Co gorsza, kolejne godziny handlu przyniosły pogłębienie negatywnych tendencji. W rezultacie zniżki indeksów przekraczające 1 proc. nie były niczym nadzwyczajnym. Najsłabiej z całej europejskiej stawki wypadła jednak giełda w Londynie (spadek o blisko 1,6 proc.), gdzie dodatkowych emocji dostarczyła niejasna sytuacja związana z Brexitem. Krajowe indeksy wypadły lepiej na tle pozostałych parkietów, tracąc jedynie 0,5 proc.
Ostatnia sesja pokazała, jak duże emocje wśród inwestorów budzą zbliżające się wybory w Stanach Zjednoczonych, a przede wszystkim coraz bardziej realna perspektywa wygranej Donalda Trumpa. Głównym powodem fatalnych nastrojów na giełdach były najnowsze sondaże przedwyborcze wskazujące na rosnące poparcie dla kontrowersyjnego kandydata. Na kilka dni przed wyborami szanse obu kandydatów na wygraną w wyścigu o fotel prezydencki są wyrównane.
Po raz kolejny rozczarowały największe spółki z WIG20. Zawód sprawił inwestorom PKN Orlen, który zanotował największą procentową stratę. Sprzedający byli również aktywni na papierach CCC i Aliora. Na drugim biegunie znalazły się KGHM i Cyfrowy Polsat.
Negatywne nastroje udzieliły się akcjonariuszom mniejszych spółek, zwłaszcza średniaków. Te drugie zaliczyły najgłębsze spadki od tygodni, korygując wzrost z bardzo udanych poprzednich miesięcy.
Pogorszenie nastrojów na rynkach nie pozostało bez wpływu na notowania złotego. Polska waluta straciła na wartości względem najważniejszych walut. Na koniec piątkowych notowań za euro płacono 4,32 zł, a dolar wyceniany był po 3,89 zł.