Początek listopada na warszawskim rynku akcji nie należał do udanych. Informacja, że Donald Trump dogania w przedwyborczych sondażach Hillary Clinton, zaniepokoiła inwestorów, którzy po trzech debetach telewizyjnych byli pewni, że to kandydatka Demokratów zamieszka w Białym Domu. Wygląda jednak na to, że walka o prezydencki fotel potrwa do 8 listopada, a inwestorzy muszą się przygotować na emocjonalny rollercoaster i podwyższoną zmienność notowań.
Dobrym poligonem treningowym była ostatnia środa. WIG20 w ciągu jednej sesji spadł o 2,7 proc. Tak dużego, jednodniowego spadku nie było od dnia ogłoszenia wyników referendum w sprawie Brexitu (wówczas zniżka o 4,5 proc.). Na wykresie widoczna jest czarna świeca, która przełamała wsparcie 1800 pkt. W końcówce tygodnia indeks blue chips zbliżył się do 1750 pkt. Jego notowania pozostają w konsolidacji, gdzie dolną granicą jest 1700 pkt, a górną 1860 pkt.
O ile słabość segmentu blue chips nie powinna być dla nikogo zaskoczeniem, o tyle wyprzedaż akcji średnich i małych spółek jest już niepokojąca. Indeks mWIG40 jeszcze w połowie października wyznaczył dziewięcioletni szczyt, a w środę za jednym zamachem spadł o 100 pkt i przebił linię średniej kroczącej z 50 sesji. Spadek był kontynuowany do piątku i notowania zniżkowały w porywach do 3951 pkt. Z technicznego punktu widzenia spadek poniżej 4000 pkt inicjuje sygnał sprzedaży, wynikający z formacji podwójnego szczytu utworzonej ostatnio na wykresie. Minimalny zasięg spadku można szacować na 3900 pkt, a w razie silniejszego tąpnięcia nawet 3800 pkt.
Podobny scenariusz realizuje się w przypadku indeksu małych spółek. Wskaźnik sWIG80 zbliżył się bowiem do 14 tys. pkt, gdzie znajduje się dołek oddzielający maksima w formacji podwójnego szczytu. Przebicie tego poziomu będzie sygnałem sprzedaży o potencjale spadku do 13 500 pkt. Taką prognozę wspiera fakt, że na wykresie zarysowała się również formacja głowy z ramionami (lewe ramię: 14 396 pkt, głowa: 14 494 pkt, prawe ramię: 14 381 pkt). Linia szyi (14 210 pkt) została już przebita, co stanowi zapowiedź zniżek.
W dominacji niedźwiedzi polski rynek akcji nie jest odosobniony. Indeks S&P500 spadał już drugi tydzień z rzędu i w piątek znalazł się najniżej od lipca. Notowania bez trudu sforsowały wsparcie 2135 pkt, wyznaczone przez lokalne szczyt z 2015 r. Spadkom towarzyszyły podwyższone obroty, co pokazuje, że ewentualna wygrana Donalda Trumpa będzie skutkować odpływem kapitału z amerykańskiego rynku akcji.