Pierwsza połowa tego roku dla giełdowych koncernów z branży ropy, gazu i paliw nie była zbyt udana. Niskie ceny surowców, pandemia koronawirusa i jej następstwa oraz dość niski popyt co do zasady nie sprzyjały poprawie wyników. Najbliższe miesiące raczej nie przyniosą istotnej poprawy. Wyobraźnię giełdowych inwestorów będą za to rozpalać zdarzenia jednorazowe, co może doprowadzić również do istotnych zmian kursów akcji poszczególnych spółek.
Kluczowe będą zdarzenia jednorazowe
Chodzi zwłaszcza o planowane przejęcie Lotosu przez Orlen. Komisja Europejska do 22 lipca powinna zdecydować, na jakich zasadach do niego ewentualnie dojdzie. – W najbliższych dniach o postrzeganiu przez rynek Orlenu i Lotosu zdecydują zapewne informacje dotyczące warunków zaradczych, jakie postawi KE dla transakcji. Mimo że płocki koncern może być zmuszony pójść na liczne ustępstwa, to docelowo na planowanej transakcji nie musi stracić – mówi Michał Kozak, analityk Trigon DM.
W tym kontekście wyniki finansowe, jakie płocki koncern ogłosi za II kwartał, mogą mieć znaczenie drugorzędne. Jego zdaniem rynek raczej skupi się na tym, ile akcji Lotosu i kiedy zechce kupić Orlen oraz jaki może być bilans zysków i strat na tej transakcji, a nie na tym, że ostatnio grupa na przerobie ropy uzyskuje wyjątkowo niskie marże. – W II kwartale oczyszczone wyniki Orlenu prawdopodobnie były słabsze rok do roku, co wynikało w głównej mierze ze spadku popytu na paliwa związanego z lockdownem oraz z niskich marż rafineryjnych. Trzeba też pamiętać o postoju instalacji w czeskim Unipetrolu, a tym samym mniejszej produkcji, która ze względu na efekt dźwigni obniżyła rentowność na pozostałym wolumenie – mówi Krzysztof Kozieł, analityk BM Pekao.
Z drugiej strony pozytywny wpływ na raportowane wyniki będzie miała konsolidacja Energi. Kozieł szacuje, że Orlen z samego nabycia i przeszacowania wartości gdańskiego koncernu zanotuje ok. 4 mld zł zysku o charakterze czysto księgowym, a EBITDA przejętej spółki doda ok. 300 mln zł. Ponadto ze względu na zanotowany w ostatnich miesiącach wzrost kursu ropy można oczekiwać przeszacowania w górę zapasów. Do tego należy dodać dość dobre rezultaty osiągane przez gazowe elektrociepłownie, co jest konsekwencją niskich cen surowca.
Również Łukasz Prokopiuk, analityk DM BOŚ, w ostatniej rekomendacji przekonuje, że kluczowe znaczenie dla postrzegania Orlenu i Lotosu będzie miała decyzja KE w sprawie fuzji obu grup. W jego ocenie szanse jej zaakceptowania są dziś pół na pół. Jeśli nie będzie zgody na fuzję, inwestorzy przynajmniej początkowo mogą ruszyć do kupowania akcji Orlenu, gdyż wzrośnie prawdopodobieństwo kontynuacji wypłat dywidend, będą stabilniejsze finanse grupy i mniejsze uzależnienie od biznesu rafineryjnego. Pozytywna decyzja KE mogłaby z kolei wzmóc obawy, że płocki koncern przepłaci za Lotos i zbyt mocno się zadłuży.