Chociaż WIG20 od kilku sesji dotyka lekka korekta, a w poniedziałek zeszliśmy poniżej psychologicznego poziomu 2000 pkt, to zdaniem wielu ekspertów w 2017 r. czeka nas hossa. Wystarczy spojrzeć na mWIG40, który w ciągu ostatnich 12 miesięcy urósł o 35 proc. i znalazł się na poziomie niewidzianym od 2007 r. Wiele wskazuje na to, że dobra koniunktura na rynku wtórnym przełoży się także na liczbę tegorocznych debiutów, których w 2016 r. było jak na lekarstwo. O spodziewanym ożywieniu mówili już włodarze warszawskiej giełdy. Jakie więc spółki pojawią się w tym roku na głównym parkiecie?
Po owocach ich poznacie
– W 2016 r. odbyliśmy około 100 spotkań z potencjalnymi kandydatami do wejścia na rodzimy parkiet. Rozmawialiśmy ze starannie wyselekcjonowanymi spółkami poszukującymi kapitału na rozwój. W 2017 r. będziemy zbierać owoce naszej pracy. Tym bardziej że spodziewamy się zdecydowanie lepszej sytuacji w otoczeniu zewnętrznym – przekonywała w końcówce ubiegłego roku Małgorzata Zaleska, prezes GPW.
Wśród pretendentów do debiutu wymieniała prywatyzowane przedsiębiorstwa z Białorusi, spółki komunalne oraz REIT-y. – Interesującym pomysłem jest zwiększenie reprezentacji na GPW spółek komunalnych i REIT-ów, choć istotne są regulacje prawne oraz standardy corporate governance (ład korporacyjny – red.), ze szczególnym akcentem na poszanowanie praw akcjonariuszy mniejszościowych. Na razie sceptycznie podchodzę do ekspozycji na spółki białoruskie z powodu rozbieżności w uwarunkowaniach prawno-gospodarczych, co obnażył przykład spółek ukraińskich, choć temat wart jest eksplorowania – komentuje Sobiesław Kozłowski, szef działu analiz Raiffeisen Brokers.
Podkreśla, że poprawa nastawienia na rynku wtórnym jest naturalnym katalizatorem dla rynku pierwotnego, a mechanizm sprzężenia zwrotnego jest prosty – wyższe wyceny w większym stopniu zachęcają właścicieli do upublicznienia spółek. Zaznacza jednocześnie, że aktualnie widzimy raczej przeciwną stronę powyższego mechanizmu, tzn. wciąż niskie wyceny zachęcają do ogłaszania wezwań na sprzedaż akcji i wycofywania spółek z obrotu publicznego. Przykładem może być ostatnie wezwanie na J.W. Construction.
– Nasza percepcja koniunktury na rynku wtórnym jest umiarkowanie pozytywna, więc mając na uwadze bardzo niską bazę za 2016 r., oczekujemy poprawy koniunktury na rynku pierwotnym. Ubiegły rok pod względem liczby IPO był bardzo słaby (19 debiutów) i statystycznie porównywalny z kryzysowym 2009 r., kiedy na rynku głównym zadebiutowało 13 spółek – wskazuje.