O godz. 22:45 opublikowane zostaną kluczowe dane nt. inflacji konsumenckiej za IV kwartał, które już od kilku dni mocno determinują zachowanie się „kiwi". Szacunki zakładają, że dynamika CPI wyhamowała do 0,0 proc. k/k i 1,8 proc. r/r wobec 0,9 proc. k/k i 1,9 proc. r/r wcześniej. To mogą być kluczowe dane warunkujące ewentualne zachowanie się banku centralnego (RBNZ) w najbliższych miesiącach. Już teraz rynek wycenia 50 proc. szans na cięcie stóp, które obecnie wynoszą 1,75 proc. Wiele oczywiście będzie, zależeć też od dalszego rozwoju scenariuszy rozmów handlowych pomiędzy USA, a Chinami, które maja spory wpływ na waluty Antypodów.
A co w krótkim okresie? Rynek nie zareagował dzisiaj nadmiernie na gorsze prognozy MFW dla globalnej gospodarki, który za jedne z kluczowych ryzyk wymienia sytuację w Chinach. Na wykresie NZDUSD widać, że notowania oparły się na wsparciu przy 0,6706 (dołek z 8 stycznia). Dzisiejsze dane mogą jednak prowadzić do dużej zmienności. Teoretycznie korekta wzrostowa jest możliwa (na zasadzie, że odczyt CPI nie jest taki zły, jaki mógłby być), ale układ dziennych wskaźników, oraz linii wsparcia i oporu na dziennym wykresie wskazuje, że odbicie byłoby raczej krótkotrwałe. Mocne opory można wyznaczyć już przy 0,6766 (szczyt z 7 stycznia).
Wykres dzienny NZDUSD
W szerszym kontekście kluczowe będzie to, czy będziemy dążyć w stronę widocznej linii wzrostowej trendu rysowanej przez dołki z października i minimum z początku stycznia (obecnie 0,6620) i na ile mogłaby ona zostać naruszona. W tym względzie pomocne może być ujęcie tygodniowego oscylatora RSI 9. Jeżeli dojdzie tam do naruszenia analogicznej linii, to będzie to sygnał wyprzedzający scenariusze na instrumencie bazowym.
Wykres tygodniowy NZDUSD
