W ostatnich dniach, gdy na amerykańskich rynkach akcji pojawiły się większe spadki, eksperci zaczęli poszukiwać odpowiedzi na pytanie: czy doświadczamy w USA jedynie korekty, czy kończy się tam wieloletnia hossa? Pojawił się strach. W takich warunkach zawsze warto spojrzeć w kierunku spółek defensywnych.
– Produkty i usługi oferowane przez spółki defensywne charakteryzuje stosunkowo niska wrażliwość popytu na zmiany cyklu koniunkturalnego. W efekcie prowadzi to do większej stabilności wyników finansowych i mniejszej zmienności kursów akcji – tłumaczy Grzegorz Pułkotycki, dyrektor inwestycyjny Starfunds.
Energetyka mało defensywna
W publikacjach charakteryzujących spółki defensywne najczęściej w pierwszej kolejności za takie uznaje się firmy z branży energetycznej. Aktualnie spółki z indeksu WIG-energia wyglądają na atrakcyjne wskaźnikowo. Ale czy faktycznie PGE czy Tauron to obecnie przedsiębiorstwa defensywne?
Bartłomiej Kubicki, analityk Societe Generale, uważa, że nie. – Kiedyś nawet pokusiłem się o głębszą analizę w tym temacie, z której wyszło, że spółki energetyczne z GPW tworzą jeden z najbardziej ryzykownych sektorów na warszawskiej giełdzie. Przede wszystkim zmienność cen tych akcji jest bardzo duża i nie są to spółki o niskim współczynniku beta – mówi.