Wirus uderzył w Państwo Środka w szczególnie niefortunnym momencie: tuż przed rozpoczynającymi się w Chinach obchodami Nowego Roku Księżycowego, które dla wielu osób są okazją do podróży wewnątrz kraju. Tymczasem epidemia koronawirusa doprowadziła do wstrzymania przez władze chińskie transportu i handlu do i z niektórych miast, co negatywnie przełożyło się na tamtejszą gospodarkę.

Na razie ten wpływ jest tymczasowy, jednak sytuacja w Chinach budzi niepokój wśród inwestorów na rynkach surowców. Wynika to z faktu, że Chiny generują ogromny popyt na wiele kluczowych surowców i towarów, a każda zadyszka tamtejszej gospodarki szybko odbija się na popycie światowym.

W minionym tygodniu runęły notowania m.in. ropy naftowej oraz miedzi, czyli dwóch surowców, które są nie tylko popularne wśród inwestorów, ale przede wszystkim stanowią trzon globalnej gospodarki. Możliwe, że po tych gwałtownych zniżkach notowania obu surowców ustabilizują się w kolejnych dniach. Jednak na razie trudno liczyć na powrót optymizmu inwestorów, zwłaszcza jeśli wspomniany wirus będzie się rozprzestrzeniał. Warto nadmienić, że nawet bez tego negatywnego czynnika ceny ropy naftowej oraz miedzi w ostatnim czasie znajdują się pod presją podaży, która wynika z obaw o spowolnienie gospodarcze na świecie. ¶