W Europie sytuacja wyglądała już nieco lepiej, podobnie było w USA. Ogólnie jednak rzecz biorąc, nastroje pozostają zmienne. Inwestorzy, w związku ze znowu szybko rosnącą liczbą zakażeń koronawirusem w USA, ale także niepokojącymi informacjami z innych krajów, z dużą ostrożnością podejmują decyzje, obawiając się drugiej fali pandemii. Wzrost zakażeń uświadomił po pierwsze, że kolejna fala Covid-19 może przetoczyć się przez świat znacznie szybciej, niż wszyscy oczekiwali, a po drugie, że niepewność związana z koronawirusem jest wciąż olbrzymia i że w takim stanie przyjdzie żyć jeszcze wiele miesięcy. Zaniepokojenie rynków finansowych ponownym rozwojem epidemii w USA i powiązany z tym wzrost oczekiwań co do konieczności kolejnych pakietów stymulujących dla gospodarki przełożyły się na osłabienie dolara. Kurs EUR-USD wzrósł w poniedziałek w okolice 1,1280. Na tym tle bardzo spokojnie i zupełnie nie reagując na wyniki wyborów prezydenckich, zachowywała się para EUR-PLN, poruszając się w wąskim przedziale 4,46–4,47. Na rynku papierów dłużnych, w Niemczech i w Polsce, rosły w poniedziałek rentowności, o odpowiednio 1–2 pkt baz. i 3–6 pkt baz. Wpłynęła na to m.in. zapowiedź niemieckiego rządu dotycząca emisji długu w III kwartale na 146 mld EUR, trzykrotnie większą, niż planowano, a w Polsce oczekiwana zwiększona podaż długoletnich papierów PFR i BGK. W USA rentowności nieznacznie spadały, o około 1pkt baz.