Cztery spółki w dołku trendu

Dzięki formacjom liniowym i wskaźnikom technicznym można znaleźć spółki, które zmieniają trend ze spadkowego na wzrostowy. Analitycy pokazują, gdzie szukać takich okazji.

Aktualizacja: 10.02.2017 23:57 Publikacja: 25.07.2013 14:00

Aż 48 proc. czytelników parkiet.com deklaruje, że najlepszą lokatą kapitału są teraz akcje

Aż 48 proc. czytelników parkiet.com deklaruje, że najlepszą lokatą kapitału są teraz akcje

Foto: Bloomberg

Aż 48 proc. czytelników naszego portalu deklaruje, że najlepszą lokatą kapitału są teraz akcje. Na drugim miejscu znalazły się nieruchomości z wynikiem 16 proc., a uważane za bezpieczne obligacje dostały zaledwie 4 proc. głosów. Ogromna przepaść, jaka dzieli akcje od pozostałych instrumentów, pokazuje, że mimo braku wyraźnej hossy na GPW, inwestorzy wierzą, iż wśród ponad 400 spółek notowanych na głównym rynku można znaleźć okazje do zysku. Z prośbą o odnalezienie takich okazji zwróciliśmy się do analityków technicznych.

Z prądem czy pod prąd?

Czas do zabawy w typowanie spółek nie jest niestety najlepszy. Mamy okres wakacyjny, którego cechą rozpoznawczą są niskie obroty i techniczny zastój notowań większości spółek. Ponadto znad war­szawskiego rynku wciąż nie znikły czarne chmury związane z planowaną przez rząd reformą OFE. Jeśli do tego dodamy pojawiające się od czasu do czasu plotki o możliwym zakończeniu programu luzowania polityki monetarnej (QE3) w USA, to racjonalne wydawałoby się wstrzymać od inwestycji.

Realia są jednak takie, że nawet w czasie niepewności inwestorzy decydują się na kupno akcji. Ci, którzy mają większą awersję do ryzyka, wracają do sprawdzonych spółek, czyli takich, których kursy akcji znajdują się w długoterminowych trendach wzrostowych i są odporne na rynkowe wahania nastrojów. W gronie ich zainteresowań będą m.in. Wawel, Zetkama czy Neuca. Oprócz fanów długich dystansów, na parkiecie „grasują" też łapacze dołków, czyli inwestorzy, którzy upatrują okazji inwestycyjnych w spółkach, jakie zmieniają kierunek trendu ze spadkowego na wzrostowy. O ile jednak gra z trendem należy do tych bezpiecznych, to przy łapaniu punktów zwrotnych warto zachować szczególną ostrożność. Analitycy techniczni podpowiadają, że warto przyjrzeć się takim firmom jak Boryszew, BGŻ, Gino Rossi czy?Hawe. Każdy ekspert podkreśla jednak, że gra pod prąd wymaga jasno sprecyzowanej strategii.

Formacje i wskaźniki

Szukając dołka trendu spadkowego można posługiwać się znanymi formacjami liniowymi. Do najbardziej popularnych należą spodek oraz odwrócona głowa z ramionami. Figury te zostały zidentyfikowane przez ekspertów na wykresach Boryszwa, BGŻ oraz Hawe. Oprócz samej zapowiedzi potencjalnego wzrostu formacje pokazują, gdzie należy ustawić zlecenie stop loss oraz take profit. Wielu inwestorów zapomina o tym fakcie i kupują akcje bez zabezpieczenia swojej pozycji. Trzeba jednak pamiętać, że samo pojawianie się formacji nie gwarantuje zysku.

Sygnałów zakończenia trendu spadkowego i początku nowego ruchu możemy też szukać na popularnych wskaźnikach analizy technicznej, jak oscylator RSI oraz MACD. Ich wskazania będą wzmacniać klasyczne narzędzia analityczne, czyli linie trendu i poziomy wsparcia.

Szczegółowe, praktyczne wykorzystanie formacji liniowych i wskaźników analizy technicznej w łapaniu dołków zostało zaprezentowane przez ekspertów w poniższych opisach czterech spółek.

[email protected]

Wojciech Woźniak, DM Banku Millennium

Na wykresie Boryszewa ukształtowała się formacja spodka zwiastująca zmianę trendu ze spadkowego na wzrostowy. Jej pozytywną wymowę wspiera fakt, że dno znajduje się na wsparciu utworzonym przez historyczne minima przy poziomie 39 gr. Układ wolumenu nie jest może modelowy dla tej formacji, jednak tak jak mówi teoria – w czasie minimów był on najniższy, natomiast przed oraz po dołku obroty były większe. O możliwości zmiany trendu informowały również wskaźniki analizy technicznej – RSI oraz MACD, na których wystąpiła dywergencja względem ruchu kursu. Wybicie z formacji, które powinno nastąpić przy zwiększonych obrotach, będzie sygnałem kupna. Zasięg wzrostu wyznacza wysokość formacji (61 gr), nad którą znajduje się silny poziom oporu. W przypadku powrotu do minimów (0,39 zł), wymowa formacji spodka zostanie zanegowana. Warunek konieczny do realizacji wzrostowego scenariusza to wybicie kursu powyżej poziomu 0,5 zł.

Krzysztof Borowski, Katedra Bankowości SGH

Po fali spadkowej z okresu listopad 2012 r. – kwiecień 2013 r., dno cenowe zostało utworzone na poziomie 76,4 proc. zniesienia Fibonacciego fali wzrostowej  z okresu październik 2011 r. – listopad 2012 r. W wąskiej ramie czasowej powstała formacja odwróconej głowy i ramion z zasięgiem 54,2 zł (zrealizowany). W szerszej ramie czasowej oRGR wchodzi w skład formacji spodka – aktualnie cena wybiła się w górę po utworzeniu ucha w tej formacji. Kluczowego znaczenia nabiera teraz pokonanie oporu 59,9 zł, co otworzy drogę nawet do 72,5 zł. Z kolei spadek poniżej lokalnego wsparcia 53,05 zł (stop loss powinien być położony 2–3 proc. poniżej tego pułapu) byłby sygnałem głębszej korekty (z zasięgiem nawet do 46 zł). W przypadku spodków bardzo rzadko podaje się zasięgi wybić, ale dla fali spadkowej 56–46 zł poziomy zasięgu Fibonacciego to: 62 zł i 72 zł (ten drugi leży w pobliżu ekstremum cenowego i wydaje się być dobrym take profit dla obecnej fali wzrostowej).

Katarzyna Płaczek, DM IDMSA

Bessa zapoczątkowana w 2007 r. był dotkliwa i właściwie dopiero teraz zaczyna się pojawiać pierwsza jaskółka zwiastująca zakończenie spadków. Chodzi o odwróconą głowę z ramionami z linią szyi na 1,55 zł. Formacja ta ma charakter długoterminowy i to, co czyni ją wartościową, to rosnące obroty towarzyszące kształtowaniu się wzrostowej części głowy. Tworzenie się nowego trendu jest widoczne także na RSI(14), na którym najpierw pojawiły się pozytywne dywergencje, a następnie utworzył się trend wzrostowy. Pozytywne sygnały są też widoczne na MACD, który od dłuższego czasu broni poziomu równowagi. Całość podkreśla pokonana średnia krocząca ze 100 sesji, która stanowi mocne wsparcie przy 1,47 zł. Do wybicia z formacji doszło wprawdzie już w czerwcu, ale potencjał wzrostu to 2,43 zł. Ruch do tego pułapu powinien być początkiem nowego trendu, ale o tym, czy byki będą w stanie przejść do hossy, zadecyduje złamanie spadkowej linii trendu na poziomie 2,77 zł. Stop loss powinien się znaleźć przy 1 zł.

Piotr Neidek, analityk, Dom Inwestycyjny BRE Banku

Patrząc na historyczny wykres Hawe (dane tygodniowe, skala logarytmiczna), na pierwszym planie wyróżniają się takie liczby jak 2,18; 2,19; 2,26; 2,28 i 2,27. Liczby te przedstawiają kluczowe punkty zwrotne w notowaniach tej spółki, które były testowane w okresie listopad 2007 r. – listopad 2011 r. Ostatnia liczba to piątkowe zamknięcie, czyli od strony czysto matematycznej kurs dotarł do bardzo ważnej strefy punktowej, w której doszukiwanie się denka jest uzasadnione. Posiłkując się wskaźnikami opisującymi tempo zmian cen to zarówno dzienny, jak i tygodniowy RSI generuje pozytywne odczyty, tj. postępująca spadkowa fala jest coraz słabsza, co można odczytać jako finalny proces wyczerpywania się podaży. Od 16 miesięcy Hawe porusza się w wyraźnym trendzie spadkowym, o czym świadczy chociażby negatywne ułożenie EMA (wykładniczych średnich kroczących), dlatego też mówiąc o możliwej zmianie trendu, należy mieć na uwadze spekulację, a nie wsparcie w postaci sygnałów kupna.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Materiał Promocyjny
Jak zbudować efektywny HR i skutecznie zarządzać kapitałem ludzkim?
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty