Znając tę zależność, nowego znaczenia nabierać powinno silne odreagowanie rynków akcji z początku tego roku. W I kw. stało ono bowiem w sprzeczności z postępującym na całym świecie spowolnieniem gospodarczym, choć ograniczonym głównie do sektora przemysłowego. Wskaźniki wyprzedzające nie wysyłały w tym czasie sygnałów możliwości zmiany tego stanu rzeczy, ale na początku II kw. pierwsze pozytywne jaskółki zaczęły się pojawiać. Pierwszą i najważniejszą było odbicie indeksów PMI dla Chin. Dla kluczowego w ostatnim czasie sektora przemysłu wskazania powróciły ponad newralgiczny poziom 50 pkt, wskazując tym samym, że zaczął działać zaaplikowany przez rządzących pakiet stymulacyjny. Poprawiły się także perspektywy dla sektora usług, a ogłoszone obniżki podatków dla firm w połączeniu z prowadzoną polityką obniżania stopy rezerw obowiązkowych dla banków powinny w dalszym ciągu stymulować aktywność. Z pewnym opóźnieniem powinno się to pozytywnie przełożyć na znajdujący się w trudnej sytuacji niemiecki przemysł. Na froncie europejskim równie pozytywnych symptomów możliwego ożywienia co prawda jeszcze nie widać, ale spowolnienie utrzymuje ograniczony w znacznej mierze do przemysłu zasięg. Europejski sektor usług pozostaje więc w niezłej kondycji i wspierany jest przez wciąż dobry rynek pracy.

W kraju początek nowego kwartału także przyniósł pozytywnie wieści. Poza dalszymi rewizjami w górę prognoz tegorocznego wzrostu PKB w sferze medialnej pojawiły się spekulacje wskazujące na możliwość zaistnienia wcześniej niekomunikowanego wariantu przekazania 100 proc. aktywów OFE na konta obywateli w III filarze. Takie rozwiązanie byłoby szczególnie korzystne dla małych i średnich spółek, nad którymi wizja kolejnego podziału aktywów OFE wisiała już od wielu lat i podobnie jak perspektywa niekorzystnie działającego suwaka pogarszała płynnościowy bilans tego segmentu rynku. Drugą pozytywną kwestią jest zarzucenie ustawy frankowej, której projekt trafił do sejmowej zamrażarki i wiele wskazuje na to, że przed wyborami nie zostanie z niej wyciągnięty. O ile więc jeszcze kilka tygodni temu ciężko było znaleźć argumenty za kontynuacją wzrostu, o tyle obecnie wydaje się to już łatwiejsze. Ten optymistyczny obraz nieco psuje najnowsza wiadomość o możliwości otwarcia dotychczas zamrożonego frontu wojny handlowej pomiędzy USA a UE. ¶