Spółki najdroższe w tym roku

Przyjrzeliśmy się firmom, których akcje w ciągu ostatniego tygodnia pokonały tegoroczne maksima. Mimo wysokich wycen wiele z nich wciąż ma szanse na dalsze zwyżki.

Aktualizacja: 11.02.2017 09:54 Publikacja: 07.11.2013 13:00

Spółki najdroższe w tym roku

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kuba Kamiński

Choć w ciągu ostatnich pięciu sesji wszystkie warszawskie indeksy znalazły się pod kreską, na rynku pojawiło się mnóstwo rekordzistów. Tylko w ciągu ostatniego tygodnia aż 97 firm było wycenianych najwyżej w całym roku. Większość z nich to mali emitenci z sWIG80 i WIG-Plus.

Lepszy wynik, wyższy kurs

Tak dobra kondycja polskich spółek nie dziwi rynkowych ekspertów. Ci jednogłośnie za drożejące akcje obwiniają nadchodzące ożywienie gospodarcze.

– Wyceny rynkowe przegoniły oczekiwania analityków – podkreśla Piotr Łopaciuk, analityk DM PKO BP. – Ożywienie gospodarcze jest już w znaczącej mierze w cenach spółek, z drugiej jednak strony obserwujemy duże napływy do funduszy inwestycyjnych i spadek awersji do ryzyka. Poza tym zbliża się perspektywa dużych wydatków unijnych od 2015 r. – zaznacza.

Wraz z coraz lepszymi danymi makro płynącymi z polskiej gospodarki, spółki niemal jedna po drugiej raportują lepsze wyniki finansowe. Na tym tle wyróżnia się branża odzieżowa. Jeden z jej reprezentantów, Wojas, 5 listopada ustanowił roczne maksimum na giełdzie. Powód? Spółka poinformowała o zwiększeniu w październiku przychodów ze sprzedaży aż o 20,5 proc. w ujęciu rocznym. 14 listopada producent poda dane za trzeci kwartał, co może być kolejnym silnym impulsem do zwyżek kursu. Vistula, drugi z rekordzistów, również może zaskoczyć. Oczekiwania są spore, o czym najlepiej świadczy skala ostatnich zwyżek. W ciągu zaledwie miesiąca akcje producenta odzieży podrożały o prawie 25 proc. Rynkowy konsensus Bloomberga zakłada, że Vistula osiągnie w 2013 r. 405 mln zł przychodów i 433 mln zł przychodów w 2014 r. Byłby to najlepszy wynik od 2009 r.

Drogie akcje, duże nadzieje

Wysokie wyceny nie są też straszne polskim bankom. Szansę na poprawę wyników, a tym samym również zwyżkę kursu, ma największy z nich, czyli PKO BP.

– Do tej pory bank ten zachowywał się znacznie gorzej od reszty sektora – podkreśla Marta Czajkowska-Bałdyga, analityk DM BPS, i dodaje: – Zarząd zbyt późno podjął decyzję o obniżkach cen depozytów, więc rynek z opóźnieniem będzie dyskontował lepsze wyniki. Na korzyść PKO BP działa też fuzja z Nordeą, która może poprawić EPS w kolejnych latach.

Jej zdaniem akcje PKO BP mogą być warte nawet 44,8 zł (wczoraj po południu 41,1 zł). Jeszcze większymi optymistami są eksperci JP Morgan, którzy cenę docelową akcji ustalili na poziomie 52,8 zł.

97 spółek ustanowiło na ostatnich sześciu sesjach roczne maksima kursów. Papiery wielu z nich nadal mogą drożeć

Kolejnym kandydatem do wzrostów jest BOŚ. Zdaniem Wojciecha Wasilewskiego z Noble Securities bank jest obecnie zbyt tani. Akcje kosztują 49,5 zł, podczas gdy w 2007 r. wyceniano je nawet na 115 zł.

– Jego akcje są notowane ze znacznym dyskontem do innych banków – zaznacza analityk i szacuje, że BOŚ poprawi kluczowe parametry, na co złoży się m.in. optymalizacja kosztów i wejście w rentowny segment kredytów gotówkowych.

Sobiesław Kozłowski, ekspert ds. rynków akcji Raiffeisen Brokers, wyróżnia zaś produkujący stolarkę otworową Pozbud.

– Firma od kilkunastu kwartałów wykazuje zysk, publikuje prognozy i konsekwentnie je realizuje – tłumaczy analityk. – Na dodatek przejęła Baumal, co poszerza jej asortyment, a poprawiająca się dynamika PKB będzie sprzyjać dalszej poprawie wyników – zauważa.

Według szacunków DM BZ WBK przychody spółki mogą wynieść w III kwartale nawet 40,1 mln zł. To o 67 proc. więcej niż przed rokiem.

Tomasz Rodak, analityk DM BOŚ, z optymizmem patrzy zaś na Radpol.

– To perspektywiczna spółka. Przejęty Finpol już w III kwartale dołożył 2,8 mln zł zysku na sprzedaży, a jego wyniki powinny rosnąć. Ponadto od 2014 r. ma ruszyć produkcja wysokorentownych rur preizolowanych w zakładzie pod Lublinem. Grupa osiąga też wysokie rentowności w pozostałych segmentach – przekonuje.

Wśród wskazań analityków pojawiają się jeszcze Pelion, LC Corp, Kęty, Open Finance i CD Projekt, co najlepiej świadczy o tym, że roczne maksima nie są jeszcze żadną granicą zamykającą dalsze wzrosty. Co więcej, jeśli do TFI nadal będzie płynąć kapitał, a dane makro będą się polepszać, wiele spółek po ustanowieniu rocznych szczytów może ruszyć na północ i pokonać historyczne maksima.

[email protected]

Historyczne szczyty

Choć w artykule piszemy o rocznym maksimum, to dla kilku omawianych spółek jest to jednocześnie historyczny szczyt. Dobrym przykładem jest Wawel, którego kurs od początku roku dynamicznie podąża na północ, ustanawiając tydzień po tygodniu historyczną cenę. Najdroższe w całej historii notowań są też walory produkującego obuwie Wojasa, który pokonał wysokie ceny z przełomu 2010 i 2011 r. Od początku roku akcje producenta podrożały już o 78 proc. Warto zwrócić też uwagę na zarządzającego wierzytelnościami Kruka. Spółka od początku roku zarobiła aż 92,6 proc. Jeszcze wyższą stopę zwrotu wypracowała Amica Wronki (113 proc.), która od początku roku systematycznie rośnie, pokonując tym samym maksima z 1997 r.

Cztery spółki, których kurs, pomimo rocznego szczytu, nadal może rosnąć:

PKO BP

Do tej pory największy polski bank delikatnie mówiąc nie zachwycał wynikami. Kiedy większość spółek z sektora publikowała dane lepsze od rynkowych oczekiwań, PKO i Alior rozczarowały rynek. Teraz, zdaniem analityków, ma szansę, aby nadrobić zaległości. Eksperci liczą na poprawę w ujęciu kwartalnym marży odsetkowej, a fuzję z Nordeą oceniają bardzo pozytywnie.

Radpol

Producent wyrobów z polietylenu to kolejny rekordzista, który ma szanse na kontynuację zwyżek. Spółka zyska przede wszystkim na przejęciu Finpolu, który już w III kwartale 2013 r. dołożył 2,8 mln zł zysku ze sprzedaży. Dodatkowo od 2014 r. powinna ruszyć produkcja wysokorentownych rur preizolowanych w zakładzie w Lublinie. Spółce sprzyjać będzie też ożywienie gospodarcze.

Pozbud T&R

Producent stolarki otworowej w ciągu roku zanotował aż 46-proc. zwyżkę kursu akcji. Mimo to niewielka spółka nadal ma szansę na kontynuację trendu wzrostowego. Firma konsekwentnie realizuje prognozy i regularnie osiąga dodatnie wyniki finansowe. Na dodatek firma przejęła notowany na NewConnect Baumal, co poszerza jej asortyment i stwarza pole do dalszej poprawy sprzedaży.

LC Corp

Wśród kandydatów do wzrostów nie mogło zabraknąć przedstawiciela deweloperki, która silnie odczuwa poprawiającą się koniunkturę. Według średniej analityków (Bloomberg) spółka w III kwartale zaraportuje 36 mln zł przychodów. Jednak prawdziwy skok wyników ma odczuć dopiero w 2014 r. Zdaniem analityków przychody wyniosą aż 300 mln zł (wzrost o 77 proc.).

Pytania do Michała Rabieja, zarządzającego AXA TFI

W ostatnim tygodniu indeksy spadały, ale aż 97 spółek z warszawskiej giełdy pokonało tegoroczne maksima. Jak to tłumaczyć?

Niezależnie od zmian indeksów, rynek docenia spółki, które regularnie poprawiają swoje wyniki. Na ich korzyść przemawiają solidne fundamenty, umożliwiające zwiększanie sprzedaży oraz poprawę marż, a tym samym zysków. Nie możemy też zapominać o znacznych napływach do funduszy akcji, zwłaszcza inwestujących w małe i średnie spółki. Dodajmy jeszcze lepsze dane z gospodarki i perspektywę dalszego ożywienia. To wszystko prowadzi do rosnących oczekiwań m.in. poprawy wyników finansów, które napędzają zwyżki kursów.

W gronie rekordzistów dominują jednak małe spółki. Nie są to liderzy branży, którzy mogliby jako pierwsi zyskiwać na poprawie koniunktury.

Oprócz znaczących napływów do funduszy inwestycyjnych, wspierających także kursy małych spółek, nie mniej ważnym czynnikiem jest elastyczność samych podmiotów. Często to właśnie mniejsze spółki, szczególnie te dobrze zarządzane, mogą stosunkowo szybko reagować na zmiany zachodzące w gospodarce, podejmując odpowiednie decyzje biznesowe. Wśród takich firm poprawiające się dane gospodarcze mogą w krótkim czasie przyczynić się do istotnego wzrostu wyników. Kiedy jednak gospodarka ma się źle, małe spółki najbardziej na tym cierpią ze względu na dużą wrażliwość na koniunkturę.

Czy można oczekiwać, że w ślad za PKO BP czy PZU, także WIG20 wreszcie sforsuje tegoroczne maksimum z 3 stycznia?

Wyceny wielu spółek z WIG20 są dość wymagające. Bez znaczącej poprawy wyników banków (około 40 proc. tego indeksu), trudno oczekiwać dalszych dynamicznych zwyżek ich kursów. Tym bardziej że są one relatywnie drogo wyceniane w stosunku do pozostałych banków w naszym regionie. Z kolei spółkom energetycznym nie pomagają niskie ceny prądu oraz perspektywa wysokich wydatków inwestycyjnych. KGHM, czyli kolejna spółka o dużym udziale w WIG20, raczej nie ma szans na znaczący wzrost wyników przy obecnych cenach miedzi i srebra. Na tę chwilę trudno więc znaleźć branże czy firmy, które mogłyby przyczynić się do wyraźnej poprawy notowań WIG20.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?