O skali poprawy warunków gospodarczych w sektorze wytwórczym świadczą też rekordowe wartości wskaźnika PMI. Z najnowszych danych, opublikowanych w ubiegłym tygodniu, wynika, że w czerwcu wskaźnik PMI, obrazujący koniunkturę w krajowym sektorze wytwórczym, osiągnął nienotowany dotąd poziom 59,4 pkt. Był to już szósty wzrost wskaźnika w ciągu ostatnich siedmiu miesięcy. Korzystny trend w sektorze wydłużył się od 12 miesięcy (wartości powyżej 50 pkt). Z badania IHS Markit wynika, że motorem wskaźnika były nowe zamówienia i produkcja. Popyt na polskie wyroby przemysłowe wciąż szybko rósł wraz z rozluźnieniem obostrzeń nałożonych na gospodarki.
– Bieżące otoczenie, w którym funkcjonuje polski przemysł, jest bardzo korzystne. W pewnym sensie nawet zbyt korzystne – zewsząd mamy bowiem sygnały, że podaż nie nadąża za popytem, co skutkuje niedoborami, powoduje opóźnienia, tworzy presję na wzrost kosztów i zmusza wytwórców do podnoszenia cen ich wyrobów – wskazuje Piotr Bartkiewicz, ekonomista Banku Pekao.
W obecnych warunkach firmy mają bardzo korzystne warunki do zwiększania przychodów, natomiast większym wyzwaniem jest poprawa lub utrzymanie marżowości. – Prawdopodobnie zależy to od konkretnego sektora, jego ekspozycji na ceny surowców i koszty importu czy też zdolności do narzucania odbiorcom cen – uważa ekonomista Pekao. W perspektywie kolejnych miesięcy jego zdaniem największym ryzykiem dla sektora jest wyhamowanie aktywności na świecie w związku z niekorzystnymi efektami ujawnionych ograniczeń podażowych, schładzaniem gospodarki chińskiej oraz wygasaniem impulsu wynikającego z otwierania głównych gospodarek rozwiniętych po pandemii. JIM