Inni zwracają uwagę na pewne wyzwania, ale również szansę dla GPW. – Przez ostatnie dni obserwowaliśmy zawirowania na światowych rynkach akcji, związane m.in. z napięciami w negocjacjach handlowych na linii USA–Chiny. Dla koniunktury na GPW dodatkowo duże znaczenie ma obecny sezon wyników za I kwartał 2019 r. Tym samym pierwsze dni maja upłynęły na warszawskim parkiecie pod znakiem silnej przeceny akcji – mówi Maciej Bobrowski, dyrektor wydziału zarządzania portfelami inwestycyjnymi w Domu Maklerskim BDM. – Uwzględniając ostatnie spadki cen, nasze podejście w krótkim i średnim okresie jest optymistyczne, jeśli chodzi o perspektywę dla stopniowej odbudowy wartości krajowego rynku akcji – twierdzi. Jego zdaniem obniżenie oczekiwań dla wielu spółek, jakie widzimy teraz w prognozach analityków na 2019 i 2020 rok, może być zbyt daleko idące. – Nasze modele wskazują, że faktycznie sezon wynikowy za I kwartał 2019 r. należy do słabych, jest to jednak już według nas w dużej mierze uwzględniane w wycenach. Od II kwartału widzimy sygnały wskazujące na możliwość stopniowego podnoszenia przyszłej ścieżki wynikowej dla coraz większej liczby podmiotów – podkreśla Bobrowski.
Małe i średnie spółki mają być silniejsze
Nieco inne zdanie o GPW ma Andrzej Wiczewski z departamentu zarządzania EFIX DM. – W perspektywie najbliższego roku polski rynek kapitałowy, reprezentowany przez WIG, nie napawa optymizmem. Ewidentnie brak głównego silnika napędowego w postaci zagranicznych inwestycji portfelowych. To niedoszacowanie naszego rynku może nieco dziwić, jeśli weźmie się pod uwagę choćby perspektywy wzrostu gospodarczego, które są najwyższe w krajach Unii Europejskiej – mówi. Jak zauważa, skoro przy tak dobrej koniunkturze na rynkach światowych, jednocześnie popartej dobrymi danymi makro nie nastąpił transfer kapitału na nasz rynek, to tym bardziej trudno tego oczekiwać w przyszłości. – Dodatkowo nawet niewątpliwie pozytywny wpływ PPK, choć z początku znikomy, na GPW może być przytłoczony w wyniku likwidacji OFE przez większe, niż oczekiwano, transfery do ZUS zamiast do IKE – mówi ekspert EFIX DM. – Mając to na uwadze, największych szans wzrostowych doszukiwałbym się na rynku małych spółek. Myślę, że tym tropem mogą pójść również fundusze, przesuwając nieco w dół swój środek ciężkości, a w wypadku choćby indeksu WIG80 potrzeba zdecydowanie mniej środków, aby ten rok zamknąć z dobrym rezultatem – przewiduje Wiczewski.
Błażej Bogdziewicz dyrektor inwestycyjny, Asset Management
Bardzo dobre wyniki Strategii Akcji Amerykańskich, które zostały osiągnięte w ciągu ostatnich 12 miesięcy (24,4 proc.), ale również podczas ostatniego kwartału, zawdzięczamy przede wszystkim trafnemu doborowi spółek. Udało nam się zainwestować w bardzo dobre amerykańskie spółki technologiczne, szczególnie mniejsze i średnie firmy tworzące oprogramowanie. W odpowiednim momencie, przed spadkami w czwartym kwartale 2018 roku, ograniczyliśmy też alokację w akcje i zwiększyliśmy ją pod koniec roku, gdy naszym zdaniem pesymizm na rynkach osiągnął bardzo wysoki poziom, oraz dodatkowo po zmianie polityki monetarnej Fedu w styczniu 2019 roku. Oprócz spółek technologicznych istotną część aktywów inwestujemy w ramach strategii w spółki sektora ochrony zdrowia oraz przedsiębiorstwa zbrojeniowe. Cały czas widzimy wiele okazji na amerykańskim rynku akcji. Największym ryzykiem dla hossy mogłaby być zmiana polityki monetarnej Rezerwy Federalnej, co jednak wydaje się w najbliższych miesiącach mało prawdopodobne. PAAN
Remigiusz Wysota zarządzający aktywami, Dom Maklerski mBanku
Na lokalnym rynku długu głównym tematem ostatnich tygodni pozostawał pakiet fiskalny oraz jego szeroko rozumiane konsekwencje dla sektora finansów publicznych czy – szerzej – dla sektora finansowego. Obawy uczestników rynku co do możliwości jego finansowania zostały po części rozwiane za sprawą zaktualizowanego planu konwergencji. Kalendarz polityczny wskazuje jednak, iż zapowiedzi dalszego luzowania budżetu mogą się pojawić i ciążyć nad krajowymi obligacjami. Czynnikiem, który należy bacznie obserwować, pozostaje również inflacja, której tempo wzrostu nie przestaje zaskakiwać. Kwietniowy odczyt wskaźnika CPI były trzecim zaskakującym z rzędu, tak więc możemy mówić już o trendzie, który – jeżeli się utrzyma, co nie jest scenariuszem nierealnym w kontekście utrzymującej się w kraju suszy – może spowodować, iż jastrzębi członkowie Rady Polityki Pieniężnej będą odważniejsi w stawianiu publicznie tezy o konieczności podwyżek stóp procentowych. W takim wypadku pewność uczestników rynku co do braku podwyżek do końca obecnej kadencji Rady może zostać nadwątlona. PAAN