Jarosław Grzywiński, b. prezes GPW: Rok 2020 na giełdzie może być trudniejszy niż 2019 r.

#PROSTOzPARKIETU. Jarosław Grzywiński o hossie na świecie, prognozach dla GPW, crowdfundingu, rynku nieruchomości...

Publikacja: 09.12.2019 15:26

Gościem Andrzeja Steca był Jarosław Grzywiński, b. prezes GPW, prezes Instytutu Rynków Kapitałowych

Gościem Andrzeja Steca był Jarosław Grzywiński, b. prezes GPW, prezes Instytutu Rynków Kapitałowych i Finansów.

Foto: parkiet.com

Jakie były najważniejsze wydarzenia mijającego roku?

Dla mnie najważniejsze było to, że indeks pięciuset największych spółek notowanych w Stanach Zjednoczonych, S&P 500, przekroczył historyczną granicę. Cały czas rośnie, a końca hossy w Stanach nie widać.

W Polsce oczekiwałem, że wydarzeniem roku będzie przyjęcie strategii rynku kapitałowego. Ona została przyjęta, ale chyba już zapomniana w jakimś stopniu. Na samym parkiecie warszawskim nie było zbyt wielu wydarzeń, którymi możemy się pochwalić, może z wyjątkiem osiągnięć sektora gamingowego.

A wystawienie na sprzedaż mBanku przez niemiecki Commerzbank?

Sprzedaż mBanku może być jednym z kluczowych wydarzeń, ale 2020 roku.

Do kogo powinien trafić mBank? Przejęcie go przez spółki Skarbu Państwa to dobry scenariusz?

Chyba większościowy akcjonariusz mBanku nie ma innego wyjścia. Dalsza unifikacja sektora bankowego to jedyny kierunek. Banki prywatne i zagraniczne nie wykazują wielkiego zainteresowania.

Skąd słabość naszej giełdy na tle świata, nawet innych rynków wschodzących?

To lata zaniedbań i pewne ograniczenia systemowe polskiego rynku. Mieliśmy dwa trudne lata związane ze spadkiem reputacyjnym całego rynku kapitałowego. Przyczyny są lokalne. Na to się nakłada kilka przyczyn regulacyjnych.

Co więc trzeba zrobić?

Konieczne jest notowanie spółek związanych z nieruchomościami. Polacy uwielbiają inwestować w nieruchomości, więc rynek kapitałowy powinien im to umożliwić przez REIT-y.

Zrobiła się cisza wokół REIT-ów. Jest szansa, żeby temat wrócił?

Wróci, bo jest to logiczne. Wystarczy spojrzeć, jak chętnie inwestują na rynku pozagiełdowym wszystkie fundusze emerytalne z Europy w nasz rynek nieruchomościowy. Temat musi wrócić, bo jest to bezpieczny produkt, który byłby prawdziwym kołem zamachowym giełdy.

Rynek deweloperski nie jest już przegrzany?

Nie. Myślę, że cykl kilkunastoletni wciąż idzie do góry. W Polsce bardzo dużo mieszkań jest kupowanych za gotówkę, to niespotykane w dojrzałych gospodarkach.

Niedawno „Parkiet" z GPW wyłonił 100 spółek wartych rynku kapitałowego. Dlaczego te spółki nie chcą przyjść na parkiet, pozyskać atrakcyjny kapitał i się rozwijać?

Spółki na pewno chciałyby pozyskać kapitał, ale boją się oddać część władzy w ręce przyszłych akcjonariuszy. Jest też pewne nieprzygotowanie regulacyjne tych spółek.

Z Instytutem Rynków Kapitałowych i Finansów mieliśmy akcję „Rynek kapitałowy dla regionów", gdzie nasza konstatacja była podobna. Spółki poszukują finansowania inwestycji, ale niekoniecznie poprzez rynek kapitałowy.

Może należałoby odregulować nieco nasz rynek kapitałowy? To zresztą zakłada wspomniana Strategia Rozwoju Rynku Kapitałowego, która aktualnie znajduje się w szufladzie ministra finansów.

Na pewno tak, chociaż spółki na polskim rynku kapitałowym radzą sobie nie najgorzej. Na każdym regulowanym rynku kapitałowym obowiązki są dosyć surowe.

Brakuje zachęt dla spółek, które państwo wyłonili i potencjalnie nadawałyby się na giełdę. Z kilkoma współpracownikami mamy pomysł, żeby stworzyć radę biznesu rynków kapitałowych w 2020 r. Jest na to zapotrzebowanie, co widać, gdy rozmawiamy z potencjalnymi emitentami, by spółki były profesjonalnie przygotowane.

Doczekamy się hossy na GPW w 2020 r.?

Jestem optymistą, ale też uczciwy wobec inwestorów. Rok 2020 na warszawskiej giełdzie może być jeszcze trudniejszy niż 2019 r. Chociażby ze względu na kwestię dokończenia reformy OFE. Będziemy mieli duży problem z obrotami w pewnych miesiącach.

OFE będą zamieniane w IKE. Mamy wdrażane PPK, które też mogą zaowocować strumieniem pieniądza dla giełdy. Z drugiej strony mamy coraz niższą płynność na rynku. Może chociaż w przypadku małych spółek doczekamy się hossy?

W 2020 r. na pewno poczujemy negatywne skutki kwestii OFE. Jest zbyt wcześnie, żebyśmy poczuli pozytywne skutki PPK. Jeżeli w ogóle, to poczujemy je najwcześniej w 2021 r. To perspektywa długofalowa. Jest za wcześnie, żeby ten program przynosił wymierne skutki.

Mamy najdłuższą hossę w Stanach Zjednoczonych. Ona kiedyś musi się skończyć.

Nie jestem przekonany, czy się szybko skończy. Gospodarka amerykańska, niezależnie od wskaźników, które pokazują wyhamowanie w pewnych sektorach, może ciągle rosnąć. W 2020 r. możemy być jeszcze zaskoczeni indeksem S&P 500.

Mamy spowolnienie w Ameryce, prawie recesję w Niemczech, a indeksy są bliskie historycznych szczytów. Jeśli gospodarka przyśpieszy, to indeksy powinny dalej iść na północ.

Chodzi o różnice między rynkiem kapitałowym w Stanach Zjednoczonych i Europie. Europa jest przyzwyczajona do finansowania bankowego. Rynek amerykański od 100 lat jest przyzwyczajony do pozytywnie agresywnego finansowania inwestycji przez rynek kapitałowy. Nic nie wskazuje na to, by spółki amerykańskie miały stracić rozpęd. Sufit jest jeszcze daleko.

Jaki jest najważniejszy czynnik ryzyka dla rynku finansowego na świecie?

Od 2018 r. mówimy o kwestii potencjalnej wojny handlowej Stany Zjednoczone–Chiny. Świat finansów się przyzwyczaił do tego ryzyka.

Kwestia Hongkongu w regionie azjatyckim jest niepokojąca. Tam może być odpływ inwestora w 2020 r., jeżeli sytuacja polityczna się nie uspokoi. Chociaż rok 2019 r. może być świetny, jeśli chodzi o debiuty, np. Alibaby.

W Europie wciąż nierozwiązana jest kwestia brexitu. To jest bardziej namacalne jednorazowe ryzyko.

Generalnym ryzykiem w Europie jest brak pomysłu na wzrost dynamiki największych gospodarek, jak niemiecka czy francuska.

Janusz Palikot z sukcesem zebrał niedawno kilka milionów złotych na rozwój lokalnego browaru w ramach zbiórki crowdfundingowej. Giełda warszawska ma w planach utworzenie specjalnego rynku, na którym będzie można obracać takimi papierami udziałowymi. To będzie rok przełomu dla crowdfundingu w Polsce?

Ten rynek na pewno będzie się rozwijał dynamicznie. Wszystkie platformy crowdfundingowe dużo zrobiły, żeby przekonać inwestora indywidualnego do inwestycji w tego typu instrumenty.

Jednak nie przywiązywałbym dużej wagi do pomysłu z giełdą warszawską. Inwestorom życzę, żeby w Polsce wreszcie uspokoiła się sytuacja regulacyjna wokół crowdfundingu.

Notował Grzegorz Balawender

Inwestycje
Inwestorzy w oczekiwaniu na obniżki stóp
Inwestycje
Długie pozycje na rynku gazu wciąż testem charakteru dla inwestorów
Inwestycje
Istota istotności
Inwestycje
Organizacja procesu badania istotności
Inwestycje
Określenie grupy interesariuszy
Inwestycje
Niezbędna dokumentacja