Rekomendacja DM mBanku dla Play ma tytuł „Nadal nie widać katalizatorów", pojawia się w dniu publikacji analizy „Parkietu", w której zastanawiamy się, czy skończyła się fala negatywnych informacji płynących z giełdowych telekomów.
Analityk biura, Paweł Szpigiel pisze, że „Play prawdopodobnie wyczerpał zasób czynników negatywnie wpływających na notowani". Zauważa jednak też, że wskaźnikowa wycena walorów (porównuje EV/EBITDA) spółki na giełdzie jest zbliżona do wycen telekomów z Europy Zachodniej, a w porównaniu z telekomami z Europy Środkowowschodniej Play notowany jest z 19-proc. premią.
Wśród czynników, które ograniczają możliwości wzrostu notowań Play analityk wskazuje ponadto wysoką konkurencyjność polskiego rynku telekomunikacyjnego. Przewiduje on, że komórkowa sieć odczuje ją dodatkowo, gdy T-Mobile Polska przejmie UPC Polska i wprowadzi ofertę konwergentną obejmującą łącza światłowodowe Orange Polska.
Elementami ryzyka, które wylicza Szpigiel są spadająca liczba nowych aktywacji usług, prawdopodobieństwo, że spadną marże ze sprzedaży smartfonów oraz potencjalnie „ogromne" koszty, jeśli Play zdecyduje się na wykorzystanie łączy stacjonarnych.
Jednocześnie analityk zwraca uwagę, że nowa obniżona dywidenda telekomu oznacza przy dzisiejszych notowaniach 5,9-proc. stopę dywidendy (średnia dla telekomów w Unii Europejskiej to według niego 4,9 proc., a w regionie Europy Środkowowschodniej 6,2 proc.).