W styczniu przedsiębiorstwo medyczne uzyskało zgodę na przeprowadzenie testów Ib, czyli badań podczas których ustalone zostanie bezpieczeństwo leków, a naukowcy ocenią w jakim tempie podawane substancje są wchłaniane oraz rozkładane w organizmie. To istotny krok dla firmy. Jeśli faza Ib przebiegnie pomyślnie, spółka będzie mogła wejść w kolejną fazę testów klinicznych, czyli podawanie opracowywanej cząsteczki OATD-01 pacjentom. Zdaniem prezesa zarządu Marcina Szumowskiego proces ten rozpocznie się pod koniec IV kwartału.

- Nasza spółka zamierza przeprowadzić badania kliniczne drugiej fazy we współpracy z większym partnerem. Podczas trwania tego okresu możemy sprzedać prawa do cząsteczki w formie licencji – dodaje Szumowski.

Komercjalizacja projektu to kwestia najbliższych kilkunastu miesięcy, spółka nawiąże wówczas współpracę z duża firmą farmaceutyczną, a z niektórymi już jest w trakcie negocjacji. Spółka nie zdradza jednak zbyt wielu szczegółów, podkreślając, że kluczowym momentem dla firmy – w trakcie którego wartość projektu wzrośnie - będzie uzyskanie wyników badań świadczących o efekcie terapeutycznym wśród pacjentów.

Dotychczas spółka otrzymała wsparcie w postaci 130 mln zł z funduszy Unii Europejskiej, środków krajowych oraz Narodowego Instytutu Zdrowia USA. Z przeprowadzanej na początku I kwartału 2018 r. emisji akcji spółka pozyskała dodatkowo 58 mln zł od inwestorów.

W poniedziałkowe popołudnie kapitalizacja firmy wynosiła 200 mln zł, a kurs akcji wynosił 14,65 zł, co po kilkuprocentowym wzroście oznacza powrót do poziomu z początku roku.