Rzeczywistość jest jednak zupełnie inna. Najpierw poznaliśmy decyzję prezydenta Bidena o ponownym wyborze Jerome'a Powella na stanowisko szefa Rezerwy Federalnej, a następnie opublikowano najniższą liczbę wniosków o zasiłek dla bezrobotnych od ponad 50 lat. Te dwa wydarzenia to zapowiedź szybszych zmian w polityce monetarnej w USA, co można już teraz zauważyć po reakcjach rynkowych. Powell na stanowisku szefa Fedu to oznaka możliwych szybszych działań banku centralnego. Jest to spore zaskoczenie ze względu na jego ciągłe słowa o przejściowej inflacji, ale biorąc pod uwagę jego kontrkandydatkę, Lael Brainard, polityka monetarna za jej sterami mogłaby być jeszcze bardziej gołębia. Warto zauważyć, że Brainard wywodzi się z Partii Demokratycznej, natomiast Powell z Republikańskiej. Kolejna rzecz wskazująca na szybsze zmiany to dobra sytuacja na rynku pracy. Wstępne wnioski o zasiłek dla bezrobotnych spadły do poziomu 199 tys., który był najniższy od 1969 r. Silny rynek pracy i inflacja znacznie przekraczająca cel to duże prawdopodobieństwo szybszych zmian w polityce Fedu. Minutes z ostatniego posiedzenia Fedu, na którym zdecydowano się na tapering, pokazały, że wiele bankierów jest jednak za szybszymi działaniami. Niewykluczone, że ograniczenie tempa skupu programu QE będzie przyspieszone już w grudniu, co pozwoli na podniesienie stóp procentowych w USA w pierwszej połowie 2022 r. ¶