Mniej debiutów spółek-córek

Gamrat, firma zależna od Lenteksu, niedługo może trafić na giełdę, ale wbrew wcześniejszym zapowiedziom innych firm z GPW będzie to jedna z niewielu tego typu transakcji. Spółki wolą finansować się długiem: obligacjami lub kredytem.

Publikacja: 14.06.2016 14:00

Grzegorz Pilch, prezes Vistuli. Grupa planowała wprowadzić na giełdę jubilerskiego W.Kruka poprzez e

Grzegorz Pilch, prezes Vistuli. Grupa planowała wprowadzić na giełdę jubilerskiego W.Kruka poprzez emisję nowych akcji, aby pozyskać w ten sposób finansowanie jego rozwoju. Poprawa wyników i bilansu grupy spowodowała jednak, że projekt został wstrzymany, przynajmniej na razie.

Foto: Archiwum

Gamrat, spółka zależna giełdowego Lenteksu (ma 64 proc. jej akcji), może niebawem trafić na GPW – wynika z informacji „Parkietu". Doradca prawny, który pomoże w upublicznieniu akcji producenta wyrobów z tworzyw sztucznych, został już wybrany. Prawdopodobnie niedługo okaże się także, który z brokerów zostanie oferującym.

Raczej bez nowej emisji

– Prace nad debiutem przyspieszą w drugim półroczu. Obecnie wykluczamy emisję nowych akcji, ponieważ firma posiada wystarczające środki na planowane inwestycje. Szacujemy, że debiut mógłby nastąpić na przełomie tego i następnego roku – mówi Michał Mróz, prezes Gamratu.

O wprowadzeniu jasielskiej firmy, która w 2015 r. wypracowała 148 mln zł przychodów, nieoficjalnie mówiło się już wcześniej. W grudniu 2015 r. w rozmowie z „Parkietem" Krzysztof Moska, jeden z głównych akcjonariuszy Lenteksu, wskazywał, że Gamrat ma gotówkę i nie ma potrzeb finansowych, więc debiut nie wiązałby się z emisją. Przypomniał wtedy, że Gamrat ma 18 proc. akcji własnych, które w razie debiutu na GPW mogłyby zostać sprzedane inwestorom w ofercie publicznej.

Zaniechane pomysły

Wprowadzanie swoich spółek zależnych na GPW lub NewConnect jeszcze do niedawna było popularne wśród polskich emitentów (obecnie jest co najmniej kilkanaście takich par na warszawskiej giełdzie) i kolejne firmy zapowiadały taki krok. Ostatnie tego typu transakcje przeprowadziły InPost (październik 2015 r.) oraz Idea Bank i Private Equity Managers (kwiecień 2015 r.).

Wciąż, po prawie trzech latach, nie doszło do upublicznienia PGF, spółki zależnej Pelionu, zajmującej się hurtowym handlem farmaceutykami i odpowiadającej za ponad połowę przychodów grupy. – Projekt IPO jest obecnie wstrzymany i nie możemy na tę chwilę określić do kiedy. Powodem wstrzymania były nie najlepsza sytuacja na rynku kapitałowym oraz brak wystarczająco uzgodnionych celów akwizycyjnych do sfinansowania ze środków pozyskanych z ewentualnej oferty akcji – mówi Jacek Dauenhauer, wiceprezes Pelionu.

Wycena niesatysfakcjonująca obecnych właścicieli to powód, który powstrzymał też Vistulę przed wprowadzeniem na GPW jubilerskiego W.Kruka. Emisja akcji miała posłużyć sfinansowaniu jego szybszego rozwoju, ale poprawiające się wyniki grupy pozwoliły na uzyskanie kredytu w PKO BP. W takiej sytuacji oddanie części kontroli nad spółką nie miałoby sensu. – Obecnie nie planujemy już wprowadzenia W.Kruka na giełdę – mówi Grzegorz Pilch, prezes Vistuli, do której należą wszystkie akcje tej firmy.

– Powodów wstrzymania ofert może być kilka, ale przede wszystkim obecne wyceny i klimat panujący wokół GPW nie sprzyjają decyzjom o emisjach publicznych – podkreśla Kamil Hajdamowicz, analityk BM BGŻ BNP Paribas. O niższych wycenach na giełdzie świadczy nie tylko spadek indeksu WIG w ciągu roku o prawie 17 proc., ale też rosnąca liczba wezwań na notowane spółki i chęć ściągania ich z parkietu.

Wciąż nie wiadomo, co z wprowadzeniem na GPW spółki P1, zależnej od Emperii, do której miała zostać wniesiona działalność nieruchomościowa tej giełdowej spółki. Prawdopodobnie pomysł ten, pochodzący sprzed dwóch lat, na razie nie zostanie zrealizowany, choć nie udało nam się uzyskać oficjalnego komentarza od Emperii.

Aktualny jest za to plan Marvipolu, który przeprowadzi transakcję inaczej niż większość spółek: ma wydzielić do wehikułu M Automotive Holding (MAH) działalność deweloperską, a w zamian obecni akcjonariusze Marvipolu otrzymają papiery MAH. Podmioty zamienią się nazwami: notowany Marvipol, w którym zostanie działalność motoryzacyjna, stanie się MAH. Z kolei deweloperski MAH przechrzci się na Marvipol, a jego akcje zostaną wprowadzone do obrotu giełdowego. Zatem docelowo na GPW mają być notowane całkowicie oddzielnie biznesy: motoryzacyjny i deweloperski. Podział ma się zakończyć w IV kwartale.

Podobną transakcję chce przeprowadzić Esotiq & Henderson. W dzielonej spółce, notowanej na GPW, ma pozostać m.in. sieć salonów bieliźniarskich Esotiq, z kolei biznes modowy ma trafić do nowo powołanej spółki, która zostanie wprowadzona na NewConnect.

Już pod koniec tego roku ma się odbyć IPO firmy TextilMarket, czyli dyskontowego ramienia odzieżowego Redanu. Sprawa jest jednak o tyle skomplikowana, że trwa właśnie wezwanie na akcje spółki-matki, co może opóźnić cały proces, a nawet go wstrzymać, jeśli między akcjonariuszami nie dojdzie do porozumienia.

Prawdopodobnie nie dojdzie do upublicznienia Zakładów Remontowych Urządzeń Gazowniczych kontrolowanych przez giełdowy Stalprofil. Wcześniej mówiło się również o potencjalnym IPO spółki kolejowej Lotosu.

Lepsze alternatywy

Eksperci podkreślają, że dostęp dużych grup do finansowania bankowego jest dość łatwy, w szczególności przy obecnych stopach procentowych, co stanowi atrakcyjną alternatywę dla droższego finansowania kapitałem własnym. – Innym sposobem są obligacje, których emisja jest też znacznie tańsza. Ostatnim czynnikiem może być chęć utrzymania kontroli nad określonym biznesem – dodaje Hajdamowicz.

– Poza tym upublicznienie spółki wiąże się z kosztami i nakładem pracy, a niektóre przedsiębiorstwa mogą akurat potrzebować tych zasobów w innych obszarach działalności – zwraca uwagę Mateusz Namysł, analityk Raiffeisen Banku. Wskazuje, że do wad trzymania spółki zależnej na giełdzie należy zaliczyć koszty regulacyjne i administracyjne czy dodatkowe obowiązki informacyjne. – Istnieje też ryzyko utraty kontroli nad spółką zależną, jeśli spółka matka nie zachowa co najmniej 50 proc. udziału – dodaje. Mniejsza jest też elastyczność w decyzjach biznesowych z uwagi na konieczność sprostania wymogom inwestorów.

Są jednak i oczywiste zalety obecności na giełdzie: możliwość pozyskania kapitału, większa transparentność (lepsza wiarygodność biznesowa i kredytowa), bardziej wiarygodna wycena czy możliwość dotarcia do nowych inwestorów.

[email protected]

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?