Ujemna wartość wskaźnika INI kontrarianom sugeruje optymistyczny przebieg wydarzeń, ale z drugiej strony rynek może mieć przed sobą trudne chwile związane z ryzykiem pojawienia się odpływu kapitałów z Altus TFI. To może być test siły popytu, który pojawił się w ostatnich tygodniach.

W sferze makro początek tygodnia mógłby być spokojny w związku z przerwą świąteczną w USA, ale tym razem przypada ona na dzień publikacji wskaźników PMI dla przemysłu największych gospodarek świata. Część z nich znamy już z wersji wstępnych, ale nie znamy choćby wskaźnika dla Polski i można przypuszczać, że jego pojawienie się będzie jednym z czynników wpływających na nastroje na rynku. We wtorek Amerykanie wracają do pracy i tego dnia nadrobią zaległość z poprzedniego. Poznamy zarówno wskaźnik PMI dla amerykańskiego przemysłu, jak i wartość wskaźnika ISM oraz dynamikę wydatków na inwestycje budowlane.

W środę zakończy swoje posiedzenie polska Rada Polityki Pieniężnej. Nie należy tu oczekiwać żadnych oznak przełomu. Aktualna ścieżka będzie podtrzymana, a parametry monetarne się nie zmienią. Świat zaleją wartości usługowych wskaźników PMI. Poza tym poznamy dynamikę sprzedaży detalicznej w strefie euro. Zza oceanu po południu napłyną dane o wielkości deficytu w handlowym w USA.

W czwartek jeszcze przed sesją pojawią się wrażliwe dane o zamówieniach w niemieckim przemyśle. Po spadku w czerwcu rynek liczy na odrobienie choćby połowy tej straty. Czwartek będzie wyjątkowym dniem pod względem publikowanych danych z USA. To wtedy pojawi się wartość szacunku zmiany liczby etatów w sektorze prywatnym (zwykle dane te pojawiają się w środę). Tego dnia poznamy również informację o wydajności pracy, a także jak co tydzień liczbę nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. To także dzień publikacji wskaźnika ISM dla usług.

Wreszcie piątek i zaplanowany na ten dzień raport z amerykańskiego rynku pracy. Ponownie kluczem jest obserwacja zmiany płacy godzinowej w poszukiwaniu sygnałów przegrzania. Inni spoglądają na liczbę etatów jako wąskie gardło rozwoju. Osłabienie tendencji wzrostu etatów byłoby też sygnałem ostrzegawczym. Jednak nie tylko amerykańskim rynkiem pracy świat się będzie zajmował. Opublikowana zostanie dynamika niemieckiej produkcji przemysłowej, zmiana PKB w strefie euro w II kw. To już kolejne podejście do tych danych, a więc zapewne nie wywoła większego zamieszania. ¶