Chociaż wielu analityków uważa, że ??bitcoin jest sposobem na zabezpieczenie się przed znacznymi wahaniami tradycyjnych klas aktywów, w tym akcji, obligacji i towarów, JPMorgan ma wątpliwości. Dopiero w zeszłym tygodniu bank inwestycyjny stwierdził, że bitcoin był „ekonomicznym przykładem", dodając: Aktywa krypto nadal są najgorszym zabezpieczeniem przed dużymi wypłatami akcji, z wątpliwymi korzyściami z dywersyfikacji po cenach znacznie przekraczających koszty ich produkcji, podczas gdy korelacje z aktywami cyklicznymi rosną, gdy kryptowaluty są włączana do głównego nurtu inwestycji. JP Morgan informuje również, że ostatnie notowania bitcoina znacznie przewyższają szacunki wartości godziwej kryptowaluty. Zmniejsza to korzyści bitcoina wynikające z dywersyfikacji portfeli. Niemniej jednak najnowszy raport zaleca inwestorom dodanie niewielkiego procentu bitcoinów do swoich portfeli.
Bank inwestycyjny przeszedł długą drogę od czasu, gdy jego dyrektor generalny Jamie Dimon nazwał kryptowalutę oszustwem we wrześniu 2017 roku. W tym miesiącu wiceprezes JPMorgan Daniel Pinto powiedział, że jest pewien, że popyt na bitcoiny znajdzie sie w takim punkcie, że: „Jeśli z czasem rozwinie się klasa aktywów, która będzie używana przez różnych zarządzających aktywami i inwestorów, będziemy musieli się zaangażować". Co więcej, analitycy firmy przewidzieli, że cena bitcoina może osiągnąć 146 000 USD, gdy zaostrzy się konkurencja kryptowaluty ze złotem. Na razie bitcoin spada do 43 tysięcy dolarów, najniżej od trzech tygodni. Niektórzy analitycy obawiają się, że rosnące rentowności obligacji mogą skłonić Rezerwę Federalną do zacieśnienia historycznie luźnej polityki pieniężnej, co doprowadzi do korekty aktywów postrzeganych jako ryzykowne. Bitcoin stracił 24 proc. w ciągu siedmiu dni do niedzieli. To najgorsze tygodniowe wyniki od marca 2020 r. Ceny spadły w ciągu sześciu z ostatnich siedmiu dni. Ograniczyło to wzrost bitcoina w lutym do 31 proc.
Rynek bitcoinów i kryptowalut stracił około 400 miliardów dolarów od szczytu w zeszły weekend, gdy wśród inwestorów zapanowała panika. Cena Bitcoinów, po zbliżeniu się w zeszłym tygodniu do 60 000 USD, spadła o prawie 25 proc. do zaledwie 43000 USD (chociaż bitcoin pozostaje prawie 50 proc. droższy od początku 2021 roku). Teraz dokumenty opublikowane przez giełdę kryptowalut Coinbase przed jej długo oczekiwaną ofertą publiczną (IPO) ujawniły możliwe wydarzenia, które mogą zdestabilizować cenę bitcoina i ethereum, potencjalnie osłabiając giełdę. W ramach przygotowań do debiutu giełdowego Coinbase określiło szereg czynników, które mogą wpłynąć na cenę dwóch największych kryptowalut, bitcoina i ethereum - które stanowią 56 proc. całkowitego wolumenu obrotu na giełdzie i zapewniają Coinbase większość przychodów dzięki opłatom za transfery. Te czynniki ryzyka obejmują „zakłócenia, włamania, podziały w podstawowej sieci, znane również jako„ rozwidlenia "", a także rozwój obliczeń kwantowych i regulacji, które mają wpływ na kryptowaluty. „Przyszły rozwój i wzrost kryptowalut podlega różnym czynnikom, które są trudne do przewidzenia i oceny" - napisano. Warto zauważyć, że wymieniono również „identyfikację Satoshi Nakamoto, osoby lub osób, które stworzyły bitcoina" jako potencjalny czynnik ryzyka, a także transfer bitcoinów Nakamoto, o wartości około 30 miliardów dolarów. Niektórzy obawiają się, że zidentyfikowanie lub zgłoszenie Nakamoto może zaszkodzić zdecentralizowanej naturze i reputacji bitcoina.