Wyceny na warszawskiej giełdzie wydają się względnie niskie, jeśli popatrzymy na wskaźnik ceny do wartości księgowej. Jego średnia dla indeksu WIG wynosi zaledwie 1,06. Aż 58 proc. spółek z rynku głównego notowanych jest poniżej swojej wartości księgowej (czyli z C/WK poniżej 1). W uproszczeniu oznacza to, że możemy nabyć ich akcje za mniej, niż jest wart posiadany przez nie majątek. Teoretycznie takie spółki można uznać za atrakcyjne, tyle że zwykle wiąże się to z niepewnymi perspektywami ich rozwoju, co automatycznie oznacza większe ryzyko.
Zmiany na horyzoncie
Jednym z najbardziej niedocenianych sektorów są spółki energetyczne. Przez ostatnich kilka lat był to jeden z najsłabszych segmentów na GPW, co istotnie wpłynęło na wskaźniki wyceny. Najwięksi przedstawiciele tej branży są wyceniani za mniejszy lub większy ułamek swojej wartości księgowej. – Powody takiej sytuacji są powszechnie znane. Niemniej wydaje się, że najbliższe kilka miesięcy może przynieść diametralną zmianę. Zarówno uzgodnienie z UE przedstawionego planu wsparcia dla górnictwa, jak i przede wszystkim projekt wydzielenia aktywów węglowych, który może się rozpocząć w 2021 r. są zdecydowanie pozytywne dla spółek energetycznych – uważa Emil Łobodziński, doradca inwestycyjny w BM PKO BP. – Po odjęciu aktywów węglowych spółki te będą mogły się skoncentrować na rozwoju zielonych źródeł energii, co będzie też im zdecydowanie łatwiej sfinansować. Nie wspominając, że wyceny takich firm są inne niż tych korzystających ze źródeł kopalnych. Konieczność poniesienia nakładów inwestycyjnych będzie jednak ograniczała możliwość wypłaty dywidend – wskazuje.
Jak zauważa Paweł Puchalski, analityk Santander BM, potencjalne zmiany struktury organizacyjnej (wyjęcie węgla ze struktur grup) mogą skutkować istotnymi przeszacowaniami wartości księgowej, co powoduje, że wskaźnik C/WK staje się niemalże zupełnie bezwartościowy w ocenie atrakcyjności tego segmentu. – Wyjęcie tych aktywów ze struktur grup jest kluczowe dla przyszłości polskiego segmentu utilites, i brak szczegółów na ten temat istotnie utrudnia wycenę, szczególnie że ostatnio sugerowano, że pomysł zakończenia wydzielenia aktywów węglowych do końca roku 2021 może być zbyt optymistyczny – zwraca uwagę ekspert. Plany odejścia od węgla i koncentracji na aktywach regulowanych odnawialnych ocenia jednak pozytywnie. – Ze względu na znaczną wartość aktywów regulowanych, odnawialnych i oczekiwania wydzielenia segmentów ciepło i wydobycie oceniam, że potencjał wzrostu kursu spółki Tauron jest najwyższy – argumentuje Puchalski.
Przecenione banki
Najniższe od lat wyceny banków notowanych na GPW to w dużej mierze efekt tegorocznej przeceny. Tylko od początku stycznia tego roku indeks sektorowy WIG-banki stracił prawie 50 proc. Wskaźnik cena do wartości księgowej dla sektora wynosi zaledwie 0,35. Wydaje się więc, że wszystkie negatywne informacje są już uwzględnione w ich cenach. – W perspektywie dwóch–czterech miesięcy spodziewamy się dobrego momentu do przeważenia sektora. Byliśmy konsekwentnie negatywni od ponad roku i uważamy, że relatywna słabość względem szerokiego indeksu WIG dobiega końca. Nie jesteśmy hurraoptymistami wobec nominalnych poziomów kursów banków, bo nasze ogólne podejście do rynku akcji jest negatywne, ale uważamy, że bardzo dużo złego jest już zdyskontowane w cenach, a potencjalna przecena na rynkach akcji powinna w większym stopniu obciążyć inne sektory – uważa Maciej Marcinowski, analityk Trigon DM. W krótkim terminie zaleca jednak ostrożne podejście w związku z możliwym wydaniem kolejnego zakazu wypłaty dywidend przez KNF oraz pogorszeniem stosunku do banków z USA, w wyniku spodziewanego przez analityków spadku rentowności amerykańskich obligacji. – Jak tylko zakaz wypłacania dywidend stanie się faktem, będzie to według nas jeden z lepszych momentów do przeważenia banków w ciągu ostatnich 10–15 lat – wskazuje. Warto jednak postawić na selekcję w tym sektorze. Zdaniem brokera, biorąc pod uwagę obecne wyceny, najatrakcyjniej prezentują się PKO BP, Pekao, BNP Paribas i Santander BP.