Warto zaznaczyć, że rozczarowania w tym sezonie publikacji wyników nie były zbyt częstym zjawiskiem, ale z reguły spotykały się z mocno negatywną reakcją rynku. Można to tłumaczyć zbyt wysokimi oczekiwaniami inwestorów (przewidywania analityków odnośnie do wyników III kwartału były generalnie optymistyczne), ale także niedoszacowania czynników zewnętrznych. Spora grupa firm doświadczyła znaczącego wzrostu kosztów, które w niektórych przypadkach rosły szybciej niż przychody, co negatywnie przełożyło się na ich wyniki.
Trudniejsze otoczenie
Biorąc pod uwagę reakcję inwestorów (spadek kursu o prawie 15 proc. w ciągu jednej sesji), jednym z największych rozczarowań tego sezonu były wyniki Wieltonu. Wypracowane w III kwartale zyski znacząco rozminęły się z oczekiwaniami analityków (zaledwie 5,5 mln zł zysku netto wobec prognozowanych 13,3 mln zł). Producent przyczep i naczep doświadczył negatywnych skutków wzrostu cen kluczowych surowców niezbędnych do produkcji, co przełożyło się na spadek rentowności. – Pomimo wolumenów sprzedaży zbieżnych z naszymi oczekiwaniami, erozja marży związana z kosztami materiałów była wyższa, niż oczekiwaliśmy – zauważa Łukasz Rudnik, analityk Trigon DM. Uważa jednak, że krótkoterminowe zawirowania rynkowe i marżowe nie zmieniają jednak jego fundamentalnego postrzegania spółki. W ocenie eksperta obecne otoczenie rynkowe (braki komponentów, wyższe ceny materiałów, ograniczony dostęp do finansowania zewnętrznego, przedłużanie odbiorów przez klientów) będzie sprzyjać procesom konsolidacyjnym wokół liderów rynkowych, na czym zyska m.in. Wielton. – W poprzednim kwartale spółka powinna osiągnąć dołek, jeżeli chodzi o realizowane marże, jednak w kontekście IV kwartału zarząd nie widzi przestrzeni do poprawy marży, co przy ograniczonych możliwościach sprzedaży (braki komponentów) powoduje, że wyniki z tego okresu powinny być zbliżone do poprzedniego kwartału. Dodatkowo renegocjacje cen dotyczą umów na grudzień oraz początek 2022 r., zatem dopiero w I kwartale spodziewamy się poprawy marży – przewiduje.
Kolejny słaby kwartał zanotował Mercator. Wyniki producenta urządzeń medycznych nie tylko nie sprostały oczekiwaniom rynku, ale też były wyraźnie słabsze niż przed rokiem, do czego przyczynił się znaczący spadek rentowności. W tym roku otoczenie rynkowe producenta i dystrybutora jednorazowych rękawic ochronnych jest dużo bardziej wymagające niż w 2020 r., który był dla firmy okresem wynikowych żniw. Wyzwaniem są spadające rynkowe ceny rękawic, które mają negatywny wpływ na rentowność segmentu dystrybucyjnego Mercatora (w III kwartale zanotował tutaj ujemne marże). Coraz większym wyzwaniem jest też rosnąca konkurencja na tym rynku. Zdaniem analityków oczekiwany dalszy spadek cen rękawic będzie miał negatywne przełożenie na zyski. – Głównym problemem Mercatora są spadające od ponad roku ceny rękawiczek gumowych. Wciąż jednak są one powyżej poziomów sprzed pandemii. Sam prezes jednak sygnalizował, że w związku z rozbudową mocy m.in. w Chinach w którymś momencie marże mogą stać się ujemne – zauważa Seweryn Masalski, dyrektor inwestycyjny w MM Prime TFI.