Argentyna, która aż osiem razy od uzyskania niepodległości 200 lat temu ogłaszała niezdolność do spłaty swoich zobowiązań, w czerwcu sprzedała 100-letnie obligacje za 2,75 miliarda dolarów przy popycie sięgającym 9.75 mld dolarów. W tym samym miesiącu Wybrzeże Kości Słoniowej, gdzie kilka tygodni wcześniej doszło do buntu armii, ze sprzedaży 16-letnich papierów, przy dużym popycie, pozyskało 1,26 mld dolarów.

W sumie kraje wschodzące w 2017 roku ze sprzedaży papierów dłużnych zainkasowały co najmniej 125 miliardów dolarów, ponad dwa razy więcej niż łącznie przez dwa poprzednie lata. Sprzyjał temu słaby dolar i wypłaszczająca się krzywa rentowności. Rentowność obligacji rynków wschodzących wynosi 4,5 proc. i jest najniższa od 2013 roku.

Co dalej? Bycze nastroje mają szansę się utrzymać jeśli amerykański Fed nie przyspieszy tempa zaostrzania polityki pieniężnej i perspektywy dla dolara pozostaną niedźwiedzie., twierdzą stratedzy.

Istnieje też ryzyko, że kiedy obligacje państw z rynków wschodzących zaczną być postrzegane jako drogie wówczas inwestorzy mogą zacząć szukać schronienia w funduszach rynku pieniężnego.