeksów).

Sami maklerzy otwarcie mówią o umieraniu branży. I nie chodzi tylko o aktywność drobnych inwestorów (a raczej jej brak) czy zanikającą płynność na parkiecie. Chodzi na przykład o wypieraniu krajowych maklerów przez zdalnych, zagranicznych brokerów (dowód – styczniowe udziały w obrotach akcjami na GPW). Ale nie tylko. Branża na podstawowej działalności, czyli przekazywaniu zleceń na giełdę, jest pod kreską! Wina – zbyt wysokie opłaty, które trzeba oddać giełdzie, KDPW – tłumaczą szefowie brokerów. Cała nadzieja w tym, że giełda, po uruchomieniu nowego systemu, zmniejszy apetyt. Tylko, co na to jej pozostali akcjonariusze?

Pierwszy panel: „Zdolność polskiego rynku kapitałowego do finansowania wzrostu gospodarczego. Wyzwania uczestników". Słuchając panelistów (przedstawiciel resortu spraw zagranicznych, finansów, skarbu, KNF, giełdy i KDPW) można było odnieść wrażenie, że nikt tutaj nie ma wspólnego interesu. Racja stanu: „wspólne dobro rynku kapitałowego" nie istnieje. Każdy ciągnie bowiem w swoją stronę, nie słuchając przy tym drugiego partnera. Wniosek: brakuje ewidentnie kogos (instytucji?), kto wyciągnąłby wspólny mianownik. Liczy się krótkowzroczność.

Przedstawiciel resortu finansów skarżył się na „biegunkę implementacji unijnych przepisów". Przedstawiciel KNF zauważył natomiast, że nikt na polskim rynku (a szczególnie biura maklerskie) nie jest szczególnie zainteresowany opiniowaniem zmieniających się przepisów w ramach konsultacji społecznych. Instytucje skarżyły się natomiast na „nadgorliwość" regulatora.

Paweł Tamborski, wiceminister skarbu wyraził nadzieję, że ktoś (jakieś biuro maklerskie) w końcu poniesie konsekwencje psucia rynku, jeśli chodzi np. o wprowadzenie spółki na giełdę, która zaraz po debiucie, odwołując na przykład prognozy finansowe, zrujnowała reputację, wartość akcji i inwestorów (na razie szykują się batalie giełdowe w przypadku władz takich emitentów, np. Solara ze strony instytucji finansowych".

Wielu uczestników spotkania jest przekonana o rychłej nacjonalizacji OFE, co może być gwoździem do trumny dla polskiej giełdy (niektórzy „optymiści" przyznają, że w grę wchodzi najpierw scenariusz kolejnego ścięcia dopływu środków do OFE, a następnie przejęcie środków klientów 50+.

- Musicie bardziej walczyć o swoje, zaaktywizować się. Za mało robicie - apelował do branży OFE Sebastian Buczek, szef Quercus TFI.

I na koniec pesymizm prof. Marka Góry, współtwórcy systemu emerytalnego. – Ze względu na sytuację demograficzną nie ma co liczyć na realne zyski na rynkach kapitałowych w długim terminie– powiedział na otwarcie konferencji Izby Domów Maklerskich.

I jak tu być optymistą. Może wieczorna gala poprawi uczestnikom humory :)

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?