Zarząd Asseco Business Solutions zarekomendował, by z zysku osiągniętego w 2016 r. dywidenda na akcję wynosiła 1,27 zł. Do akcjonariuszy trafi więc 42,4 mln zł. Przy obecnym kursie stopa dywidendy wyniosłaby ok. 5 proc. Z zysku za 2015 r. do akcjonariuszy trafiło 33,4 mln zł, co dało 1 zł dywidendy na akcję.
Festiwal publikacji wyników za 2016 r. wkracza w decydującą fazę. Wraz z publikacją raportów zarządy często informują, jaką część zysków będę rekomendować na wypłatę dywidendy. W otoczeniu niskich stóp procentowych inwestorzy nadzwyczaj cenią spółki sowicie sypiące groszem. Które zatem firmy warto wziąć na inwestycyjne radary?
Padnie nowy rekord?
Alumetal na warszawskiej giełdzie zadebiutował w połowie 2014 r. Od tego czasu spółka dwa razy podzieliła się zyskiem z akcjonariuszami. W latach 2015–2016 na każdą akcję przypadło odpowiednio 1,85 i 2,55 zł. Analitycy DM mBanku szacują, że w tym roku spółka wypłaci na akcję 2,98 zł dywidendy.
– Rok 2016 był rekordowy – aż 41 proc. spółek podzieliło się swoimi zyskami z akcjonariuszami. Trend wzrostowy dotyczy również stopy dywidendy, której mediana na GPW w ubiegłym roku wyniosła 4,3 proc. – mówi Łukasz Rozbicki, zarządzający MM Prime TFI. Dodaje, że przez zwyżki kursów tegoroczne stopy dywidend niekoniecznie muszą być wyższe niż rok temu. – Spodziewam się jednak, że trend coraz większej liczby spółek na szerokim rynku wypłacających dywidendy będzie kontynuowany – zaznacza zarządzający. Krzysztof Pado, analityk DM BDM, zwraca z kolei uwagę, że inwestując w dłuższym terminie w spółki „pod dywidendę", warto także zawsze zwracać uwagę na inne parametry, takie jak np. ścieżka przyszłych wyników, oczekiwany poziom nakładów inwestycyjnych czy stopa zwrotu z ich wydatkowania. – Od kombinacji tych czynników będą zależeć przyszłe dywidendy – tłumaczy Pado.