Na początku poniedziałkowej sesji DAX rósł o ponad 1 proc., jednak na półmetku handlu zwyżka wynosiła już 0,5 proc. W ten sposób inwestorzy reagowali na informację, że partia SPD zdobyła 25,7 proc. głosów, a chadecka CDU/CSU uzyskała 24,1 proc. Nie wiadomo jednak, kto stworzy koalicję, a będzie to zależało od postawy mniejszych partii. Zachowanie głównego indeksu niemieckiej giełdy nie pozostanie w długim terminie bez wpływu na WIG20, który jest z nim w pewnym stopniu skorelowany.
Jak przyznają analitycy, kluczowa z perspektywy giełdy jest obecnie szybkość wyłonienia rządowej koalicji.
– Wynik niemieckich wyborów, choć nadspodziewanie dobry dla SPD, nie oznacza bynajmniej, że mamy obecnie jasność co do wyglądu kolejnej koalicji rządzącej. Ani retoryka Olafa Scholza, ani sam podział głosów nie wydaje mi się nadzwyczaj pozytywny dla giełdy we Frankfurcie, która przynajmniej przez chwilę będzie obciążona niepewnością co do kształtu nowego rządu. Sądzę, że ostateczna reakcja na wynik wyborów, o ile w ogóle będzie ona widoczna, będzie zależała od tempa osiągnięcia porozumienia oraz tego, jak pogodzone zostaną postulaty FDP i Zielonych. Zważywszy na brak woli z żadnej ze stron, by budować kolejną „wielką koalicję" (CDU/CSU z SPD), obie mniejsze partie mają bardzo silne karty przetargowe. Być może nawet kompromis w spornych kwestiach osiągną one między sobą, a dopiero potem wybiorą większego koalicjanta – tłumaczy Kamil Cisowski, dyrektor zespołu analiz i doradztwa inwestycyjnego DI Xelion.
Z kolei Sobiesław Kozłowski, dyrektor departamentu analiz i doradztwa Noble Securities, podkreśla, że nie wiadomo jeszcze, kto utworzy koalicję, natomiast pewne jest, że następuje nowe rozdanie po 16 latach rządów Angeli Merkel. – Rynek kapitałowy nie lubi niepewności, dlatego jeśli doszłoby szybko do wyłonienia kolacji i kanclerza, byłoby to dobrze przyjęte przez inwestorów. Wydaje mi się, że w krótkim terminie wybory będą miały ograniczony wpływ na giełdę, a w dłuższym terminie prawdopodobnie geopolityka przesądzi. USA koncentrują siły i środki na rywalizację z Chinami. Zgodziły się na Nord Stream II pod kuratelą Niemiec, które teraz przyjmują rolę formalnego lidera w Europie. Jest wiele strategicznych kwestii, np. kontekst eksportu, gdyż widać, że presja na zamykanie się gospodarek wzrasta po okresie nadzwyczajnego liberalizmu, są także kwestie ekologii czy technologii. Niemcy są naszym głównym partnerem handlowym i decyzje w tych zakresach będą miały w długim terminie wpływ na Polskę i notowane na GPW firmy – mówi Kozłowski. dos