Dziś o inwestycji w małe i średnie spółki nie ma co myśleć

Akcje „misiów" od kilku dni mocno zniżkują, jednak nie ma to nic wspólnego np. z gorszymi wynikami. Problemem jest ich akcjonariat. Na wrzesień lepiej pozostać przy WIG20.

Publikacja: 07.09.2018 12:00

Dziś o inwestycji w małe i średnie spółki nie ma co myśleć

Foto: Adobestock

Nie ma co się oszukiwać – akcje małych i średnich spółek, w których akcjonariacie są TFI, to dziś bardzo ryzykowny temat i zdecydowanie lepiej pozostać z boku oraz poczekać na rozwój sytuacji.

Czytaj także: Rynki wschodzące budzą wiele niepokojów, a sytuację ratują Stany Zjednoczone

Krew na „misiach"

Jak dotąd inwestycję w akcje „misiów" można było podsumować krótko: w końcu muszą kiedyś odbić. Okazuje się jednak, że dno na mWIG40, a szczególnie na sWIG80, jest jeszcze dużo niżej. Dziś mało kto wspomina już o szansach poprawy wyników „misiów" – dużo ważniejszy jest skład akcjonariatu. Z niektórych TFI bowiem kapitał najwyraźniej wycieka dużym strumieniem i aby obsłużyć umorzenia są zmuszone wyprzedawać akcje, co jeszcze mocniej rozpędza przecenę. Jak długo jeszcze będziemy mieli do czynienia z taką sytuacją dziś mało kto jest w stanie powiedzieć. Atmosferę dodatkowo podgrzewają pogłoski o karach KNF dla TFI.

USA zaskakują pozytywnie

Na wrzesień zdecydowanie lepiej pozostać przy akcjach polskich dużych spółek, a także na rynkach rozwiniętych, szczególnie w Stanach Zjednoczonych. Warszawskim blue chips pomaga choćby przekwalifikowanie do grona rynków rozwiniętych w indeksach FTSE oraz STOXX. – Dobre zachowanie WIG20 odpowiadającego za około dwie trzecie całego rynku jest wystarczającym powodem, aby zacząć akumulować fundusze inwestycyjne akcji, mając dłuższy horyzont inwestycyjny – przyznaje Izabela Sajdak, zarządzająca w BPS TFI.

Jak przyznaje Grzegorz Zatryb, główny strateg Skarbca TFI, sytuacja na rynkach rozwiniętych jest wciąż dobra. – Jak się okazuje, moja niewiara w amerykańską gospodarkę i spółki technologiczne okazała się przedwczesna – podkreśla. – Dane makro ze strefy euro ulegają zgodnie z oczekiwaniami poprawie, gospodarka amerykańska zaś wbrew obawom nie wykazuje objawów zadyszki – podsumowuje Zatryb. Więcej wątpliwości ma prezes Altusa Krzysztof Mazurek, który zwraca uwagę, że zagraniczne indeksy są już po niemalże 10-letnich nieprzerwanych zwyżkach.

Natomiast rynki wschodzące wciąż jeszcze nie mogą się otrząsnąć po kryzysach w niektórych państwach. Jak zwraca uwagę Piotr Szulec z Pekao TFI jednym z głównych czynników ryzyka w tym przypadku pozostaje mocny dolar.

Zyski raczej na Zachodzie

Jak dotąd najlepszy wynik portfela ma Piotr Rojda, młodszy zarządzający Caspar AM – przez pięć miesięcy zarobił już ponad 8 proc. Drugi w kolejności jest Zatryb (3,2 proc. zysku), a trzecia Sajdak (1,3 proc.).

Sytuacja średnich, a szczególnie małych spółek jest dziś, delikatnie mówiąc, trudna. Co jeszcze złego może się w tym roku przytrafić spółkom z sWIG80 i mWIG40?

Do wcześniej znanych wewnętrznych problemów spółek na rynku pracy i wzrostu kosztów dołączyły zewnętrzne czynniki płynnościowe: brak napływów do funduszy ogółem oraz obawy i realna sprzedaż akcji związana z trudną sytuacją niektórych TFI. To ostatnie jest widoczne szczególnie w ostatnich dniach, przybierając formę panicznej nieraz wyprzedaży. Teraz dużo zależy od rzeczywistej podaży z tych źródeł i reakcji uczestników funduszy na spadki wycen. Rolę w tym odgrywają też ciągle obecny „suwak" OFE oraz płytkość arkuszy zleceń w tym segmencie rynku. Poza powyższymi sytuację mogłyby pogorszyć spadki WIG20 oraz rynków globalnych. Nasze duże spółki zachowywały się w ostatnich dwóch miesiącach obiecująco, widać zainteresowanie inwestorów zagranicznych. Można sobie łatwo wyobrazić, że połączenie negatywnych czynników lokalnych i globalnych doprowadziłoby do dalszych przecen wszystkich spółek, pogłębiając problemy z płynnością i deprymując inwestorów.

Do końca roku jeszcze daleko, jednak wiele wskazuje na to, że 2018 r. podobnie jak jego poprzednik zakończy się dużymi stratami indeksów małych oraz średnich spółek. A może na takie wyroki jest jeszcze za wcześnie?

Zapewne będzie trudno odrobić straty tegoroczne, jednak wydaje się, że spadki 20 proc. dla mWIG40 i blisko 30 proc. sWIG80 doprowadziły ceny niektórych walorów do atrakcyjnych poziomów. Traktujemy ostatnie wydarzenia związane z GetBackiem i powiązanymi z nim TFI jako jednorazowe, mające chwilowy wpływ na rynek. Być może ta ostatnia fala spadków zbliży indeksy małych i średnich spółek do dna obecnej korekty, bo negatywne czynniki natury fundamentalnej są już zapewne zdyskontowane. Otoczenie gospodarcze zarówno w Polsce, jak i za granicą powinno pozostać sprzyjające w kolejnych latach, presja na ceny da impuls do poprawy przychodów, spółki dostosują się do bardziej wymagającej sytuacji na rynku pracy, a słabszy złoty pomaga ciągle eksporterom.

Na jesień warto jednak pozostać przy dużych spółkach?

W krótkiej perspektywie duże spółki na pewno przyciągają relatywną stabilnością notowań. Jednak i tutaj wrzesień będzie bardzo ciekawym miesiącem ze względu na zapowiedziane przeniesienie do portfeli rynków rozwiniętych FTSE oraz STOXX. Nie wiadomo dokładnie, ile z tych przepływów, tj. sprzedaży z indeksów emerging markets i zakupów do indeksów rynków rozwiniętych, zostało już zrealizowanych. Ich saldo zdecyduje, czy WIG20 będzie wyżej czy niżej na koniec miesiąca.

Jaka przyszłość rysuje się przed polskim rynkiem kapitałowym w kolejnych miesiącach?

Zachowanie WIG20 w ostatnich dwóch miesiącach sugeruje doważenie akcjami polskimi i pozytywne nastawienie ze strony inwestorów zagranicznych, również w obliczu wspomnianego rebalancingu w indeksach. Warto też zauważyć dużą relatywną siłę złotego w obliczu sporych spadków walut większości państw zaliczanych do EM. Polski indeks również nie wyznaczył w sierpniu nowego minimum spadków, które było udziałem MSCI EM. Oznacza to, że Polska już jest przez część inwestorów zagranicznych traktowana jak rynek rozwinięty. Ważną kwestią w najbliższych miesiącach będzie też przyjęcie przez rząd ustawy o PPK. Pozwoli to w większym stopniu dyskontować przyszłe napływy na rynek i może już w tym roku zdecydowanie poprawić wyceny spółek, szczególnie tych większych.

Ostatecznie najwięcej będzie zależeć od koniunktury na rynkach światowych, wyniku wojen handlowych prowadzonych przez administrację USA oraz wpływu obecnych problemów niektórych krajów EM na gospodarkę światową.

Wynik portfela funduszy w sierpniu nie był tak zły, jak można by sądzić po rezultatach funduszy w ogóle i sięgnął -0,8 proc. To oczywiście gorzej niż w lipcu, jednak w sierpniu sytuacja na rynku, szczególnie polskim była, krótko mówiąc, skomplikowana. Choć nie mamy jeszcze danych dla całego rynku, to w ciemno można założyć, że znów były duże odpływy z funduszy akcji oraz absolutnej stopy zwrotu. Szczególnie ta druga grupa funduszy dała się we znaki w sierpniu i przyniosła portfelowi największe straty. Wyniki większości grup były zaś w okolicach zera. Na wyróżnienie zasłużyła natomiast grupa produktów inwestujących w akcje rynków rozwiniętych, która obok funduszy mieszanych przyniosła największe zyski w portfelu. Na wrzesień mocno spada udział akcji małych i średnich spółek, który teraz wynosi zaledwie 0,8 proc. Zarządzający więcej miejsca zarezerwowali dla akcji dużych przedsiębiorstw. Jednak największy wzrost notują fundusze akcji rynków rozwiniętych. Cały czas w portfelu największe znaczenie mają fundusze absolutnej stopy zwrotu, jednak ich znaczenie w porównaniu z sierpniem istotnie się zmniejsza. Wśród grup produktów opartych na długu nie nastąpiły większe przetasowania w porównaniu z sierpniem.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty