mBank. Zagraniczny bank z przytupem wjedzie do Polski?

To nie będzie typowa transakcja, krajowe banki nie osiągną wielkich synergii, przelicytować wszystkich mogą państwowe instytucje.

Publikacja: 23.10.2019 11:07

mBank. Zagraniczny bank z przytupem wjedzie do Polski?

Foto: materiały prasowe

Eksperci przekonują, że wystawionym przez Commerzbank na sprzedaż mBankiem powinni zainteresować się wszyscy duzi gracze w Polsce, ale także ci, którzy u nas banku nie mają lub jest on niewielki. mBank to czwarty gracz w Polsce pod względem aktywów mający po wyłączeniu hipotek walutowych 6,9 proc. udziału w rynku. Kto jest na tyle duży i jest w na tyle dobrej sytuacji kapitałowej, że mógłby być zainteresowany?

– Wątpię, aby był nim któryś z banków brytyjskich. Nie mają doświadczenia w bankowości detalicznej w Europie, mają też większe bieżące wyzwania związane z brexitem. Niemieckie pogrążone są w problemach i trudno sobie wyobrazić, aby były zainteresowane. Z kolei skandynawskie skupiły się raczej na własnym rynku – mówi nam jeden z bankowców chcący zachować anonimowość.

– Banków szwajcarskich raczej nasz przeregulowany i działający na niejasnych konkurencyjnie zasadach rynek nie zainteresuje. Skandynawskie są raczej zbyt małe i nie mają dużej historii transgranicznych fuzji. Rosyjski czy chiński bank może i byłby chętny, ale jak przemyśli, jak wyglądałaby późniejsza działalność i z czym musiałby się zmagać – mówiąc oględnie z „brakiem zaufania ze strony klientów" – to raczej zrezygnuje – mówi Marcin Materna, dyrektor działu analiz Millennium DM.

– Austriackie banki raczej odpadają: zakładam, że Erste Group nie byłby zainteresowany i jest za mały, z kolei Raiffeisen dopiero się wycofał z naszego kraju. Podobnie z włoskimi bankami, które wciąż borykają się z niskimi kapitałami i wysokim udziałem złych kredytów. Zagadką jest KBC, który wprawdzie sprzedał parę lat temu raczej słabo zarządzany Kredyt Bank i choć jest w niezłej kondycji, to powrót do Polski wydaje się jednak mało realny – mówi nasz rozmówca.

Kto więc pozostaje? W grę wchodzą hiszpańskie banki z Santanderem na czele, który ma w Polsce drugi bank pod względem wielkości na naszym rynku, być może zainteresowane byłyby też BBVA czy CaixaBank. Francuskie grupy – BNP Paribas czy Credit Agricole (odpowiednio 3. i 11. pod względem kapitalizacji bank w Europie) są silne kapitałowo i mają już u nas banki, mogłyby chcieć skokowo zwiększyć udział w rynku. W grę wchodzi także, o czym pisaliśmy kilka dni temu, holenderski ING Group mający w Polsce piątego gracza w sektorze. – Pozostaje także mniej oczywisty kandydat, czyli węgierski OTP, który sporo ostatnio przejmował w regionie, ma nadwyżkę kapitałową i wysoką rentowność. Polska stałaby się dla niego najważniejszym rynkiem – mówi nasz rozmówca.

Materna jest sceptyczny co do wejścia nowych graczy na polski rynek. Jego zdaniem za granicą wśród rozsądnych inwestorów się takiego nie znajdzie. – Jedynie widzę możliwość, że Santander lub BPN Paribas albo inne duże banki zagraniczne już działające w Polsce się zainteresują mBankiem – dodaje. Z jednej strony działający już w Polsce bank mógłby liczyć na efekty synergii po połączeniu i byłby skłonny zapłacić więcej. Jednak mBank to nowoczesna, efektywna kosztowo instytucja mająca relatywnie mało oddziałów, więc oszczędności nie byłyby wielkie. To może być szansą dla nowych graczy, ale ich plany mogą zniweczyć banki państwowe, które – o ile zapadnie polityczna decyzja – mogą przebić wszystkich ceną.

Zdaniem Materny to nie jest dobry czas na ekspansję w bankowości na nowe rynki. – Ten okres w tej branży minął bezpowrotnie. Pojawienie się w nowym kraju to raczej tylko efekt dużej globalnej fuzji niż decyzji biznesowej, no chyba że mówimy o ograniczonej obecności w wybranym segmencie rynku, np. kredytach konsumpcyjnych, czy o nowym graczu w bankowości internetowej finansowanym przez private equity itp. – mówi Materna.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?