EBC działa bowiem w trybie „autopilota": ograniczenie skupu od października do końca roku, następnie całkowite zakończenie, a podwyżka stóp może w drugiej połowie 2019. Natomiast CBRT po raz kolejny zaskoczył inwestorów, choć tym razem z innej niż zwykle strony. Stopa jednotygodniowego repo została podniesiona o 625 pkt baz., do 24 proc., wobec oczekiwanych 300 pkt baz. Wywołało to przejściowe umocnienie TRY o ponad 5 proc. i spadek rentowności obligacji o dłuższych terminach do wykupu. Ważniejsze jednak było, że poprawił się sentyment inwestorów do rynków wschodzących. Indeks obligacji w walutach lokalnych zyskał 0,5 proc., choć wobec ponad 10,5 proc. straty od styczniowego szczytu nie robi to wielkiego wrażenia. Także Argentyna odzyskiwała grunt pod nogami i dziesięcioletnia obligacja w USD jest obecnie ok. 6,5 proc. tańsza niż przed niefortunną wypowiedzią prezydenta tego kraju. W najgorszym momencie przecena sięgnęła ponad 13 proc. Poprawa na rynkach wschodzących zazwyczaj łączy się ze wzrostem rentowności na rynkach bazowych. W USA dodatkowym wsparciem były dobre dane o wynagrodzeniach. W rezultacie 10-letni papier ponownie notowany był w okolicach 3 proc. Bundy podążyły za rynkiem amerykańskim, zwłaszcza że perspektywy włoskiego budżetu stały się nieco jaśniejsze. Ich rentowność sięgnęła 0,46 proc. wobec 0,38 proc. tydzień wcześniej.